Wiek: 35 Dołączył: 04 Lut 2008 czyli 5937 dni temu Posty: 18
Wysłany: 2008-02-08, 22:34 LIONHEAD RABBITS
Czy ktoś wcześniej spotkał się z tą jak dla mnie najładniejszą rasą królików?? Widzieliście je może na krajowych bądź zagraniznych wystawach?? Nie należą one chyba do zbyt popularnych??
Lionhead rabbit
Ps. Wyglądają jak żywe maskotki aż chciałoby się je "schrupać"
Chcesz wiedzieć jak zarobić? Chcesz być jednym z nielicznych Milionerów?
Chcesz osiągać sukcesy w szkole, pracy, w życiu prywatnym?
TAK? W takim razie to coś dla Ciebie:Złote Myśli - Twoja droga do Sukcesu!
_________________ Jacek "wanted" Zaborowski
Mój kanał na Youtube https://www.youtube.com/c...08GuU-Yw/videos
_________________________________________
"Są dwie wspaniałe drużyny w Liverpoolu: Liverpool i rezerwy Liverpoolu." (Bill Shankly)
You`ll never walk alone.
Pomogła: 36 razy Wiek: 59 Dołączyła: 20 Sty 2008 czyli 5952 dni temu Posty: 1305 Otrzymał 1 podziękowań Skąd: Śródborze
Wysłany: 2008-02-08, 22:39
Nie wiem czy mam rację, ale to rasa miniaturowych królików , nazywana u nas karzełek lew
Są dośc popularne w sklepach zoologicznych.
Rzeczywiście wyglądają przepięknie, jak żywe maskotki Kiedyś miałam ich kilka ... Niestety charakterek nie do końca idzie w parze z wyglądem przytulanki, bo króliczkito dość zdecydowane zwierzątka i potrafią sprawiać sporo kłopotów
Nie polecam ich jako podopiecznych dzieci, ale starszym ... oczywiście
Myślę o miniaturkach i pewnie jeszcze do nich wrócę kiedyś, jak moje dzieciaki podrosną
_________________ Ktokolwiek powiedział, że słońce przynosi szczęście ten nigdy nie tańczył w deszczu
Dołączyła: 03 Lut 2008 czyli 5938 dni temu Posty: 13
Wysłany: 2008-02-09, 10:35
Ja muszę jednak dodać że nie każdy królik w sklepie zoologicznym, wyglądający na miniaturkę pozostanie tą miniaturką jak dorośnie. W sklepach są w sprzedaży głownie bardzo młode króliczki, które wyrastają na królika średnich rozmiarów. Dodam że swego czasu bardzo dużo chodziłam po sklepach w poszukiwaniu prawdziwej miniaturki i tylko raz trafiłam na takie maleństwo:)
Pomogła: 36 razy Wiek: 59 Dołączyła: 20 Sty 2008 czyli 5952 dni temu Posty: 1305 Otrzymał 1 podziękowań Skąd: Śródborze
Wysłany: 2008-02-09, 10:57
Miniaturki wcale nie są takie miniaturowe Niektórym się wydaje, że powinne pozostać wielkości chomika, tymczasem , jak na zwierzątka klatkowe są one całkiem spore
Wielkośc jest uzależniona od rasy.
Najmniejsze są króle gładkowłose, ich masa powinna się mieścić pomiędzy 800, a 1200g
Lewki osiągają tę samą wielkość, choć przez puszystą brodę mogą wydawać się większe. Tej samej wielkości są także angory.
Rexy ( w loczki ) mają od ok 700 g do kilograma
Największe są Mini Lop (baranki) mają minimalny ciężar ciała od 1,5 kg, a osiągają nawet 2,5 kg.
Królika miniaturowego, od karłowatych, o których pisze Perła, można odróżnić po uszach. Miniaturki mają maleńkie, nieproporcjonalnie krótkie uszka. Wyjątek stanowią zwisłouche barany ( mini lop), te mają uszy wielkie i oklapnięte, ale i wielkosc tych królików jest dość imponująca, u dorosłych osobników
Z moich doświadczeń wynika, ze jako przytulankę domową lepiej mieć samczyka. Są spokojniejsze, nie "kopią" w podłodze, czy tapicerce i są mniej terytorialne, więc władanie ręki do klatki stwarza mniejsze ryzyko śmierci, lub kalectwa
Kiedyś miałam małą, domową hodowlę królików miniaturowych. Mam do tych zwierzaków wielki sentyment i myślę, że w przyszłym roku zamieszka z nami małe stadko Mini Lopów
Kocham małe króliki,mój pierwszy odszedł w wieku 10 lat,była to samiczka,króliki są mądrymi zwierzątkami,są czyste i pojętne.Mój Mikuś cały dzień spędzał biegając wolno po ogrodzie ale gdy zbliżał się wieczór lub robiło się chłodniej to wskakiwał na schody i drapał w drzwi aby wpuścić go do domu.Wystarczyło wyjść przed dom i zawołać go po imieniu to przybiegał i po schodach do domu i zaraz wskakiwał na tapczan.To było jego ulubione miejsce do leżenia.
Po jego śmierci zdecydowałam się na 2 samiczki,ale były to zupełne przeciwieństwa Mikusi,strasznie kopały w ziemi,a najchętniej w wolierrach u bażantów,albo na grządkach z kwiatami,
Wiek: 35 Dołączył: 04 Lut 2008 czyli 5937 dni temu Posty: 18
Wysłany: 2008-02-09, 22:08
Al napisał/a:
(...)Mój Mikuś cały dzień spędzał biegając wolno po ogrodzie ale gdy zbliżał się wieczór lub robiło się chłodniej to wskakiwał na schody i drapał w drzwi aby wpuścić go do domu.Wystarczyło wyjść przed dom i zawołać go po imieniu to przybiegał i po schodach do domu i zaraz wskakiwał na tapczan.To było jego ulubione miejsce do leżenia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum