[Franek]

GMO

Mam do was wszystkich pytanie. Co sadzicie o roślinach modyfikowanych genetycznie (GMO)? Wczoraj w telewizji znów siano panikę, odnośnie tych roślin. Słuchając tego doszedłem do wniosku, że po 2012 roku polskie rolnictwo upadnie. Chciałbym poznać wasze zdanie na ten temat.

[Aeterna]

Szczerze mówiąc, mam mieszane uczucia. Z jednej strony rozumiem konieczność udoskonalania odmian roślin uprawnych, zwiększanie ich wydajności, odporności na choroby itp. Bez modyfikacji genetycznej, jak slusznie zauważyłeś, rolnictwo upadłoby, przy rosnącej populacji i zapotrzebowaniu.
Mam świadomość, że żywność GMO jest nieszkodliwa, a "zmutowane geny" nie wpływają na funkcjonowanie organizmu tego, kto ją je.
Z drugiej .. jakiś irracjonalny lęk, czy raczej samo magiczne działanie słów "modyfikacja genetyczna" nie działa najlepiej na wyobraźnię

Mimo wszystko ... rośliny są uprawiane przez ludzi od ponad 10 000 lat i biorąc pod uwagę, że w tym czasie, dzięki selekcji doprowadziliśmy do tego, że obszar uprawny, który początkowo dawał plon wystarczający dla jednej osoby, teraz może wykarmić 3000 ludzi, opowiadanie się przeciwko GMo można uznać za kompletną bzdurę i zacofanie
Dzięki najpierw selekcji, później rekombinacji DNA mamy dzisiaj wiele gatunków i odmian roślin uprawnych, które w żaden sposób nie przetrwałyby w naturalnym środowisku, a zapewniają wyżywienie, odzież i inne korzyści milionom ludzi.

[Franek]

Najlepsze jest to, że ktoś robi panikę w sprawie soi, i kukurydzy, które to mają zmodyfikowany tylko jeden gen. Soja już praktycznie nie występuję w formie niezmodyfikowanej. W soi jest poprawiony gen odporności na środek do zwalczanie chwastów o nazwie Rundup. W kukurydzy natomiast jest poprawiony gen uodparniający na szkodnika omacnice prosowianke. Na kukurydzy i soi oparta jest w większości każda hodowla, jeśli po 2012 zostanie wprowadzony zakaz stosowania w żywieniu poekstrakcyjnej śruty sojowej, to mogę wam powiedzieć, że nie będzie w Polsce ani jednego hodowcy Świn, i ani jednego broilera. Mówią żeby zatopić soje śrutami z strączkowych lub z rzepaku. Jeśli damy w żywieniu za dużo rzepaku, jajka będą śmierdziały rybami a mleko krewetkami. Po drugie istnieje cos takiego jak substancje anty żywieniowe, które potrafią zwierze zabić.
Ja uważam, że niema się, czego bać GMO. Gen to jest białko a białko trawi się w żołądku. Jeśli było by inaczej to setki genów sami byśmy sobie pobrali przez bakterie, które, pobieranym z każdym otwarciem ust. Na szczęcie mamy sok żołądkowy. W TV robią panikę z roślinami paszowymi, ale nikt nie wspomni o pomidorach, które są dostępnie w każdym markecie. Te pomidory , maja zmienione 5 genów, i teraz mała zagadka dla was kto zgadnie jakie, a nad którym jeszcze pracują??

[Dawid]

Ja mam bardzo podobne zdanie, co Franek.
Mam też nadzieję, że po tym, jak poprzednia ekipa odeszła od władzy sytuacja polskich producentów i hodowców zwierząt się poprawi, bo dążenia poprzedniej ekipy, były dla mnie kuriozalne. Na szczęście przepisy unijne zabraniają tego typu dyskryminacji polskich rolników i sytuacja wydaje się klarować.