Pomógł: 21 razy Wiek: 31 Dołączył: 25 Lut 2008 czyli 5877 dni temu Posty: 720 Podziękowania: 67/24 Skąd: Trzebinia
Wysłany: 2009-10-18, 13:17 Pochylona głowa u falistej
Witam, posiadam jedną parkę WPFów od pewnego czasu i udało mi się je rozmnożyć. Z jajek wyszły mi 3 młode, które rozwijały się prawidłowo. Lęgi zaczęły się późno, bo to ich drugie jaja w tym roku (z pierwszych wyszedł tylko jeden młodziak). 2 z 3 młodych były już na wylocie (najstarszy wyszedł 4 dni wcześniej, a ten średni coś nie chciał, chociaż był tylko 2 dni młodszy), gdy przyszedł śnieg i mrozy. Zabrałem więc młode z budki i wraz z rodzicami przeniosłęm do praszarni, gdzie było około 10 stopni. Wszysto było ok, ale po chyba 3 dniach, tzn. wczoraj, temu średniemu młodemu zaczęło sie dziać cos dziwnego, mianowicie nosi cały czas głowę opuszczoną. Czasami jest to niezbyt duże pochylenie, a czasem przy samej ziemi. Przed tym przesiadywał już na patykach, a teraz siedzi tylko na dnie wraz z najłodszym pisklakiem. Głowa odchyla się do tyłu bez problemu (sprawdzałem, odginajć ją delikatnie), ptak sam już je. Sprawdzałem szyje, czy nie ma jakiejś rany, ale nic nie widze. Gdyby tak miał od małego, możnaby podejżewać jakieś wady genetyczne, ale stało się mu to wczoraj i trzyma go do dziś, a wcześniej wyglądał na bardzo zdrowego, chyba najlepiej zapowiadającego się ptaka. Macie jakiś plan co to jest i jak to leczyć?
_________________ Pozdrawiam i życzę sukcesów w hodowli!
Chcesz wiedzieć jak zarobić? Chcesz być jednym z nielicznych Milionerów?
Chcesz osiągać sukcesy w szkole, pracy, w życiu prywatnym?
TAK? W takim razie to coś dla Ciebie:Złote Myśli - Twoja droga do Sukcesu!
Pomógł: 1 raz Wiek: 32 Dołączył: 22 Lis 2008 czyli 5606 dni temu Posty: 192 Podziękowania: 2/1 Skąd: Ostrów Wielkopolski
Wysłany: 2009-10-18, 16:09
Jezeli stalo to sie odrazu zakladal bym ze musial w cos niezle "przydzwonic". A jak jego samopoczucie?? Nie chodzi napuszony i zgerzaly z opuszczonymi skrzydlami?? Jezeli nie ma tych objaw to chyba wchodzi w gre tylko pierwsza i jedyna moja opcja:P
Pomógł: 21 razy Wiek: 31 Dołączył: 25 Lut 2008 czyli 5877 dni temu Posty: 720 Podziękowania: 67/24 Skąd: Trzebinia
Wysłany: 2009-10-18, 17:46
Owszem, chodzi trochę napuszony. Co z nim teraz zrobić? Macie jakies propozycje? Też myślałem o urazie mechanicznym, ale nie wydało mi się to prawdopodobne. Może ktoś jeszcze się wypowie?
_________________ Pozdrawiam i życzę sukcesów w hodowli!
Nie zauważyłeś by ptak zerwał się w nocy ? tez uważam podobnie jak Piotr, zazwyczaj takie ptaki padają- syn wyciągnął gościowi z kratki przedniej w samochodzie wbitego samca zięby, ptak żył pił i jadł początkowo, objawy takie jak u twojego ptaka obwisła głowa niestety padł to są urazy wewnętrzne z którymi nic się nie da zrobić no chyba że to jest lekki wstrząs tylko i dojdzie do siebie ale to by się ciut inaczej zachowywał....teraz zależ od urazów ...życzę dobrych rokowań.
Pomógł: 21 razy Wiek: 31 Dołączył: 25 Lut 2008 czyli 5877 dni temu Posty: 720 Podziękowania: 67/24 Skąd: Trzebinia
Wysłany: 2009-10-18, 21:38
JaAgata, Nie, nie mogłem tego zauważyć, bo ptak był w ptaszarni, nie w domu. Co z tego będzie - czas pokaże. Może się "wyliże"... W takim razie pozostaje tylko czekać. Jak już pisałem, wydało mi się mało prawdopodobne, żeby tak mu zostało po wypadku i nie padł odrazu/po kilku godzinach. Wszystkie znane mi przypadki "rozbicia się" ptaków kończyły się śmiercią czy też np. złamanym skrzydłem, ale o takim przypadku jeszcze nie słyszałem. Co ciekawe ptak nie za bardzo miał jak się rozbić, bo jest w małej klatce w kształcie trójkąta (koniec ptaszarni i taka ukośna ściana, ktąrą wykorzystałem na takie 2 małe klatki) o wymiarach ok 1mx1m ramiona, a wysoka także na metr. Nie bardzo miał tak jak się rozpędzić...
_________________ Pozdrawiam i życzę sukcesów w hodowli!
Nieciekawie to wygląda wszystkie niedobory które można by było wziąć pod uwagę też się tak nie objawiają, guzy (a takiego ptaka miałam) zazwyczaj mają zaburzenia równowagi, ale to jest dziwne tak jak przy urazie wewnętrznym po uderzeniu, ale niestety za długo żyje. No podawaj mu dawki witamin, a ogólnie czy ten ptak ma apetyt teraz normalny czy zmniejszony ? że siedzi na dole to nie dziwota bo z taką głową nie pofrunie.
Pomógł: 21 razy Wiek: 31 Dołączył: 25 Lut 2008 czyli 5877 dni temu Posty: 720 Podziękowania: 67/24 Skąd: Trzebinia
Wysłany: 2009-10-19, 13:59
Apetyt ma jak niewiem. Dziś podczas karmienia ptaków tak domagał się jedzenia od rodziców, że ci nie mogli w spokoju zjeść sami. Pomimo tego, że je już sam, nadal domaga sie karmienia, ale to normalne. W każdym razie apetyt ma i to duży, bo często słysze jak domagają się karmienia gdy jestem w ptaszarni.
_________________ Pozdrawiam i życzę sukcesów w hodowli!
przyczyn moze być wiele......objawy nerwowe ( przykurcze itp ) moga być wynikiem silnej inwazji pasożytów. Może być to też stan zapalny spowodowany np . przeciągami , lub też uraz mechaniczny ( chociaż hmmmm ...musiałaby się nieżle przestraszyć by tak mocno uderzyć.... zdecydowanie trudno tu porównywac do ,, kontaktu ,, z jadącym autem. HMMMM ja ....spróbowalbym podawac doustnie wit B i ewentualnie podał podskórnie Baytril 2,5% .
Pomógł: 21 razy Wiek: 31 Dołączył: 25 Lut 2008 czyli 5877 dni temu Posty: 720 Podziękowania: 67/24 Skąd: Trzebinia
Wysłany: 2009-11-02, 16:32
No i dalej to samo, ptak żyje. Co ciekawe, miewa on różne stany, czasem jest prawie idealny, lata, ląduje celnie, zaczepia inne ptaki, ma tylko bardzo delikatnego 'garba' na szyi, a miewa też momenty taki, ze siedząc na dnie klatki dotyka go głową. Wtedy oczywiście nie ma mowy o lataniu, bo lata krzywo i nie panuje nad lotem. Co robić? Podawałem mu multiwitaminę do wody, którą pił. Przeniosłem teraz wszystkie 3 młode do domu, gdzie jest cieplej. Siedza tu trzevi dzień, ale zmin nie widze. Idę teraz jeszcze do apteki po oddzielną witamine B i będe mu jeszcze poza witaminą podawał B do dzioba. Co o tym myślicie? Do weta nie chce jechać, bo i tak mi nie powoże znając wetów w mojej okolicy i ich wiedze o ptakach...
_________________ Pozdrawiam i życzę sukcesów w hodowli!
doskonały pomysł z tą B...wiem ze to problematyczny sposob , bo ptaki sprytnie wypluwają , ale postaraj sie podać mu rozkruszone , chociaż 1/4 tabletki. Cyklicznośc wystepowania objawów może swiadczyć o jakims problemie bakteryjnym. Wiesz podkliniczna forma i w wyniku spadku odporności nasilają się objawy. Próbowales jakieś terapi antybiotykowej ?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum