Pomógł: 108 razy Wiek: 50 Dołączył: 12 Sty 2008 czyli 5966 dni temu Posty: 12152 Podziękowania: 366/1351 Skąd: Nowa Wieś Lęborska
Wysłany: 2008-04-16, 00:30 Syngamoza
Syngamoza
Choroba ta wywołana jest przez nicienie układu oddechowego.
Objawy tej choroby to kaszel, utrudniony oddech, wyciągnięta szyja, otwarty dziób, osłabienie i śmierć z uduszenia.
Szczególnie wrażliwe są bażanty, kury i synantropijne ptaki. Nicień ten zasiedla tchawicę, nieraz większe oskrzela.
Chorobę tę roznoszą dżdżownice, ślimaki i dzikie ptaki. W celu zapobiegania tej chorobie gleba na wybiegach powinna być kwaśna, nie należy więc jej wapnować.
_________________ Jacek "wanted" Zaborowski
Mój kanał na Youtube https://www.youtube.com/c...08GuU-Yw/videos
_________________________________________
"Są dwie wspaniałe drużyny w Liverpoolu: Liverpool i rezerwy Liverpoolu." (Bill Shankly)
You`ll never walk alone.
Chcesz wiedzieć jak zarobić? Chcesz być jednym z nielicznych Milionerów?
Chcesz osiągać sukcesy w szkole, pracy, w życiu prywatnym?
TAK? W takim razie to coś dla Ciebie:Złote Myśli - Twoja droga do Sukcesu!
Pomógł: 4 razy Dołączył: 05 Mar 2008 czyli 5913 dni temu Posty: 49 Otrzymał 1 podziękowań Skąd: Polska
Wysłany: 2008-04-16, 08:45
Syngamozę wywołują krwiopijne nicienie o nazwie Syngamus trachea, pasożytujące w układzie oddechowym. Pasożyty przyczepiają się do błony śluzowej tchawicy i odżywiają się krwią ptaka, składając duże ilości jaj. Ptak wykrztusza je do dzioba, a następnie połyka i wydala z kałem. Larwy nicieni rozwijają się w glebie. Inwazja nicieni często kończy się śmiercią ptaka.
Objawy syngamozy nie są wyraźne. W celu diagnozy wykonuje się badanie parazytologiczne świeżego kału.
_________________ www.kanarki.eu - pierwszy specjalistyczny wortal o profesjonalnej hodowli kanarków i ptaków egzotycznych.
Pomógł: 108 razy Wiek: 50 Dołączył: 12 Sty 2008 czyli 5966 dni temu Posty: 12152 Podziękowania: 366/1351 Skąd: Nowa Wieś Lęborska
Wysłany: 2008-04-16, 09:03
Jest to nicień syngamus w kształcie literki Y połączonych na stałe ze sobą co ułatwia im rozprzestrzenianie się.
W leczeniu ptaków stosujemytiabendazol lub fenbendazol.
_________________ Jacek "wanted" Zaborowski
Mój kanał na Youtube https://www.youtube.com/c...08GuU-Yw/videos
_________________________________________
"Są dwie wspaniałe drużyny w Liverpoolu: Liverpool i rezerwy Liverpoolu." (Bill Shankly)
You`ll never walk alone.
Pomogła: 1 raz Wiek: 47 Dołączyła: 18 Lip 2009 czyli 5413 dni temu Posty: 9 Skąd: Września
Wysłany: 2012-03-03, 17:58
W ostatnich dniach moje stadko dopadła jakaś zaraza Weterynarz leczył je na wirusowe bądź bakteryjne zapalenie dróg oddechowych mimo to w ciągu trzech dni straciłam 3 sztuki.Kury odksztuszają krwistą wydzielinę a po krótkim czasie duszą się-ja podejrzewam że to SYNGAMOZA pojechałam po raz kolejny do weterynarza i mu powiedziałam co podejrzewam i że proszę o SYSTAMEX powiedział mi że ten lek już nie produkują i dał mi PANACUR.Panowie hodowcy czy ten lek rzeczywiście jest wycofany??? i czy ten drugi lek który dostałam pomoże moim kurom (mam malutkie stadko miniaturowych kurek silka,cochin,chabo,białoczub karzełek i czubatki)
Pomogła: 25 razy Dołączyła: 04 Lut 2009 czyli 5577 dni temu Posty: 1303 Podziękowania: 177/5 Skąd: lubuskie
Wysłany: 2012-03-03, 18:43
Panakur -substancja czynna fenbendazol.
Wcześniej było pisane że działa.
Osobiście stosuję ivermektyne szybciej i pewniej działa według mnie na tchawicze pasożyty.
Pomogła: 1 raz Wiek: 47 Dołączyła: 18 Lip 2009 czyli 5413 dni temu Posty: 9 Skąd: Września
Wysłany: 2012-03-03, 20:41
do Pysia32
Dzięki za odpowiedź zapiszę sobie tą nazwę i spytam czy to mają Ja wzięłam to co akurat mieli-trochę się uspokoiłam po twojej wiadomości chociaż niepokoi mnie jeszcze jedna rzecz lekarstwo podałam ok godz. 13:30 (pierwszy raz)i kurka która nie miała wcześniej objawów jakąś godzinę temu zaczęła prychać Czy to jest objaw tego że miała te pasożyty i one po zastosowanym leku zdychają a ona się w taki sposób ich pozbywa czy choroba nadal postępuje?
Pomogła: 1 raz Wiek: 47 Dołączyła: 18 Lip 2009 czyli 5413 dni temu Posty: 9 Skąd: Września
Wysłany: 2012-03-04, 12:43
Albo mamy znowu złą diagnozę albo Panacur nie działa-dzisiaj następne 2 kury już chore Ręce mi opadają z bezsilności Może ktoś mi pomoże Może już ktoś z was spotkał się z takimi objawami??
Pomógł: 108 razy Wiek: 50 Dołączył: 12 Sty 2008 czyli 5966 dni temu Posty: 12152 Podziękowania: 366/1351 Skąd: Nowa Wieś Lęborska
Wysłany: 2012-03-05, 22:17
XagaX, nie jestem u ciebie więc nie powiem dokładnie co masz za problem i z czym walczysz. Jednak zacznij od jakiejś wymiany podłoża - ściółka, drązki, trochę podłoża jeśli jest ziemia i wypryskaj wszystko Virkonem. Powtórzył bym to nawet kilka razy.
Virkon do picia w odpowiednim roztworze też mozesz ptakom podac.
Potem obserwacja konkretna co i jak i podjęcie decyzji co podać jeśli twój wet to dupa i nie wie co jest ani poradzić ci nie może. No chyba że wybierzesz się do innego weta.
Nie wiem co bym pierw podał ptakom. Napisz może jakie główne są dolegliwości ptaków, jaki podstawowy problem u nich jest i tak po kolei do tych które uważasz za najmniej grożne. Postaramy się coś doradzić.
_________________ Jacek "wanted" Zaborowski
Mój kanał na Youtube https://www.youtube.com/c...08GuU-Yw/videos
_________________________________________
"Są dwie wspaniałe drużyny w Liverpoolu: Liverpool i rezerwy Liverpoolu." (Bill Shankly)
You`ll never walk alone.
Pomogła: 25 razy Dołączyła: 04 Lut 2009 czyli 5577 dni temu Posty: 1303 Podziękowania: 177/5 Skąd: lubuskie
Wysłany: 2012-03-06, 07:50
Możliwe że to zwykła infekcja dróg oddechowych a nie pasożyty i podanie leku odrobaczającego nic nie da :(Musisz zdiagnozować u dobrego weta ptaki dopiero będziesz wiedzieć na co chorują:( Tak to tylko dywagacje. Pomyśl o dobrym antybiotyku.
Ostatnio zmieniony przez wanted 2012-03-06, 08:40, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 108 razy Wiek: 50 Dołączył: 12 Sty 2008 czyli 5966 dni temu Posty: 12152 Podziękowania: 366/1351 Skąd: Nowa Wieś Lęborska
Wysłany: 2012-03-06, 17:56
andrzej-1948, na ulotkach masz dokładny rozpis ile tego się podaje na 1 litr, 10 i więcej.
_________________ Jacek "wanted" Zaborowski
Mój kanał na Youtube https://www.youtube.com/c...08GuU-Yw/videos
_________________________________________
"Są dwie wspaniałe drużyny w Liverpoolu: Liverpool i rezerwy Liverpoolu." (Bill Shankly)
You`ll never walk alone.
Pomogła: 1 raz Wiek: 47 Dołączyła: 18 Lip 2009 czyli 5413 dni temu Posty: 9 Skąd: Września
Wysłany: 2012-03-08, 18:00
Witam raz jeszcze!! To rzeczywiście była infekcja dróg oddechowych a dokładnie ZAKAŹNE ZAPALENIE KRTANI I TCHAWICY niestety zanim weterynarze trafili z diagnozą padły mi 4 kurki z 10 a więc stadko znacznie się zmniejszyło walczę jeszcze o kurkę chabo chociaż już nie kaszle i nie oddycha z otwartym dziobem to jest bardzo słaba i nie wiem czy się z tego wyliże.Z tymi weterynarzami to u nas krucho bo specjalizują się przeważnie w kierunku leczenia świnek,bydła,piesków i kotów z drobiem (jak się przekonałam) niestety nie mają wystarczającego doświadczenia Dziękuję forumowiczom o pseudonimie pysia34 i wanted za to że zareagowali na mój wpis,za pomoc i poświęcony czas POZDRAWIAM
Pomogła: 1 raz Wiek: 47 Dołączyła: 18 Lip 2009 czyli 5413 dni temu Posty: 9 Skąd: Września
Wysłany: 2012-03-10, 16:14
Do MIKADO:
Po prostu trafiłam na weterynarza który coś nie coś wiedział o kurach.Opowiedziałam mu wszystkie objawy jakie miały czyli pierwsze to otwarte dzioby i łapanie powietrza a potem kaszel przy którym odksztuszały śluz z krwią a potem szybka śmierć. Charakterystycznym dla tej choroby jest zapalenie oka czyli zamknięte(sklejone) oko,moim kurom leciała taka przezroczysta piana-i gdy mu o tym powiedziałam od razu stwierdził zapalenie krtani.Powiedziałam mu też że podejrzewałam syngamozę i też pod tym kontem były leczone,a lekarz powiedział że gdyby to były pasożyty choroba by tak szybko nie postępowała i tak szybko by nie zdychały,a moje zdychały w ciągu kilku godzin I to też go przekonało do tego że to choroba zakaźna.Dał mi lek o nazwie ENROFLOXAN kazał podawać do picia w stężeniu 2ml/litr.Kurę chabo udało mi się uratować Dochodzi już do siebie Podawałam jej lek pipetą do dzioba delikatnie po kropelce tak żeby jej nie zalać.Teraz już sama pije i je -jest jeszcze osłabiona ale myślę że będzie dobrze.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum