Pomógł: 7 razy Wiek: 58 Dołączył: 24 Sty 2008 czyli 5947 dni temu Posty: 76 Skąd: Katowice
Wysłany: 2008-01-29, 18:57 Paraliż
Czubatka złota zaginęła gdzieś na noc znalazła się na drugi dzień popołudniu. Po trzech dniach zaczęła kuleć na lewą nogę. Nie miała zadarcia, złamania i innych widocznych objawów. Pozostwiłem ją myśląc że to samo przejdzie. Na następny dzień palce tej nogi były zaciśnięte lekko w pięść i zaczęła tak chodzić. Oddzieliłem ją od reszty ptactwa. Kura cały czas jadła ale nie chciała pić, podawałem jej wode z witaminami z łyżeczki. Zauważyłem że w wolu nie trawi pewnej części pokarmu, taka twarda galareta. Na kolejny dzień zauważyłem że przekręca głowę, patrząc jednym okiem w niebo a drugi na ziemię. Wygląda to jak jednostronny paraliż. Od trzech dni kurka tak żyje ale jej stan się nie zmienia. Gdy postawię kurę na nodze i wyproszce jej palce to jakiś czas tak chodzi ale później siada i znów zaciska palce w pięść. Teraz w zasadzie cały czas siedzi. Myśle że tu już nic nie pomoże i muszę kurce ulżyć, chyba że ktoś uważa inaczej. Może ktos powie co to za choroba i spotkał sie z czymś takim.
Chcesz wiedzieć jak zarobić? Chcesz być jednym z nielicznych Milionerów?
Chcesz osiągać sukcesy w szkole, pracy, w życiu prywatnym?
TAK? W takim razie to coś dla Ciebie:Złote Myśli - Twoja droga do Sukcesu!
adrian [Usunięty]
Wysłany: 2008-02-02, 00:20
epilepsi, znajomy miał podobną sytuację z sebrytkami, postępowało to cały czas aż ptak padł.
Pomogła: 36 razy Wiek: 59 Dołączyła: 20 Sty 2008 czyli 5951 dni temu Posty: 1305 Otrzymał 1 podziękowań Skąd: Śródborze
Wysłany: 2008-02-02, 09:55 Re: Paraliż
epilepsi napisał/a:
Czubatka złota zaginęła gdzieś na noc znalazła się na drugi dzień popołudniu. Po trzech dniach zaczęła kuleć na lewą nogę. Nie miała zadarcia, złamania i innych widocznych objawów. Pozostwiłem ją myśląc że to samo przejdzie. Na następny dzień palce tej nogi były zaciśnięte lekko w pięść i zaczęła tak chodzić. Oddzieliłem ją od reszty ptactwa. Kura cały czas jadła ale nie chciała pić, podawałem jej wode z witaminami z łyżeczki. Zauważyłem że w wolu nie trawi pewnej części pokarmu, taka twarda galareta. Na kolejny dzień zauważyłem że przekręca głowę, patrząc jednym okiem w niebo a drugi na ziemię. Wygląda to jak jednostronny paraliż. Od trzech dni kurka tak żyje ale jej stan się nie zmienia. Gdy postawię kurę na nodze i wyproszce jej palce to jakiś czas tak chodzi ale później siada i znów zaciska palce w pięść. Teraz w zasadzie cały czas siedzi. Myśle że tu już nic nie pomoże i muszę kurce ulżyć, chyba że ktoś uważa inaczej. Może ktos powie co to za choroba i spotkał sie z czymś takim.
Epilepsi, czy radziłeś się weterynarza?
Nie sadze, zeby ktokolwiek odpowiedzialny stawiał diagnozę przez internet, nie widząc ptaka. O ile się nie mylę, kiedy Ty chorujesz, lub ktoś z Twoich bliskich, nie wchodzisz na forum, żeby szukać porady, ale idziesz do lekarza, prawda?
Objawy, jakie opisujesz mogą być spowodowane przez wiele chorób. U mnie podobne miała złota czubatka, ze skazą moczanową.
Proszę .. zawsze najpierw radźcie się lekarza, a potem zadawajcie pytania na forum, już po postawieniu diagnozy.
Pozdrawiam
_________________ Ktokolwiek powiedział, że słońce przynosi szczęście ten nigdy nie tańczył w deszczu
Pomógł: 10 razy Wiek: 31 Dołączył: 10 Lut 2008 czyli 5929 dni temu Posty: 491 Podziękowania: 24/24 Skąd: mazowieckie
Wysłany: 2008-04-22, 15:37
Dziś moja mała silka miała paraliż.Głowę trzymała na grzbiecie i opuściła skrzydło.Była w bezruchu.Teraz jest pod kura.Zawsze była zdrowa i pełna wigoru a tu nagle to.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum