Pomógł: 6 razy Dołączył: 12 Sty 2010 czyli 5236 dni temu Posty: 360 Podziękowania: 29/19 Skąd: Belgia
Wysłany: 2012-07-26, 23:44
amadyna1471 napisał/a:
belfort, trzymać możesz ale prawdopodobnie koniec ze śpiewem będzie,no i zależnie od ich temperamentu mogą się podskubywać
Ah, czyli jezeli dwa beda w jednej klatce to nie beda spiewac ? Na to wyglada, ze lepiej w jakiejs oddzielnej klateczce.
Chcesz wiedzieć jak zarobić? Chcesz być jednym z nielicznych Milionerów?
Chcesz osiągać sukcesy w szkole, pracy, w życiu prywatnym?
TAK? W takim razie to coś dla Ciebie:Złote Myśli - Twoja droga do Sukcesu!
Dołączył: 31 Sty 2010 czyli 5216 dni temu Posty: 230 Podziękowania: 3/1 Skąd: BIELANY
Wysłany: 2016-01-03, 19:14
Coś tu cicho u tych kanarków. Chciałem się zapytać jak przygotowujecie kanarki do lęgów? Ja rozdzieliłem samiczki i podaję co drugi dzień karmę jajeczną i co drugi kiełkowany żepik do karmy suchej dodaję też skorupki jajek. Jak coś robię nie tak to proszę o poradę. I chciałem się dowiedzieć ile trwa takie przygotowanie? Wiem że jak samiczka zacznie nosić w dziobie materiały do budowy gniazda to mam wpuścić samca, tylko chodzi mi ile to dni może trwać.
Ostatnio zmieniony przez LUKASZ810202 2016-01-03, 19:15, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 4 razy Wiek: 44 Dołączyła: 17 Wrz 2014 czyli 3527 dni temu Posty: 344 Podziękowania: 21/67 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-01-10, 22:13
LUKASZ810202 napisał/a:
Coś tu cicho u tych kanarków. Chciałem się zapytać jak przygotowujecie kanarki do lęgów?
Niestety, ja też hoduję głównie kanarki wlaśnie, a na forum jednak większość osob ma papugi lub egzotykę (które też mam, ale jak pisalam- moja hodowla skupia się na kanarkach).
Cytat:
Ja rozdzieliłem samiczki i podaję co drugi dzień karmę jajeczną i co drugi kiełkowany żepik do karmy suchej dodaję też skorupki jajek. Jak coś robię nie tak to proszę o poradę.
Jeżeli chodzi o jajko, to pamiętaj o odpowiedniej jego ilosci- jedna łyżeczka na ptaka co 2 dni w zupełności wystarczy (podczas pobudzaniaa do lęgów). Organizm kanarka nagle dostającego zbyt dużo białka może źle zareagować na tak drastyczna zmianę- ja na początku odnowionej hodowli (4 lata temu) w ten sposób stracilam jedną samiczkę :( .
Zieleninę (najlepiej ledwie pęknięte kiełki- w tzw fazie mlecznej) lepiej jest podawać osobno- żywność wtedy dlużej zachowuje świeżość- zmieszana szybko zaczyna się psuć i może ptakom zaszkodzić.
Cytat:
I chciałem się dowiedzieć ile trwa takie przygotowanie? Wiem że jak samiczka zacznie nosić w dziobie materiały do budowy gniazda to mam wpuścić samca, tylko chodzi mi ile to dni może trwać.
Powinieneś zacząć od przygotowywania samców- nawet jeśli są na pełnym śpiewie, przyda się stopniowa regulacja (wydłużanie) dnia (doby świetlnej) za pomocą sztucznego oswietlenia- ideał to żarowki z promieniowaniem UVA/UVB, ale i zwykłe swiatło tutaj wystarczy i pomoże.
Samce, które nie są na pelnym śpiewie musisz żywić obficie, dobrze zbilansowaną karmą (deli-nature np), z dodatkami roślinnymi (owoce, warzywa, zielenina) i jajko podawane tak samo jak samicom (ogólnie wytyczne co do pobudzania obydwu płci zbyt mocno się nie różnią, liczy się raczej czas, tzn ile to trwa u samic, a ile u samców..).
I tak, jeżeli samiczki już zacząłeś przygotowywać, dlatego przyjęlam za pewnik, że masz gotowe samce, na pełnym śpiewie i po wpuszczeniu do klatki spustowej zdolne do prawie natychmiastowego krycia.
W przeciwnym razie- przystopuj na razie kobitki, gdyż ich pobudzanie trwa 2, max 3 tygodnie. W przypadku samców natomiast jest to juz trudniejsze i trwa dlużej- około 6 tygodni przy ciagłym pobudzaniu (czylli zmiana diety na bogatszą i odpowiednią- o tym pisałam, oraz stopniowe wydłużanie dnia świetlnego).
Nie wspominasz o sepii, a jest ona bardzo ważnym dodatkiem dla ptaków w tym okresie (szczególnie samic, które pobudzają się bardzo intensywnie i muszą mieć zapas wapnia, żeby bez uszczerbku na zdrowiu znosić jaja).
Dołączył: 31 Sty 2010 czyli 5216 dni temu Posty: 230 Podziękowania: 3/1 Skąd: BIELANY
Wysłany: 2016-01-11, 19:48
Chiara, sepie mają i skorupki jajek też im podaje. Dobę też wydłużałem i teraz świecę 14,5 godziny. Samczyk jest na pełnym śpiewie (tak mi się wydaje) bo śpiewa na okrągło. Powiesiłem przy klatkach szarpanke i jak na razie samiczki nic nie zbierają.
Ostatnio zmieniony przez LUKASZ810202 2016-01-11, 19:55, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 4 razy Wiek: 44 Dołączyła: 17 Wrz 2014 czyli 3527 dni temu Posty: 344 Podziękowania: 21/67 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-01-14, 01:08
To znaczy że już połączyłeś parki? Ja bym radziła najpierw pobudzić samiczki (z opisu wnioskuję, że samce masz gotowe do lęgów), aż będą przysiadać na głos śpiewu samca (w osobnej klatce- wszystkie panie razem), potrwa to 2, max 3 tygodnie (zasady pobudzania znasz- pokarm jajeczny, zielenina, wydłużanie stopniowe doby świetlnej). Prze połączeniem z samcami (to ważne) przytnij w okolicy kloak samic i samców pióra (tak, żeby ułatwić zapłodnienie) i dopiero wtedy połączyć na nowo parki- nawet jesli teraz są połączone, to taka rozłąka zazwyczaj tylko nakręca samce i po ponownym wpuszczeniu samiczek, biorą się "do roboty" .
Sepia wystarczy, skorupki jaj skruszone na miał możesz dodawać do mieszanki jajecznej, kiedy już będą młode.
A tak z ciekawości, jakie masz kanarki i ile par planujesz na ten sezon?
Dołączył: 31 Sty 2010 czyli 5216 dni temu Posty: 230 Podziękowania: 3/1 Skąd: BIELANY
Wysłany: 2016-02-14, 08:02
Pierwsza samiczka (z zielonymi plamami) ma już 5 młodych druga siedzi na 6 jajkach ( wszystkie zalężone). Pomarńczowa nic ale jest jeszcze jedna żółta samiczka która buduje gniazdo.
Pomógł: 108 razy Wiek: 50 Dołączył: 12 Sty 2008 czyli 5966 dni temu Posty: 12152 Podziękowania: 366/1351 Skąd: Nowa Wieś Lęborska
Wysłany: 2016-02-14, 12:19
LUKASZ810202 napisał/a:
Pierwsza samiczka (z zielonymi plamami) ma już 5 młodych druga siedzi na 6 jajkach
Pogratulować połowicznego jak na razie sukcesu.
Oby się wszystko dobrze odchowało.
Dasz jakieś fotki ?
_________________ Jacek "wanted" Zaborowski
Mój kanał na Youtube https://www.youtube.com/c...08GuU-Yw/videos
_________________________________________
"Są dwie wspaniałe drużyny w Liverpoolu: Liverpool i rezerwy Liverpoolu." (Bill Shankly)
You`ll never walk alone.
Dołączył: 31 Sty 2010 czyli 5216 dni temu Posty: 230 Podziękowania: 3/1 Skąd: BIELANY
Wysłany: 2016-03-16, 18:43
Pierwsza samiczka ma 5 młodych i za niedługo dopuszczam na następny lęg. Druga ma tylko 2 młode z 6 jajek, 2 się nie wylęgły jeden został zaduszony i jednego wyrzuciła z gniazda . A trzecia samiczka zeszła mi z jajek na dwa dni przed kluciem . A co u was?
Pomogła: 4 razy Wiek: 44 Dołączyła: 17 Wrz 2014 czyli 3527 dni temu Posty: 344 Podziękowania: 21/67 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-03-17, 11:13
Ja w tym roku mam spory poslizg z lęgami, ale nie było to uzaleznione ode mnie. W kazdym razie na daną chwilę mam połączone 4 parki (tylko), są na etapie kopulacji i ścielenia gniazdek.
Niestety dwóch samców zostało samych, bo samiczki mi się postarzały, a powyżej 5-tego roku życia już nie daję ich na lęgi- w zeszłym roku pięcioletnia samiczka swój drugi lęg przypłaciła życiem (zaparcie jaja, którego nie zauważyłam- dopiero po śmerci ).
Pomogła: 4 razy Wiek: 44 Dołączyła: 17 Wrz 2014 czyli 3527 dni temu Posty: 344 Podziękowania: 21/67 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-03-20, 01:21
LUKASZ10202 i Szymon, mogę tylko pogratulowac.
U mnie tymczasem dopiero samice zasiadają na gniazdach, i pojawił się jeden problem, a zależy mi na tym lęgu (parka północnoholenderska). Mam problem z jedną z samiczek, którą dopuściłam do lęgów. Właściwie sama zawiniłam, za późno dając gniazdko, ale teraz nie odwrócę tego i mogę jedynie ratować, co się da.
Otóż, samiczka sklada jaja (zlożyła już dwa, dzisiaj pewnie będzie trzecie) na dnie klatki, ignorując całkiem zawieszone gniazdo. Na dnie wyścieliła sobie kilka kawałków ligniny, i tam przesiaduje w nocy- traktuje to jak gniazdo. Gdyby było to inne miejsce, ale na dnie klatki zawsze jest najmniej czysto, w ciągu dnia samiczka nie siedzi na tym swoim "gnieździe", więc na razie jaja zabrałam, ale po trzech dobach od zniesienia będę musiała coś zrobić- w sensie podłożyć jaja pod samicę... Dzisiaj zamontowałam jeszcze jedno gniazdo, zaraz obok miejsca wybranego przez samiczkę, na samym dnie- mam cały czas nadzeję, ze zaakceptuje któreś gniazdo. Samczyk, który jest z nią, jest zainteresowany obydwoma). Qrczę poszła z tymi jajkami strasznie szybko, ale myślę, że jest bardzo duża szansa, żeby były zalężone (widzałam, jak ptaki kopulowały). Nie mam kanarczej samicy która siedzi na gnieździe na tyle wytrwale, by jej powierzyć jajka holendrów (jak pisałam, w tym roku mam spory poslizg i reszta dopiero buduje gnizda i kopuluje). Myślałam ewentualnie o gniazdujących teraz zeberkach, ale ta parka, która by się nadawała, sama ma 5 swoich jaj, w dodatku jajka kanarków są inne z wyglądu i nie wiem, czy zeberki ich nie wyrzucą z gniazda... Inna już sprawa to karmienie mlodych piskląt- ale mogłabym dokarmiać je sama, już to robiłam (z powodzeniem).
Jednym słowem- sytuacja nieciekawa, a każda godzina się liczy. Ma ktoś jakiś pomysł, jak uratować te jajka?
Pomogła: 4 razy Wiek: 44 Dołączyła: 17 Wrz 2014 czyli 3527 dni temu Posty: 344 Podziękowania: 21/67 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-04-09, 10:41
Czy ktoś z Was miał juz przypadek samicy, która ignoruje zawieszone gniazda i uparcie składa jaja na dnie klatki? (U mnie to już drugi raz taka sama sytuacja u samiczki rasy holender północny (kędzierzawy)).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum