Chcesz wiedzieć jak zarobić? Chcesz być jednym z nielicznych Milionerów?
Chcesz osiągać sukcesy w szkole, pracy, w życiu prywatnym?
TAK? W takim razie to coś dla Ciebie:Złote Myśli - Twoja droga do Sukcesu!
Pomógł: 15 razy Wiek: 40 Dołączył: 19 Sty 2008 czyli 5950 dni temu Posty: 602 Podziękowania: 53/11 Skąd: Czerna
Wysłany: 2015-11-06, 13:09
Robert a jak jest z jej dostępnością, bo mówiąc szczerze to nie słyszałem jeszcze o mandarynkach srebrnych, pierwszy raz je widzę na zdj. i wygląd ma zacny
Pomógł: 3 razy Dołączył: 12 Kwi 2008 czyli 5867 dni temu Posty: 396 Podziękowania: 36/17 Skąd: lubomia
Wysłany: 2015-11-08, 19:14
Witam
Dziś przez przypadek nabyłem parę mandarynek latających.
Dałem je do tej dużej woliery bo jakoś na stawiku tak nudno było i powiem ,że ptaki latające to inna bajka niż te kopiowane - myślałem ,że będą wariować i się rozbijać a tu nic takiego na spokojnie sobie wszystko ogarniają.
pozdrawiam
Pomógł: 108 razy Wiek: 50 Dołączył: 12 Sty 2008 czyli 5957 dni temu Posty: 12152 Podziękowania: 366/1351 Skąd: Nowa Wieś Lęborska
Wysłany: 2016-04-12, 18:07
U mnie już niosą.
_________________ Jacek "wanted" Zaborowski
Mój kanał na Youtube https://www.youtube.com/c...08GuU-Yw/videos
_________________________________________
"Są dwie wspaniałe drużyny w Liverpoolu: Liverpool i rezerwy Liverpoolu." (Bill Shankly)
You`ll never walk alone.
Wiek: 28 Dołączył: 09 Lip 2009 czyli 5414 dni temu Posty: 472 Podziękowania: 28/6 Skąd: Osiek
Wysłany: 2016-05-06, 11:48
Miałem kaczora który właśnie też siedział z kaczką w budce ale młode wykluły się bez większego problemu. Zawsze jest możliwość że mogą potłuc jaja, ale to zależy od ptaków jak i wielkości budki.
Pomógł: 108 razy Wiek: 50 Dołączył: 12 Sty 2008 czyli 5957 dni temu Posty: 12152 Podziękowania: 366/1351 Skąd: Nowa Wieś Lęborska
Wysłany: 2016-05-06, 19:55
Na pewno zobaczyć trzeba czy przesiaduje on w budce i nic większego nie czyni czy siedzi na jajach wraz z kaczką. Jak siedzi to żle bo kaczor nie grzeje swoim brzuchem jaj i będzie je zaziębiał (te co będą pod nim).
_________________ Jacek "wanted" Zaborowski
Mój kanał na Youtube https://www.youtube.com/c...08GuU-Yw/videos
_________________________________________
"Są dwie wspaniałe drużyny w Liverpoolu: Liverpool i rezerwy Liverpoolu." (Bill Shankly)
You`ll never walk alone.
Pomógł: 108 razy Wiek: 50 Dołączył: 12 Sty 2008 czyli 5957 dni temu Posty: 12152 Podziękowania: 366/1351 Skąd: Nowa Wieś Lęborska
Wysłany: 2016-05-09, 20:00
Czyli wszystko jest ok.
_________________ Jacek "wanted" Zaborowski
Mój kanał na Youtube https://www.youtube.com/c...08GuU-Yw/videos
_________________________________________
"Są dwie wspaniałe drużyny w Liverpoolu: Liverpool i rezerwy Liverpoolu." (Bill Shankly)
You`ll never walk alone.
Pomogła: 4 razy Wiek: 44 Dołączyła: 17 Wrz 2014 czyli 3518 dni temu Posty: 344 Podziękowania: 21/67 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-05-13, 15:25
Na wstępie przepraszam, że proszę o pomoc w tak dla Was banalnym temacie, ale ja z kaczkami nie mam nic wspólnego, jedynie to, co wyczytam w teorii. Jakiś czas temu przeczytałam, że mandarynki są jednym z gatunków inwazyjnych, tzn że są zdolne przeżyc w naszych warunkach (zimą). Jednak teraz, kiedy pojawil się konkretny problem- zaraz o tym napiszę- martwi mnie czy one łatwo sobie radzą, i jakim kosztem...
Otóż wczoraj na spacerze w parku (w Warszawie) na zamkniętym kaanale obok krzyżówek pływała para mandarynek. Znajomy, który tam mieszka, mówi że obserwuje je już jakiś czas, obecnie parka (kaczor standardowy z tego co umiem rozpoznac i samiczka) ma jedno pisklę- chyba że jakaś krzyżówka mała się do nich "przykleiła", bo młode właściwie niczym się od młodych krzyżówek nie różni (a brak jest jednej kaczki, którą kolega wcześnej widywał- inna kacza mama pływa z młodymi z prawdopodobnie swojego lęgu i innej kaczki, widać różnicę w wielkości, a za nią aż dwa kaczory...). Wracając do mandarynek- widać, że teraz sobie radzą, ale co będzie zimą? Czy zostawić kaczki samym sobie, czy- jeżeli mają sobie nie poradzić zimą (albo dostac odmrożeń czy t.p.) lepiej jest je złapac i zawieść do Ptasiego Azylu? (Akurat to dość niedaleko). I jak się ewentualnie do tego zabrać?
Zdaję sobe sprawę, że pewnie wiele osób dziwi mój post, ale jak wspominałam- w życiu nie miałam do czynienia z kaczkami, a szkoda mi tych mandarynek...
Wiek: 45 Dołączył: 02 Sty 2011 czyli 4871 dni temu Posty: 24 Podziękowania: 3/8
Wysłany: 2016-05-13, 21:48
Jedyny problem w Warszawie dla mandarynek to wrony. Chodzi mi oczywiście o młode. Zimowe liczenie wykazało około 200 sztuk. W jakim parku są te mandarynki i czy miały może obrączki? Większość Warszawskich mandarynek zimuje w Łazienkach oraz w ZOO ( co roku przylatuje ich coraz więcej).
Pomogła: 4 razy Wiek: 44 Dołączyła: 17 Wrz 2014 czyli 3518 dni temu Posty: 344 Podziękowania: 21/67 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-05-13, 22:40
Witam,
Ta parka, którą zaobserwowliśmy, jest na Pradze, w takim dosć zacisznym miejscu gdzie Park Skaryszewski kończy się tamą, górą leci ulica, dołem jest tama, a za tamą zrobił się taki kanał wodny z dość łagodnym nurtem, i mniej jest tam krzyżówek oraz np ludzi z psami- tam właśnie, na tym fragmencie, pływają mandarynki (parka i jedno tylko młode, już podrośnięte, bo wielkości takiej jak młode krzyżówki). Obrączek nie zauważyłam, ale albo pływały, albo chodziły po trawie, która zakrywa ich nogi w pewnym stopniu. Ale mogłam ich po prostu nie zauwżyć (szczególnie u samiczki, która z młodym trzyma się dalej, bo kaczorek jest całkiem śmiały i daje do siebie podejść na 2-3m, bliżej nie próbowlam). Dziwne dla mnie było, że mają tylko jedno pisklę, ale jezeli wrony są takim zagrożeniem dla małych mandarynek to możliwe, że na początku bylo ich więcej.
Mam w telefonie kilka zdjęć, może nie super jakości, ale spróbuję najdalej jutro je wstawić.
Pomogła: 4 razy Wiek: 44 Dołączyła: 17 Wrz 2014 czyli 3518 dni temu Posty: 344 Podziękowania: 21/67 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-05-16, 01:54
Być może jutro po pracy uda mi się na chwilę tam zajrzeć- wtedy przyjrzę się dokładniej jeśli chodzi o obrączki. Niestety aparat cyfrowy mi się zepsuł (coś kamera się zacina) i muszę zdjęcia robić telefonem, więc rewelacyjne nie są. Jeżeli chodzi o samą okolicę, mój kolega w piątek widział tam... czaplę (z opisu chyba siwą), czyli zbiornik musi być bogaty w "jedzenie".
Cytat:
Część mandarynek prócz ornitologicznych obrączek ma niebieskie znaczniki z literą A plus numer.
Jeżeli chodzi o te znaczniki, czy one zawsze są niebieskie? Bez względu na rok, w którym kaczki zostaly oznaczone? (tzn chodzi mi o to, czy nie mają takich kolorów jak obrączki- co roku ustalony przez COM).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum