Pochodzenie tych ptaków to- Anglia. Są to kury smukłe, wysokie, z długą szyją, niezbyt dużym, wąskim grzbietem, wąskim ogonem, długimi, cienkimi nogami oraz twardymi, ściśle przylegającymi piórami. Kura znosi rocznie od 80 do 100 jaj o wadze 50g w białej lub jasno- żółtej skorupce.
Kogut waży od 2,0 do 3,0kg, a kura od 1,25 do 2,5kg.
Głowa u tych kur jest długa, klinowa. Dziób jest silny, długi, klinowy.
Grzebień- pojedynczy, bardzo niski.
Oczy są czerwone aż do odcieni ciemnych.
Podbródek- czerwony, obrośnięty puchem.
Zausznice- bardzo małe, ciasno przylegające, czerwone.
Dzwonki- bardzo małe, czerwone.
Kark jest długi, cienki, z krótkimi, przylegającymi piórami. Grzbiet- silny, krótki, z wystającymi ramionami, przechodząc do tyłu zwęża się i obniża.
Ogon- krótki, zwarty, długie pióra lekko się zaokrąglają. Pierś- szeroka, wysoko noszona. Brzuch- mało widoczny, wysoko noszony.
Skrzydła- krótkie, wysoko noszone, ciasno przylegające, końce lotek pod ogonem. Uda- długie, dobrze widoczne, słabo opierzone.
Nogi- długie, długie palce ubarwione jak upierzenie. Upierzenie- krótkie, twarde, dobrze przylegające.
Kurka jest podobna do koguta. Grzebień, zausznice i dzwonki są bardzo małe, albo ich brak, grzbiet krótki, walcowaty, ogon krótki.
Występują też bojowniki nowoangielskie karłowate. Upierzeniem, postawą i rysunkiem odpowiadają dużym bojownikom nowoangielskim tylko są zminiaturyzowane.
Kogut waży 0,6kg, kura 0,5kg. Kura znosi do 50 jaj rocznie w białej lub jasno- żółtej skorupce o wadze 25g.
Są to kury średniej wielkości typu bojowego, z prostym grzebieniem, wysoko noszonym ogonem i ugiętymi nogami. Kura w pierwszym roku znosi około 180 jaj, a w drugim około 150 jaj.
Waga: kogut 2,0-3,0kg, a kura 1,75- 2,5kg. Jajo nasadowe waży 50g i jest w biało- żółtej skorupce.
_________________ Jacek "wanted" Zaborowski
Mój kanał na Youtube https://www.youtube.com/c...08GuU-Yw/videos
_________________________________________
"Są dwie wspaniałe drużyny w Liverpoolu: Liverpool i rezerwy Liverpoolu." (Bill Shankly)
You`ll never walk alone.
Chcesz wiedzieć jak zarobić? Chcesz być jednym z nielicznych Milionerów?
Chcesz osiągać sukcesy w szkole, pracy, w życiu prywatnym?
TAK? W takim razie to coś dla Ciebie:Złote Myśli - Twoja droga do Sukcesu!
Pomógł: 108 razy Wiek: 50 Dołączył: 12 Sty 2008 czyli 5966 dni temu Posty: 12152 Podziękowania: 366/1351 Skąd: Nowa Wieś Lęborska
Wysłany: 2008-01-24, 00:52
minizoo, a jak wygląda u nich sprawa wysiadywania jaj ? Same siadają i dobrze siedzą czy trzeba coś pokombinować by mieć młode ?
Jak to wszystko wygląda od strony hodowlanej ?
_________________ Jacek "wanted" Zaborowski
Mój kanał na Youtube https://www.youtube.com/c...08GuU-Yw/videos
_________________________________________
"Są dwie wspaniałe drużyny w Liverpoolu: Liverpool i rezerwy Liverpoolu." (Bill Shankly)
You`ll never walk alone.
W hodowli nie ma większych problemów z nimi kurki z lęgu naturalnego świetnie wychowują młode nawet dwa razy do roku siadają na jajach,te bojowce to jedne z najspokojniejszych kur nawet z innymi ptakami świetnie sie dogadują są bardzo śmiałe i plątają się pod nogami co czasami przeszkadza, jedyny problem to warunki zimowe tak jak wspomniałem powyżej ale na pocieszenie mogę dodać że za kilka lat będą one czuły się doskonale nawet w temperaturze -15 albowiem co pokolenie wychowane w Polsce jest bardziej odporne na temperatury.Początkowo te bojowce wytrzymywały tylko do 0 temp obecnie w tych samych wolierach do -8 podłoga grubo wyścielona ściółką i woliery okryte folią , to są tylko moje przekonania w hodowli tych kur
Wywodzi się z Anglii i zostały wyhodowane do walk,1850 r nastąpił zakaz organizowania walk kogutów,zostały przekrzyżowane starodawnego bojowca z malajem, z upływem lat powstał delikatniejszy w budowie na bardziej typ wystawowy.
Obecny wygląd tej kury bardzo się różni od innych bojowców, w 1900 r- 1960 nastąpiło załamanie w hodowli i pozostało kilkanaście osobników, 1965 r nastąpiła odnowa ten rasy.
Nowoangielski bojowiec duży 2,5kg -3 kg nadal jet trudno dostępny do naszych hodowli, miniaturowy 0,5 kg- 0,6 kg hodowany jest częściej i nie byt dużo trudności z jego zdobyciem,
Kura smukła na bardzo długich nogach, wysoko uniesiona pierś,upierzenie bardzo słabe jak u większości bojowców,ogon kogutów wyposażony w krótkie wąskie sierpówki, noszony niemal poziomo, długa szyja i krótkie skrzydła przylegające do ciała,grzebień pojedynczy u kurek bardzo słaby.
W hodowli nie jest zbyt trudna, lubi duże woliery albo hodowla na wolnym wybiegu,
rasa bardzo śmiała i spokojna, bardzo szybko przywiązują się do człowieka, nieśność nie jest zbyt dobra ale bardo chętnie wysiadują jaja i wodzą pisklęta. W naszych warunkach atmosferycznych czuje się dobrze do -10 stopni
Moja hodowla wzbogaciła się o kurkę tej rasy, niedługo dojedzie jeszcze jedna kurka i kogut. Super ptak. Bardzo śmiały, nie boi się kontaktu z człowiekiem, a co więcej lubi przebywać w jego towarzystwie. Hodowca od którego go kupiłem powiedział ,ze jego kury ( a więc rodzice mojej kurki ) doskonale znoszą zimy i są bardzo odpornymi ptakami.
_________________ Mędrzec nie mówi tego co wie, głupiec nie wie co mówi.
Pomógł: 108 razy Wiek: 50 Dołączył: 12 Sty 2008 czyli 5966 dni temu Posty: 12152 Podziękowania: 366/1351 Skąd: Nowa Wieś Lęborska
Wysłany: 2010-10-28, 21:54
jakub, no to super że przybywa kolejnego hodowcy tych małych i troszkę dziwnie wyglądających szczudłaków.
Życzę powodzenia w hodowli i lęgach jak najbardziej obfitych.
_________________ Jacek "wanted" Zaborowski
Mój kanał na Youtube https://www.youtube.com/c...08GuU-Yw/videos
_________________________________________
"Są dwie wspaniałe drużyny w Liverpoolu: Liverpool i rezerwy Liverpoolu." (Bill Shankly)
You`ll never walk alone.
Pomógł: 9 razy Wiek: 46 Dołączył: 30 Lip 2008 czyli 5766 dni temu Posty: 637 Podziękowania: 51/41 Skąd: LÓDZ
Wysłany: 2010-10-28, 22:59 bojownik
Moja historia z tą rasą kur była bardzo długa lecz zakończyła się tragicznie.
kilkanaście lat temu posiadałem parkę tych przecudownych kur które można nazwać imionami na które reagują i zawsze przybiegają na pieszczoty u hodowcy.
Hanka i Rumcajs bo tak się nazywały były pięknymi bojownikami które stały na wysokich szczudłach a znajomi nazywali je ,,Bocianami''
Niestety nie tolerowały większych ras kur i musiały siedzieć osobno.
Rozmnażały się bez większego problemu a kogut razem z kurą wodził kurczaki po wolierze.
O dziwo dorastające koguty nie walczyły ze sobą i żyły we wspólnej komitywie.
Wspaniała przygodę miałem z nimi gdy kura 2 raz wysiedziała jesienią młode kurczaki
i rozłączyłem dorosłe na okres zimy.Wiosną gdy znów je sparowałem ........to była wielka chwila dla nich i moich oczu bo kury po prostu oszalały na swój widok.
Biegały, ,,piszczały",podskakiwały prawie jak taniec u żurawi /żeby tak ludzie cieszyli się na swój widok/ to właśnie był dowód ze nawet u ptaków/kur/ istnieje miłość.
Lecz nie wszystko co jest piękne kończy się szczęśliwie..........
Któregoś jesiennego poranka wstając rano odkryłem masakrę......na dnie woliery leżało 10 dorosłych bojowników..dostała się tam i kilku innych wolier KUNA./dręczyła moją hodowle jeszcze długo/
Dragon szkoda ,że twoja przygoda z tymi kurkami skończyła się w ten sposób. Warto jednak wrócić do hodowli tych wspaniałych ptaków. Czy kurka u Ciebie sama wysiadywała jajka? Moja mama też mówi na te kurki bociany i niestety nie za bardzo jej się podobają, nie wiem jednak dlaczego.
_________________ Mędrzec nie mówi tego co wie, głupiec nie wie co mówi.
Pomógł: 9 razy Wiek: 46 Dołączył: 30 Lip 2008 czyli 5766 dni temu Posty: 637 Podziękowania: 51/41 Skąd: LÓDZ
Wysłany: 2010-10-29, 20:34
jakub, kurka o której pisałem sama wysiadywała jajka i razem z kogutem prowadzała kurczaki.nie było z nimi żadnych problemów i za każdym razem miała od 7 do 8 szt.Musze podkreślić że była 100 % przeżywalność młodych co nie zawsze jest u innych ras kur.
Co do przekonania Twojej Mamy do tej rasy to myślę że to tylko kwestia czasu.
Musisz mamie pokazać jak one potrafią się odwdzięczyć za pieszczoty i trochę dobrej woli dla nich/moja MAMA na początku tylko dawała im jeść gdy byłem w pracy lub gdzieś w Polsce........ a potem gdy wracałem to cały czas opowiadała że zrobiły to albo tamto i stały się czymś więcej niż kolejnymi kurami z mojej hodowli/
ZWIERZĘTA potrafią swoim wyglądem i zachowaniem pokazać zadowolenie,przyjazń i wdzięczność za dobre traktowanie.
JA jakiś czas temu miałem zamiar kupić te bojowniki z sentymentu do tej rasy lecz wiem że nie będą takie same jak Tamte bo nie będę mógł im poświęcić tyle czasu i zaangażowania co tamtym
SEKRETEM dobrej hodowli zwierząt jest poświęcenie dla ich dobra a potem widać efekty
Wiek: 74 Dołączył: 19 Kwi 2009 czyli 5503 dni temu Posty: 59 Podziękowania: 3/9 Skąd: lubelskie
Wysłany: 2011-02-08, 18:59
Bardzo przykre spotkało Cię zakończenie. Ja kupiłem dwa koguty i jedną kurkę. Chciałem odwrotnie i facet przy mnie tak odłowił z klatki. Zostawiłem przy gościu pojemnik zamknięty i poszedłem oglądać inne ptaki. Po powrocie zabrałem pojemnik i jazda do domu. W momencie wpuszczania do woliery zorientowałem się, że facet w czasie mojej nieobecności zamienił jedną kurkę na kogutka. Mam je do tej pory. Bardziej wdzięcznych kur nie mam w całej hodowli. Koguty żyją w poprawnej zgodzie, kura pięknie wysiaduje i codziennie chociaż przez chwilę jedzą mi z ręki. Witają mnie codziennie i jak wchodzę do ich woliery to nie odstępują na krok. Wspaniałe kurki.
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 06 Sty 2011 czyli 4876 dni temu Posty: 13 Otrzymał 1 podziękowań Skąd: PrzejdL do mapy
Wysłany: 2012-03-12, 10:18
Ja moje Bojowce wylęgłam pod kurką chabo.Pięknie je wychowala.Jajka pochodziły od przemiłego hodowcy.Z 12 jajek wysłanych pocztą wykluło sie 10 piskląt.Jedno pisklę było bardzo słabe i odpadło.
Kurczęta pięknie wyrosły.Biegało takie stadko już póżniej za nami po całym podwórku z myślą,że może jakiś smakołyk znowu im się trafi.Jadły z ręki.Można je było dotykać i brać w ręce :).Nazywaliśmy je 'dinozaury'.
Ale minusem trzymania bezwolierowego jest to ,że nie chowały się do kurnika same.Nie były tego nauczone.Stadko zasypiało sobie zawsze gdzieś na posesji.Przeważnie w tym samym miejscu.A ja codziennie chowałam je do pomieszczenia.Niestety pewnego dnia nie odnalazłam 3 kurek.Tak się schowały chyba w zupełnie innym miejscu albo coś je porwało w ciągu dnia.Sama nie wiem.Nie znalazłam nawet piórka.
Wcześniej jedna kurka mi się rozchorowała.Coś ją wykręciło i padła mi w jeden dzień bez żadnych wcześniejszych objawów.
Suma sumarum pozostała mi parka z całego stadka.Nasilniejsza para.
Kurka jest moją ulubioną pupilką w kurniku.Znosi jajeczka,ale jeszcze nie kwoczyła.
Podpisuję się pod postem i szczerze polecam wszystkim tę rasę.
Ostatnio zmieniony przez paskudka 2012-03-12, 10:22, w całości zmieniany 2 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum