Najlepsza grupa to NIEAKTYWNI! Chcę do nich należeć!
Chcesz wiedzieć jak zarobić? Chcesz być jednym z nielicznych Milionerów?
Chcesz osiągać sukcesy w szkole, pracy, w życiu prywatnym?
TAK? W takim razie to coś dla Ciebie:Złote Myśli - Twoja droga do Sukcesu!
Pomogła: 25 razy Dołączyła: 04 Lut 2009 czyli 5558 dni temu Posty: 1303 Podziękowania: 177/5 Skąd: lubuskie
Wysłany: 2011-10-02, 09:22
Yotan spójrz na daty :(
Stowarzyszenie nie powstało, rozbieżności celów w trakcie nieudolnie prowadzonej rejestracji. W statucie założono działalnosć non profit a osoby rejestrujące chciały to zmienić na brak działalności. Na to część założycieli nie wyraziła zgody. Całe przedsięwzięcie się rozpadło. Z perspektywy czasu powiem, że prezes odeszłą ze środowiska papuziego, v-ce sprzedał większość ptaków. Słomiany zapał chyba :(
Pomogła: 1 raz Wiek: 48 Dołączyła: 27 Gru 2009 czyli 5232 dni temu Posty: 40 Podziękowania: 16/1 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-10-02, 18:56
Pod koniec procesu rejestracji dwie osoby zgłosiły rezygnację z uczestnictwa, w związku z tym stowarzyszenie przestało spełniać prawne wymogi konieczne do rejestracji (15 członków założycieli - przed zakończeniem procesu rejestracji nie ma możliwości dokooptować innych) i nie mogła być ona ukończona. Poszła z dymem włożona do tej pory praca wielu osób, a także środowisko się skompromitowało w paru miejscach, w których stowarzyszenie zgłosiło wcześniej chęć uczestnictwa (przed rejestracją, która, jak sądziłam, jest tylko formalnością, a wcześniejsze zgłoszenie było konieczne, by wziąć w tych przedsięwzięciach udział). Większość tej włożonej pracy nie była nagłośniona, więc z zewnątrz nawet trudno sobie wyobrazić, jak dużo to było. Mieliśmy szansę na naprawdę szeroko zakrojoną i dobrze przemyślaną działalność.
Jest to kolejna nieudana próba stworzenia stowarzyszenia o takim profilu działalności. Stowarzyszenia, w którym cel "dobro papug" jest priorytetem wobec prywaty, w którym jest możliwa współpraca zamiast z jednej strony chorej konkurencji, a z drugiej wykorzystywania społecznej inicjatywy do prywatnych interesów, i które wreszcie nie będzie się opierać na personalnych układach i układzikach. Wygląda na to, że środowisko wciąż jeszcze nie dojrzało do tego. Mam nadzieję, że przyjdzie taki moment, że komuś wreszcie się uda. Może trzeba jeszcze poczekać.
Ponieważ to ja byłam autorką inicjatywy, a w układziki i interesy nie weszłam, więc siłą rzeczy mnie osobiście się najbardziej oberwało. I uwłaczające teksty, jakie dostawałam, i puszczane publicznie oszczerstwa i możliwie fantastyczne "rewelacje" na mój temat, i próby szkodzenia w inny sposób, z anonimowymi donosami na policję włącznie. Cóż, są ludzie, których całym życiem jest internet i podkładanie świni bliźniemu. Problemem tego środowiska jest m.in. to, że takie osoby, choć nie jest ich dużo, się w nim wybijają. Na temat samego stowarzyszenia też krążą mity - oczywiście nie było żadnej próby zmiany działalności, wszystkie decyzje zostały podjęte na zebraniu założycielskim. Jeśli ktoś nie wiedział, za czym głosuje, to cóż zrobić. Kolejne decyzje - ponieważ sąd zakwestionował kilka zapisów w statucie i trzeba było je zmienić, byliśmy już po konsultacji z prawnikami (to też część pracy, którą odwaliliśmy...) - miały zapaść na drugim zebraniu, drogą głosowania. Na tym zebraniu, które już się nie mogło odbyć z powodów formalnych - rezygnacji dwóch osób.
Ponieważ mam ciekawsze rzeczy w życiu niż szarpanie się w internecie z jednostkami, które się specjalizują w szarpaniu, wycofałam się częściowo ze środowiska. Częściowo - ponieważ nadal pomagam, tylko, że tak powiem, "z ukrycia", i nie mam zamiaru publicznie się chwalić, jak i gdzie. No i nadal jestem w stałym i bardzo dobrym kontakcie ze zdecydowaną większością osób, które zaczęły działać bądź chciały działać w przyszłości w stowarzyszeniu.
Jeśli pojawi się kolejna osoba, która podejmie próbę powołania do życia takiego stowarzyszenia, gorąco ją poprę. Służę wiedzą z zakresu prawa polskiego i międzynarodowego, z zakresu działalności NGO, wiedzą, jak "działa" środowisko polityków i w jaki sposób najskuteczniej działać w kierunku zmiany prawa (dla jasności - nie działam w polityce, ale znam środowisko parlamentarne), a także kontaktami w innych prozwierzęcych środowiskach, nie tylko w Polsce, i pomysłami na działalność. Wbrew pozorom, możliwości działania są. Problem tkwi w ludziach, a nie w warunkach. No i służę też radami personalnymi. Może gdybym sama bardziej słuchała rad, wszystko by się inaczej potoczyło.
Bardzo proszę administratorów o zamknięcie wątku, żeby nie pojawiły się tu personalne "brudy".
Pozdrawiam serdecznie, zwłaszcza tych, którzy pokładali w stowarzyszeniu nadzieję. Jestem pewna, że jeszcze nie wszystko stracone.
Justyna
_________________ Teraz, kiedy spłonął mój dom, mam lepszy widok na księżyc
moje zdanie o organizacjach zrzeszających Polskich hodowców znane jest
zatem z radością przyjąłem informacje ...że powstanie kolejnego zakonczyło sie klapą
zgiń przepadnij ...maro :)
JEDEN ZWIAZEK JEDNA SIŁA JEDEN GŁOS KTÓRY ...PO PROSTU SŁYCHAĆ
zatem stwórzmy jeszcze z 300 stowarzyszen ..jest tyle miast . Stowarzyszenie Hodowców Ptaków Egzotycznych w Dupiemaryny stan ilosciowy 15 członków
i szczytne cele......itd itp
a i wszyscy niech organizują I ogólnopolskie spotkanie hodowców ptaków
amadyna1471, schodze z tematu :) hahahaha wyglada to jak wykorzystywanie stanowiska na forum dla zamkniecia dyskusji na nie wygodny temat
sadzisz ze 30 osob to duzo ? nastepnym razem trzeba napisc na zaproszeniu :) im mniej nas tym lepiej
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum