Pomógł: 1 raz Dołączył: 16 Lip 2009 czyli 5370 dni temu Posty: 23 Podziękowania: 3/3 Skąd: Lądek - Zdrój
Wysłany: 2011-10-08, 11:00 Proszę o radę.
Moja szalona falka zniosła jajeczka w pojemniku. Wykluły się dwa młode i mają już ponad dwa tygodnie. Teraz nastapiło załamanie pogody i temperatura w wolierce wewntrznej spada do 5 stopni. Czy przenieś młode i parę do klatki ? Czy po przeniesieniu do mieszkania samiczka nadal będzie karmić młode ? Z góry dziękuję za pomoc.
_________________
Ryszard Łoboda
Chcesz wiedzieć jak zarobić? Chcesz być jednym z nielicznych Milionerów?
Chcesz osiągać sukcesy w szkole, pracy, w życiu prywatnym?
TAK? W takim razie to coś dla Ciebie:Złote Myśli - Twoja droga do Sukcesu!
Pomógł: 1 raz Dołączył: 16 Lip 2009 czyli 5370 dni temu Posty: 23 Podziękowania: 3/3 Skąd: Lądek - Zdrój
Wysłany: 2011-10-09, 16:53
Dziękuję. Wolierka jest na strychu a okno zabezpieczone tylko siatką. Na tym oknie w pojemniczku samiczka wychowuje młode. Zabezpieczyłem okno szybą a temperatura teraz utrzymuje się na poziomie 11 stopni. Pojemniczek sprawdzam i jest ciepły a w nocy samiczka ogrzewa młode swoim ciałem. Przygotowałem już klatkę skrzynkową i przeniosę parę i młode w pojemniczku do mieszkania ...
W jakich temperaturach Wasze falki wychowują młode ?
Pomógł: 30 razy Dołączył: 20 Maj 2008 czyli 5791 dni temu Posty: 1662 Podziękowania: 29/26 Skąd: Kielce/Chęciny
Wysłany: 2011-10-09, 19:41
Ja trzymam ptaki w oddzielonym miejscu w garażu i jest tam koło 15 stopni no może trochę mniej- powiedzmy tak w granicy 13-15. Też mam jeszcze 3 młode w budce.
_________________ POLAK WĘGIER JEDNA KREW
Świętokrzyskie za Koroną!
Pomogła: 2 razy Wiek: 35 Dołączyła: 20 Mar 2009 czyli 5488 dni temu Posty: 443 Podziękowania: 46/4 Skąd: dolnyśląsk
Wysłany: 2011-10-12, 13:46
ja miałam podobnie załamała się pogoda a w wolierze rodzice na 14 dniowych nimfach z resztom przekarmionych niedogrzanie dało znać o sobie .. zabrałam samą matke z dzieciakami do domu ojca i obecnie są w pałkach .Po kilku dniach zaczeło piszczeć w nastepnej budce, nocom zabralam matke z 3 ka nimfek kilku dniowych i ojcem tez karmią maluchy .To moje najpóźniejsze legi jakie miałam i takim to sposobem mam 5 tke jesiennych pisklaczkow
Pomógł: 108 razy Wiek: 50 Dołączył: 12 Sty 2008 czyli 5921 dni temu Posty: 12152 Podziękowania: 366/1351 Skąd: Nowa Wieś Lęborska
Wysłany: 2011-10-12, 23:46
U mnie lorysy sa na dworze i w jednej z budek jest nie opierzona mała loryska. Jakoś im idzie, rodzice mocniej dogrzewają młode które już szary puch dostaje.
Dorosła para wraz z młodym niestety opuści w tym roku moją hodowlę.
_________________ Jacek "wanted" Zaborowski
Mój kanał na Youtube https://www.youtube.com/c...08GuU-Yw/videos
_________________________________________
"Są dwie wspaniałe drużyny w Liverpoolu: Liverpool i rezerwy Liverpoolu." (Bill Shankly)
You`ll never walk alone.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 16 Lip 2009 czyli 5370 dni temu Posty: 23 Podziękowania: 3/3 Skąd: Lądek - Zdrój
Wysłany: 2011-10-18, 12:42
Witam,
dziękuję Wszystkim za rady.
Długo zastanawiałem się co zrobić. Po rozważeniu za i przeciw postanowiłem przenieś rodzinkę do mieszkania. W poprzednim roku para zeberek w takich samych warunkach ( około 5 stopni ) wychowała młode. Zeberki miały budkę wyścieloną sianem a na noc widziałem jak przykrywały maluchy siankiem i piórkami.
Papugi w nietypowym ciasnym plastikowym pojemniku ... to nie wróżyło nic dobrego.
Przeniosłem rodzinkę wieczorkiem jak maluch były nakarmione. Następnego dnia obserwowałem zachowanie rodziców. Pierwsze odgłosy maluchów dopominajacych się o pokarm przełamały stres i strach. Falki to ptaki z mojego dzieciństwa i dlatego zależało mi aby wszystko zakończyło się pomyślnie. Teraz maluchy mają się dobrze ...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum