Te małe, kolorowe ptaszki zamieszkują Senegal, Kamerun, Etiopię, Sudan, Kenię, Ugandę i inne tereny Afryki. Ich biotopem są krzewy, rzadkie lasy, sawanny, a także tereny położone przy osadach ludzkich. Zamieszkują tereny położone nawet 2.5 tysiąca m. n. p. m. Osiągają długość 12cm. Ich ubarwienie jest bardzo kolorowe. Czoło, ciemię, górna część szyi oraz pokrywy skrzydeł cynamonowe z szarym odcieniem. Gardło, pierś, boki głowy niebiesko – błękitne. Brzuch różowawy. Dziób jasno czerwony. Samiec pod dziobem posiada czerwona plamkę, która odróżnia go od samicy, tak jak i intensywność upierzenia (u samców kolor niebieski bardziej intensywny). Młode ptaki podobne do samicy, ale ich dziób jest ciemny. Młode samce szybko uzyskują czerwone plamki pod dziobem. Są to towarzyskie ptaki, dlatego w okresie spoczynkowym łącza się w niewielkie grupy, a na czas lęgów formują się w pary. Ptaki te budują kuliste gniazda zawieszone nawet ponad 4 metry nad ziemią, zazwyczaj jednak niżej. Motyliki te znalazła bardzo dobry sposób obrony, otóż zazwyczaj gniazdują w pobliżu gniazda os, które chronią je przed drapieżnikami. Samica składa do gniazda (często opuszczonego gniazda wikłaczy) 3 – 7 jajek, jednak zazwyczaj 4-5. Są one koloru białego. Motyliki krasnouche są dobrymi rodzicami i w ciągu dnia wysiadują jajka na zmianę, a w nocy razem. Siedzą tak, przez co najmniej 11 dni. Po tym czasie, wykluwają się nagie i ślepe młode. W kącikach dziobów widać niebieskie plamki. Początkowo są karmione owadami i drobnymi żyjątkami, z czasem dostają coraz więcej ziarna. W ciągu roku może dojść nawet do 4 lęgów. Ptaki na wolności żywią się ziarnem z dodatkiem owadów. Ich żer odbywa się na ziemi.
Motyliki krasnouche należą do rodzaju Uraeginthus, w którego skład wchodzą:
- motylik krasnouch Uraeginthus bengalus,
- motylik angolski Uraeginthus angolensis,
- motylik niebieskogłowy Uraeginthus cyanocephalus,
Najrzadszym w hodowlach jest motylik angolski. Samice tych motylików są do siebie podobne i trudno je odróżnić. Samica motylika angolskiego szaro - czarny dziób i krótszy ogon. Samica motylika niebieskogłowego ma intensywniej czerwony dziób i błękitno niebieskie czoło. Inne motyliki mają je ciemne.
W naturze występuje 8 podgatunków motylików krasnouchych. Ptaki te są coraz częstszymi mieszkańcami wolier i klatek. Należy uważać na ptaki z odłowu, gdyż mogą być chore na kokcydiozę i mogą zarazić inne nasze ptaki. Dowiedziono, że samce są mniej wytrzymałe od samic. Kilkugodzinny brak wody i pokarmu może zaszkodzić naszym ptakom. Nie są one trudne w hodowli. Karmimy je prosem (różne odmiany), kanar i mak. Należy także podawać dodatki mineralne, owoce, warzywa, zieleninę i pokarm miękki. W ciepłych miesiącach można trzymać je w wolierach zewnętrznych. Znoszą one nawet kilkustopniowe mrozy, mimo to podczas nich powinny przebywać w ciepłym pomieszczeniu. Są towarzyskie i można z powodzeniem je rozmnażać w wolierach w towarzystwie innych małych ptaszków, poza ptakami z tego samego gatunku i pokrewnych. Zdarzały się przypadki odchowu młodych w klatkach, jednak będziemy o to pewni trzymając ptaki w przestronnej wolierze Samiec podobnie jak samce wikłaczy tokuje przeskakując z nogi na nogę ze źdźbłem trawy w dziobie. Podczas lęgów wzbogacamy karmę motylików o większą ilość zieleniny i pokarmów miękkich. Chętnie niosą się w półotwartych budkach lęgowych o dnie 12cmx12cm. Ptaki z siana, traw i piórek budują w budce kuliste gniazdo z bocznym wylotem. Do takiego gniazda samiczka składa 4 -5 jaj, które wysiaduje na zmianę z samcem przez ok. 11 dni. Młode klują się ślepe i nagie. Do woliery powinien wtedy wrócić pokarm miękki i żywy. Ptaki te niechętnie pobierają pokarm jajeczny, dlatego trzeba je do niego przyzwyczajać bądź zamiast niego podawać owady, które zawierają w sobie białko. Hodowlom owadów na karmę możemy zajmować się sami, nie jest ona trudna. Przed podaniem owadów czy larw należy wstawić je na kilka godzin do lodówki, robi się to po to, żeby larwy nie nie uciekały. Młode są dokarmiane jeszcze przez przynajmniej 2 tygodnie od wyjścia z gniazda. Po usamodzielnieniu się oddzielamy młode by dorosłe ptaki mogły przystąpić do następnych lęgów.
Chcesz wiedzieć jak zarobić? Chcesz być jednym z nielicznych Milionerów?
Chcesz osiągać sukcesy w szkole, pracy, w życiu prywatnym?
TAK? W takim razie to coś dla Ciebie:Złote Myśli - Twoja droga do Sukcesu!
Dołączył: 21 Lis 2009 czyli 5284 dni temu Posty: 1 Skąd: wawa
Wysłany: 2009-12-11, 08:28
Miałem te ptaki kilka lat temu, kupowałem na południu polski na giełdzie tarnowskiej. Były to ptaki urodzone już w niewoli (odporniejsze na chłody).
Nie miałem problemu z ich utrzymaniem (para niebisekogłowych i para krasnouchych w jednej klatce skrzynkowej).
Natomiast w czasie przystępowania do lęgów niebieskogłowe dość mocno prześladowały krasnouche i musiałem je rozdzielić (nie wiem jak by to było w większej wolierze). Warto powiedzieć, że niebieskogłowe są wyraźnie większe od krasnouchych.
Z lęgów nic mi nie wyszło, nie byłem w stanie zagwarantować im na tyle spokoju, żeby nie porzucały gniazda.
Pomógł: 1 raz Wiek: 56 Dołączył: 30 Sty 2010 czyli 5214 dni temu Posty: 38 Otrzymał 13 podziękowań Skąd: myślenice
Wysłany: 2010-01-30, 22:14
rozmnażałem i krasnouche i niebieskogłowe. lęgi odbywałem w dużej wolierze zewnętrznej. nigdy nie umieszczałem dwóch par naraz. kiedyś motyliki niebieskogłowe zabrały się do lęgów tak póżno, że trzy młode opuściły gniazdo dopiero w połowie zimnego pażdziernika. natychmiast zostały przeniesione do woliery wewnętrznej gdzie rodzice bez problemów kontynuowały karmienie.
Pomógł: 108 razy Wiek: 50 Dołączył: 12 Sty 2008 czyli 5963 dni temu Posty: 12152 Podziękowania: 366/1351 Skąd: Nowa Wieś Lęborska
Wysłany: 2010-11-26, 22:41
Ja mam możliwosc oglądania ich u kolegi.
Własnie ptaki przystępują do lęgów. Samczyk ostro tokuje ze żdzbełkiem w dziobie i podśpiewuje koło samiczki.
_________________ Jacek "wanted" Zaborowski
Mój kanał na Youtube https://www.youtube.com/c...08GuU-Yw/videos
_________________________________________
"Są dwie wspaniałe drużyny w Liverpoolu: Liverpool i rezerwy Liverpoolu." (Bill Shankly)
You`ll never walk alone.
Pomógł: 108 razy Wiek: 50 Dołączył: 12 Sty 2008 czyli 5963 dni temu Posty: 12152 Podziękowania: 366/1351 Skąd: Nowa Wieś Lęborska
Wysłany: 2011-02-04, 19:11
Michuuu napisał/a:
Udało się coś odchować ?
Niestety ale nic nie wyszło.
_________________ Jacek "wanted" Zaborowski
Mój kanał na Youtube https://www.youtube.com/c...08GuU-Yw/videos
_________________________________________
"Są dwie wspaniałe drużyny w Liverpoolu: Liverpool i rezerwy Liverpoolu." (Bill Shankly)
You`ll never walk alone.
Dzisiaj w dwunastym dniu wysiadywania jaj wykluły się młode. Z pięciu jaj są 3 lub 4 młode. Jak podałem larwy mącznika do wolierki to rodzice szybko wzięli się za pałaszowanie, a później samiec wszedł do gniazda i najprawdopodobniej karmił młode. Mam nadzieję, że uda się je odchować :)
Jest to ich drugi lęg. Pierwszy odbyły w dużej wolierze zewnętrznej, lecz wtedy jaja były puste.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum