Pomógł: 59 razy Wiek: 31 Dołączył: 13 Sty 2008 czyli 5967 dni temu Posty: 1709 Podziękowania: 22/15 Skąd: Kraków
Wysłany: 2008-06-25, 07:53 Przyzwyczajanie gołębi do gołębnika
W jaki sposób przyzwyczajacie nowo nabyte gołębie do nowego miejsca zamieszkania? Przetrzymujecie je w jakimś pomieszczeniu dłuższy czas, czy podwiązujecie lotki? Czy może jeszcze jakiś inny sposób?
Chcesz wiedzieć jak zarobić? Chcesz być jednym z nielicznych Milionerów?
Chcesz osiągać sukcesy w szkole, pracy, w życiu prywatnym?
TAK? W takim razie to coś dla Ciebie:Złote Myśli - Twoja droga do Sukcesu!
Pomógł: 14 razy Wiek: 29 Dołączył: 30 Maj 2008 czyli 5829 dni temu Posty: 343 Dał 2 podziękowanie(a) Skąd: Zimnowoda/Woj.Świętokrzyskie
Wysłany: 2008-06-25, 08:41 Re: Przyzwyczajanie gołębi do gołębnika
To już zależy od gołębia jeżeli będzie to stary pocztowy to nawet możesz go trzymać jeden lub więcej miesięcy to i tak ucieknie,natomiast młode gołębie pocztowe sie uchowają.Inne rasy takie jak:mewki,turkoty i inne trzeba włożyć to klatki żeby miał dach nad głową i widzieli całe podwórko(najlepiej zrobić klatkę wysoko żeby wszystko widziały).Ja jak byłem młodszy chodziłem do 3 klasy podstawowej to tata przywiózł mi pocztowe maści czerwonej i wszystkie się zabrały i poszły tylko jedna samica została,a jak przywiozłem gołębie od kuzyna puściłem wieczorem do gołębnika a na drugi dzień wyszły na dach i nie uciekly tak samo było jak pojechałem z tatą do jego kolegi.
Pomógł: 59 razy Wiek: 31 Dołączył: 13 Sty 2008 czyli 5967 dni temu Posty: 1709 Podziękowania: 22/15 Skąd: Kraków
Wysłany: 2008-06-25, 09:36
Ja to robiłem w ten sposób.
Na początku jak miałem garłacze i modeny to na 3 dni zamknąłem je w pomieszczeniu, a potem podwiązałem im lotki, sprawdziłem czy mogą latac czy nie i wypuściłem na zewnątrz. Po kilku dniach ściagnąłem taśmę i ptaki zostały.
Mewki polskie (parka) - trzymałem je ponad 4 miesiące w wolierze (tam odchowały młodego) i gdy młody był jeszcze niesamodzielny przeniosłem go do gołębnika i wypuściłem dorosłe mewki, które po chwili przyleciały do niego, aby go nakarmic,
Pomógł: 30 razy Dołączył: 20 Maj 2008 czyli 5839 dni temu Posty: 1662 Podziękowania: 29/26 Skąd: Kielce/Chęciny
Wysłany: 2009-03-27, 12:52
Są różne sposoby. Jedni mówią aby związać lota aby nie odleciał a drudzy żeby nie wiązać bo jak już gdzieś poleci może nie mieć sił wrócić. Drugi sposób to kiedy puszczać. Jedni mówią gdy jest brzydko mgła i w tedy gołąb nie ma zamiaru latać. Ale gdy zerwie się do lotu może nie trafić. Inni mówią że lepiej wypuścić w piękny słoneczny dzień. Postawić kompielisko i dać jeść na ziemie aby sfrunął za całym stadem. Gdy się wykąpie to nie odleci. Cały dzień spędzi na dachu i już przyzwyczaji się do otoczenia. Ja osobiście nie wiąrzę i wypuszczam je w piękny dzień ptaków. Ptaki przez kilka dni zostawiam w gołębniku razem w jednej klatce. Jeden dzień wypuszczam je na gołębnik aby już się zaznajomiły a następnego wypuszczam je na dwór.
_________________ POLAK WĘGIER JEDNA KREW
Świętokrzyskie za Koroną!
Wojtek_Ka Doświadczony Hodowca Hodowca i Miłośnik ptaków
Moja specjalizacja:
Pomógł: 44 razy Wiek: 32 Dołączył: 06 Mar 2009 czyli 5549 dni temu Posty: 1025 Podziękowania: 29/44 Skąd: Szadek\Zduńska wola
Wysłany: 2009-03-27, 14:00
Ja mam wolierkę, przednia ściana jest cała z siatki i wychodzi na całe podwórko- gdzie są gołębie i tam nowe ptaki przebywają Ale to średnio dobry sposób, natomiast najlepiej jest podwiązać lotki i puścić na podwórko
Ja tydzień temu kupiłem gołębia pocztowego białego samca i wczoraj mu rozwiązałem lotki i już w górze latał
_________________
Jeśli chcesz otrzymywać od innych coś wartościowego, dawaj najpierw innym szczerze to co masz w sobie najpiękniejszego.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum