Chcesz wiedzieć jak zarobić? Chcesz być jednym z nielicznych Milionerów?
Chcesz osiągać sukcesy w szkole, pracy, w życiu prywatnym?
TAK? W takim razie to coś dla Ciebie:Złote Myśli - Twoja droga do Sukcesu!
Pomógł: 108 razy Wiek: 50 Dołączył: 12 Sty 2008 czyli 5959 dni temu Posty: 12152 Podziękowania: 366/1351 Skąd: Nowa Wieś Lęborska
Wysłany: 2013-12-02, 18:03
przepiórkarz napisał/a:
czy te ptaki mogą być z zeberkami
Być jak najbardziej ale pomieszczenie nie moze być malutkie.
Nie wiem jednak czy się krzyżują czy nie.
_________________ Jacek "wanted" Zaborowski
Mój kanał na Youtube https://www.youtube.com/c...08GuU-Yw/videos
_________________________________________
"Są dwie wspaniałe drużyny w Liverpoolu: Liverpool i rezerwy Liverpoolu." (Bill Shankly)
You`ll never walk alone.
Pomógł: 26 razy Wiek: 33 Dołączył: 22 Sty 2008 czyli 5949 dni temu Posty: 662 Podziękowania: 23/8 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2014-02-02, 16:13
Mam 3letnią parkę trzciniaków, wspaniała para. Samiec dokarmiał młode podlotki zeberek, wzorcowy ojciec. Dopuściłem je do lęgów, w pierwszym młode padły - nie karmiły ich w ogóle. W drugim to się powtórzyło, ale młode zostały przeniesione pod zeberki. O co chodzi? Nie znam źródła pochodzenia swoich trzciniaków, ale wzorcowe są oprócz niekarmienia młodych... ale karmił młode podloty zeberek, może dorosłe są spod zeberek?
Pomógł: 6 razy Dołączył: 12 Sty 2010 czyli 5229 dni temu Posty: 360 Podziękowania: 29/19 Skąd: Belgia
Wysłany: 2014-02-08, 02:09
Raffy napisał/a:
Mam 3letnią parkę trzciniaków, wspaniała para. Samiec dokarmiał młode podlotki zeberek, wzorcowy ojciec. Dopuściłem je do lęgów, w pierwszym młode padły - nie karmiły ich w ogóle. W drugim to się powtórzyło, ale młode zostały przeniesione pod zeberki. O co chodzi? Nie znam źródła pochodzenia swoich trzciniaków, ale wzorcowe są oprócz niekarmienia młodych... ale karmił młode podloty zeberek, może dorosłe są spod zeberek?
Czyli nie są wzorcowe, skoro nie potrafią wyprowadzić ani jednego lęgu. Trzciniaki są generalnie nerwowymi ptaszkami i w czasie lęgów potrzebują maksimum spokoju i jak najmniej ingerencji. U mnie w pierwszym lęgu pozostawiły młodego na śmierć głodową, natomiast parę miesięcy później w drugim lęgu - z sukcesem wysiedziały i wykarmiły 4 młode. Jest tym większym sukcesem, gdyż oba ptaki pochodzą spod mewek i wysiadywanie jajek przebiegało u nich momentami burzliwie.
Ostatnio zmieniony przez belfort 2014-02-08, 02:12, w całości zmieniany 1 raz
Wiek: 53 Dołączył: 18 Cze 2011 czyli 4706 dni temu Posty: 103 Podziękowania: 13/1 Skąd: Mazowieckie
Wysłany: 2014-02-08, 08:09
Raffy napisałeś, że samiec trzciniak karmił młode zeberki. Czy to znaczy, że trzciniaki i zeberki mają lęgi w jednej klatce (wolierze?) ? Jeśli tak to według mnie są bardzo małe szanse aby trzciniaki odchowały młode. Ja kiedyś trzymałem trzciniaki w jednej klatce (100x70x50) ze srebrnodziobkami potem w wolierze (260x180x70) z inną drobnicą i choć gniazdowały to nigdy nie odchowały młodych - dopiero jak zacząłem im robić lęgi w osobnej klatce (nawet w malutkiej 60x40x40) bez problemu doczekałem się potomstwa. Dodam jeszcze, że na gniazda najlepiej lubią zajmować plecione koszyczki, ewentualnie butki półotwarte, w budkach typu "amadyna" czują się niepewnie i przy jakimś hałasie samica schodzi z jajek i wygląda z budki.
Zbigniew, W wolierze nie miałam problemów z odchowem mlodych trzciniaków, ale ptaki nigdy nie wybrały budki, tylko same robiły gniazdo w kępie roślin. Obecność innych gatunków im nie przeszkadzała
Pomógł: 26 razy Wiek: 33 Dołączył: 22 Sty 2008 czyli 5949 dni temu Posty: 662 Podziękowania: 23/8 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2014-02-08, 14:49
Zbigniew, mam jedną średnią wolierkę i trzymam tam mix, wpuszczam tam też usamodzielnione młode. A jak wiadomo, młode zeberki długo zebrzą o pokarm. To samiec trzciniaka je dokarmiał.
Na czas lęgów trzciniaki zostały przeniesione do osobnej klatki.
Para jest bardzo spokojna, w czasie wysiadywania tylko pokarm znikał z pojemników, żadnych kłotni itp. A wylęg 100% był. Tylko to karmienie młodych
_________________ ptaków sto
Ostatnio zmieniony przez Raffy 2014-02-08, 14:50, w całości zmieniany 1 raz
CHyba tak musi być dobrana para, ja nawet nie wiedziałam gdzie zrobiły gniazdo, zorientowałam się dopiero jak pokazały się 3 maluchy i najcześciej samiec je karmi
Pomógł: 81 razy Dołączył: 21 Sty 2008 czyli 5950 dni temu Posty: 1931 Podziękowania: 126/25 Skąd: Nowodworze
Wysłany: 2014-06-17, 18:26
U ptaków do końca nic nie przewidzisz . Ptaki nie gniazdujące nagle zaczynają, super karmiące przestają, w jednym roku tak, w drugim odwrotnie. Jak ktoś chce hodować, to musi do tego się przyzwyczaić Najgorzej jest jednak jak sprzedajesz dorosłe. Powiesz, że świetnie gniazdowały a u nabywcy będzie odrotnie, więc co będzie myślał o tobie
Pomógł: 81 razy Dołączył: 21 Sty 2008 czyli 5950 dni temu Posty: 1931 Podziękowania: 126/25 Skąd: Nowodworze
Wysłany: 2014-06-19, 12:19
A wzięliście pod uwagę, że niektóre samice nie rozpoczną karmienia jak nie mają dostępu do owadów Jak je hodowałem, sporo lat temu, to młode odchowywały wyłącznie w wolierze zewnętrznej z ciągłym dostępem do kokonów mrówczych i mszyc + to co same złapały. Oczywiście wiem, że aktualnie są już samice które karmią samym "martwym" pokarmem białkowym.
Nie podaje żywego pokarmu - jedynie mszyce dostają od czasu do czasu, ale je zazwyczaj szybciej kanarki zjedzą , ale ptaki są w wolierze zew. więc może same coś złapią. Nigdy mi trzciniaki nie przystąpiły do lęgów w klatce. Młode padły mi jedynie gdy było załamanie pogody i w nocy zrobiło się 3-4 stopnie - ale wole miały pełne.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum