Pomógł: 2 razy Wiek: 32 Dołączył: 15 Lut 2008 czyli 5934 dni temu Posty: 39 Skąd: Korsze
Wysłany: 2008-03-20, 23:25
Zgadzam się z tym, ale to ich ogólnoużytkowność, sprzyjała by ich propagowaniu i rozprzestrzenianiu. Była by to jakaś szansa na wyparcie towarówek, bo mają wygląd i przy okazji dobrze się niosą ;)
To taki chwyt marketingowy
Chcesz wiedzieć jak zarobić? Chcesz być jednym z nielicznych Milionerów?
Chcesz osiągać sukcesy w szkole, pracy, w życiu prywatnym?
TAK? W takim razie to coś dla Ciebie:Złote Myśli - Twoja droga do Sukcesu!
Pomógł: 14 razy Wiek: 31 Dołączył: 21 Sty 2008 czyli 5959 dni temu Posty: 268 Otrzymał 2 podziękowań Skąd: Kurów
Wysłany: 2008-03-20, 23:29
Nie niosą się tak dobrze jak mieszańce towarowe, po za tym rolnicy, którzy rezygnują z chowu kur, nie będą powtórnie do niego powracać by kupić jakieś czubatki.
Czubatki staropolskie mają ogromne znaczenie w innym kontekście niż ogólnoużytkowy, lecz, jak napisano na poprzedniej stronie w zachowaniu bioróżnorodności i kultury, tradycji, hodowli amatorskiej.
Pomógł: 10 razy Wiek: 55 Dołączył: 05 Mar 2008 czyli 5915 dni temu Posty: 107 Otrzymał 5 podziękowań Skąd: Września, Wlkp.
Wysłany: 2008-03-20, 23:30
A jeszcze wspomnę o osobistych odczuciach estetycznych. Mnie akurat pociąga bardzo upierzenie srebrzysto-brunatne (oraz wszelkie wariacje z srebrzystością w tle). Nie lubię czysto białego, gronostajowego i jastrzębiatego. Ale w przypadku ogólnego projektu ratowania rasy przymknąłbym oko na osobiste odczucia, bo w tej sytuacji są one najmniej ważne...
(Zdjęcie pochodzi z postu MichałaD)
Krzychu napisał/a:
Zgadzam się z tym, ale to ich ogólnoużytkowność, sprzyjała by ich propagowaniu i rozprzestrzenianiu. Była by to jakaś szansa na wyparcie towarówek, bo mają wygląd i przy okazji dobrze się niosą ;)
No, to miałem na myśli...
Dawid napisał/a:
Nie niosą się tak dobrze jak mieszańce towarowe
Dlatego wspomniałem o utworzeniu zupełnie odrębnej rasy, ale z zachowaniem np. czubatości. Poprzez odpowiednie krzyżówki przy tworzeniu rasy można podnieść nieśność... I jest to zupełnie inny temat niż zachowanie staropolskiej w niezmienionej postaci i wcale z nim nie kolidujący...
_________________ Έλενα Παπαρίζοu - Βρισκώ το λόγο να ζω
(Znajduję powód, by żyć, 50'03")
Ostatnio zmieniony przez Agori 2008-03-20, 23:39, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 14 razy Wiek: 31 Dołączył: 21 Sty 2008 czyli 5959 dni temu Posty: 268 Otrzymał 2 podziękowań Skąd: Kurów
Wysłany: 2008-03-20, 23:36
Upierzenie gronostajowe nie jest cechą typową dla rodzimych czubatek, ale nabytą od mieszańców towarowych. Jastrzębiate, myślę, że mogło by być uznane w przyszłym (ewentualnym) wzorcu.
W załączeniu stara, czubatka barwy srebrzysto-brunatnej.
Pomógł: 14 razy Wiek: 31 Dołączył: 21 Sty 2008 czyli 5959 dni temu Posty: 268 Otrzymał 2 podziękowań Skąd: Kurów
Wysłany: 2008-03-20, 23:48
Agori, nie ma sprawy
Agori napisał/a:
Dlatego wspomniałem o utworzeniu zupełnie odrębnej rasy, ale z zachowaniem np. czubatości. Poprzez odpowiednie krzyżówki przy tworzeniu rasy można podnieść nieśność...
I jest to zupełnie inny temat niż zachowanie staropolskiej w niezmienionej postaci i wcale z nim nie kolidujący...
Dobrze, ale są rzeczy ważniejsze niż tworzenie takich kur. Jeśli chodzi o mnie nie prognozuję dobrze tworzenia czegoś takiego. Było by to zwyczajnie nieopłacalne z ekonomicznego punktu widzenia.
Ale jeśli ktoś chce się czymś takim zajmować, proszę bardzo. Ja mam jednak inne priorytety i uważam, że są rzeczy ważniejsze.
Pomógł: 10 razy Wiek: 55 Dołączył: 05 Mar 2008 czyli 5915 dni temu Posty: 107 Otrzymał 5 podziękowań Skąd: Września, Wlkp.
Wysłany: 2008-03-21, 00:27
Agori napisał/a:
Póki co próbujemy odtworzyć staropolskie wersje, by je ocalić od zagłady,
A swoja drogą dziwne nieco, że odpowiednie linie leghornów, rodajlendów czy plymouthrocków nadal sprawdzają się pod względem ekonomicznym, dając przy okazji potomstwo również pod tym względem się sprawdzające...
No, ale ja się nie znam...
_________________ Έλενα Παπαρίζοu - Βρισκώ το λόγο να ζω
(Znajduję powód, by żyć, 50'03")
Pomógł: 14 razy Wiek: 31 Dołączył: 21 Sty 2008 czyli 5959 dni temu Posty: 268 Otrzymał 2 podziękowań Skąd: Kurów
Wysłany: 2008-03-21, 09:23
Agori, co innego RIR, Sx, PR, czy Leghorn a co innego stare rasy o małej użytkowości.
I zauważ, że sprzedaje się mieszańce tych ,,odpowiednich linii" a nie ptaki pochodzące bezpośrednio z tej linii.
Zresztą Minorki, tuż po drugiej wojnie światowej zostały całkowicie wyeliminowane z produkcji jajczarskiej, a nie znalazły zastosowania jako kura ogólnoużytkowa, pomimo atrakcyjnego wyglądu i sporej nieśności.
Pomógł: 9 razy Wiek: 29 Dołączył: 20 Sty 2008 czyli 5960 dni temu Posty: 381 Otrzymał 2 podziękowań Skąd: Niedzrwica Kościelna
Wysłany: 2008-03-21, 11:16
Dawid, nie wiele wiem o tym, kolega, który studiuje zootechnikę na AR w Lublinie powiedział mi że sprzedają pisklęta ZK i Pb oraz mieszańce Zk i Pb ( ale można zamówić same czyste ptaki ) podobno jest to pierwszy raz kiedy sprzedają pisklęta Pb. Pb są po 3 zł, ZK po 5zł.
_________________ Ja mogę wszystko!! Mateusz Gracjan Dec
Pomógł: 10 razy Wiek: 55 Dołączył: 05 Mar 2008 czyli 5915 dni temu Posty: 107 Otrzymał 5 podziękowań Skąd: Września, Wlkp.
Wysłany: 2008-03-21, 19:13
Dawidzie, zaczynam odnosić wrażenie, że nie bardzo rozumiesz, co próbuję przekazać. Jednak dyskusja nie polega na przekonywaniu do swojej opinii, zatem dialog w tym temacie ze swojej strony kończę. Co miałem do powiedzenia - napisałem.
A swoją drogą nieśności (minorek) 170 szt./rok osobiście nie uważam za wysoką.
_________________ Έλενα Παπαρίζοu - Βρισκώ το λόγο να ζω
(Znajduję powód, by żyć, 50'03")
Życzę Wam Wszystkim,wytrwałości w dążeniu do celu,rozpoczynacie pracę która aby mogła przynieść efekty,będzie wymagała czasu i chyba determinacji.Jestem pod wrażeniem Waszego zapału,aby uratować to co nasze.Nie jeden raz zostaną Wam rzucone pod nogi kłody,zostaniecie wyśmiani,określeni mianem ignorantów.Ale zawsze bądżcie ponad to. Powodzenia
Pomógł: 14 razy Wiek: 31 Dołączył: 21 Sty 2008 czyli 5959 dni temu Posty: 268 Otrzymał 2 podziękowań Skąd: Kurów
Wysłany: 2008-03-21, 19:52
Ja również nie zamierzam nic więcej udowadniać, com napisał - napisałem.
Ale wybacz Agori, muszę jeszcze stwierdzić, że skoro nieśność Minorek jest dla Ciebie niewielka, to co mówić o nieśności czubatek. Masa ich jaj jest również mniejsza aniżeli jaj Minorek.
A tak na marginesie to niektóre źródła podają, że nieśność Minorek może dochodzić do 190 jaj.
Pomogła: 36 razy Wiek: 59 Dołączyła: 20 Sty 2008 czyli 5960 dni temu Posty: 1305 Otrzymał 1 podziękowań Skąd: Śródborze
Wysłany: 2008-03-21, 20:43
Panowie, czy naprawdę musicie się gryźć na wstępie ? o, może nie gryźć, ale podgryzać
Osobiście skłaniam się ku modelowi zaproponowanemu przez Agori, ponieważ jest on zdecydowanie bardziej życiowy i ma duże szanse powodzenia. Przynajmniej na większą skalę.
Ludzie oczekują od kur konkretnych cech, a przede wszystkim dobrej użytkowości. Ladn, atrakcyjny wygląd jest dodatkowym atutem i na pewno ułatwiłby rozpowszechnienie konkretnych ras.
Natomiast trzymanie czubatek w absolutnej czystości to na pewno piękne marzenie i wspaniałe ideały, ale moim skromnym zdaniem, niemożliwe do przeprowadzenia, na większą skalę
Dochodzi jeszcze jedna kwestia ... o napisaniu tego prawdopodobnie zostanę zjedzona na surowo, ale co mi tam ... smacznego
Moim zdaniem czubatki staropolskie, jako takie od dawna nie istnieją, a wszystkie kury obecnie występujące to mieszańce. Ie wierzę, że przez wieki ktokolwiek hodował czubatki nie mieszając ich z innymi rasami. To samo tyczy się liliputów, których na wsiach jest sporo.
Ani jedna, ani druga rasa nie ma zarejestrowanego wzorca, a przypominam, że w hodowli każdego gatunku używa się mieszania ras, do wyprowadzenia kolejnych, lepiej rzystosowanych do zmieiających się czasów. Tę praktykę stosuje się u psów, koni, a również u ptaków. Wykorzystuje się tu zjawisko zwane w żargonie hodowlanym "wypłukiwaniem ". W praktyce oznacza to, że mieszańce ras w pierwszym pokoleniu bardzo przypominają rodziców ---> rasy wyjściowe, a w ... powiedzmy 20, po tylu pokoleniach krzyżowania i hodowli na określone cechy ( w tym przypadku użytkowe) otrzymujemy pożądaną rasę, wyrównaną eksterierowo i o określonych cechach, które chcieliśmy osiągnąć.
MI osobiście wydaje się to jedyną możliwą drogą, chyba, że chcemy, żeby czubatki pozostały nadal wyłącznie w rękach garstki amatorów, ale wtedy pogódźmy się z ich nieuchronnym wyginięcie.
_________________ Ktokolwiek powiedział, że słońce przynosi szczęście ten nigdy nie tańczył w deszczu
Pomógł: 10 razy Wiek: 55 Dołączył: 05 Mar 2008 czyli 5915 dni temu Posty: 107 Otrzymał 5 podziękowań Skąd: Września, Wlkp.
Wysłany: 2008-03-22, 01:33
Minorki były wyhodowane jako rasa nieśna. Na czasy ich powstania były bardzo dobrymi nioskami. Niestety są już możliwości uzyskania znacznie większej nieśności, zatem wszelkie rasy, które temu nie są w stanie sprostać traktuje się dzisiaj jako ozdobne. Ważne jest to, że nadal są hodowane. I taki los zamierzamy zgotować czubatce: ocalić od wymarcia staropolski typ, ale dobrze by było, jak pisze Aeterna, w celach spopularyzowania polskiej rasy wyhodować także kurę o lepszych walorach użytkowych. Zatem nie ma co dyskutować o nieśności czubatek, wszak chodzi o nieśność kur, które mogłyby powstać ze staropolskich czubatek, a których jeszcze najzwyczajniej nie ma i nie wiadomo czy będą.
Często jako przykład podaje się zachodnich hodowców. Zwróćmy zatem może uwagę na to, że dla ratowania niejednej rasy (choćby po zawierusze wojennej) były one krzyżowane z innymi.
Żeby nie było niejasności: Ratowanie typu staropolskiego to jedna sprawa;
wytworzenie czubatej kury na potrzeby chowu drobnotowarowego - to zupełnie inna sprawa. Według mnie jedna z drugą wcale nie koliduje...
Po prostu po namnożeniu i ujednoliceniu czubatki staropolskiej, a także po zarejestrowaniu jedni hodowcy zostaną przy niej, jak np. Ty, Dawidzie. Inni mogą pokombinować dalej, by wyhodować ładną kurę o większej użytkowości. Jeśli nie zostaną do pomysłu tego zniechęceni, o czym wspomina z kolei Al...
Wesołych świąt!
_________________ Έλενα Παπαρίζοu - Βρισκώ το λόγο να ζω
(Znajduję powód, by żyć, 50'03")
Pomógł: 9 razy Wiek: 29 Dołączył: 20 Sty 2008 czyli 5960 dni temu Posty: 381 Otrzymał 2 podziękowań Skąd: Niedzrwica Kościelna
Wysłany: 2008-03-22, 11:38
Aeterna, może to i prawda ze już trudno będzie spotkać czystego polskiego liliputa lub czubatkę staropolską ale po co pogłębiać te nieczystość rasowa, wg. mnie wystarczy ta która jest dzisiaj. Z tej garstki czubatek, które posiada min. Dawid, Jarek Wartacz czy hodowca z woj. łuckiego ( ten co ma gołoszyjki ) może da się coś zrobić/ uratować.
Agori, To temat o rodzimych rasach czy o minorkach
_________________ Ja mogę wszystko!! Mateusz Gracjan Dec
Pomogła: 36 razy Wiek: 59 Dołączyła: 20 Sty 2008 czyli 5960 dni temu Posty: 1305 Otrzymał 1 podziękowań Skąd: Śródborze
Wysłany: 2008-03-22, 12:15
Mateusz, obawiam się, że nie zrozumiałeś mojego przesłania Spróbuj poczytać na temat powstawania ras, nie tylko drobiu, ale choćby psich, czy końskich, a wteyd na pewno zauważysz pewne rzeczy, jak choćby fakt, że każda rasa jest w istocie mieszańcem i że zawężanie puli genów, przy ograniczeniu się do garstki osobników wymierającej rasy, czy "rasy", lub typu, jest na dłuższą metę, bardzo niebezpieczne i świadczy o krótkowzroczności.
Agori użył minorek , jako przykładu, ale cały czas trzyma się tematu, z tego co widzę
_________________ Ktokolwiek powiedział, że słońce przynosi szczęście ten nigdy nie tańczył w deszczu
Pomógł: 14 razy Wiek: 31 Dołączył: 21 Sty 2008 czyli 5959 dni temu Posty: 268 Otrzymał 2 podziękowań Skąd: Kurów
Wysłany: 2008-03-22, 12:48
Magda, wiesz co piszesz?
Aeterna napisał/a:
Moim zdaniem czubatki staropolskie, jako takie od dawna nie istnieją, a wszystkie kury obecnie występujące to mieszańce. Ie wierzę, że przez wieki ktokolwiek hodował czubatki nie mieszając ich z innymi rasami. To samo tyczy się liliputów, których na wsiach jest sporo.
Tak, naturalnie, czubatki staropolskie nie istnieją. To w takim razie o jakich kurach pisał Trybulski? O jakich kurach pisali w prasie drobiarskiej wybitne osoby współczesnego drobiarstwa takie jak: prof.Rutkowski, prof.Książkiewicz? O jakich kurach wspomina dr.Krawczyk w jubileuszowym numerze ,,Polskiego drobiarstwa"?
Bez wątpienia ptaki, które można spotkać na wsiach są w dużym stopniu mieszańcowane z rozprowadzanymi kurami towarowymi, ale nie z innymi rasami. Ptaki będące efektem mieszańcowania z jakąkolwiek rasą winno dostrzec sprawne oko, nawet mało doświadczonego hodowcy.
Tak samo sprawa wygląda w przypadku liliputów. Liliputy, które mają być rozmnażane winny być w 100 % materiałem krajowym, nie mieszańcowanym.
W przypadku liliputów bardzo łatwo jest dostrzec oznaki dolewu krwi jakiejkolwiek innej rasy. O mieszańcowaniu świadczą bowiem: zbyt duże czubki, czarna barwa upierzenia, zbyt ciemna skóra głowy, i wiele, wiele innych czynników.
I jeszcze jedna sprawa.
Uwierz Aeterno, że są w kraju miejsca, gdzie nie ma praktycznie w ogóle mieszańców z kurami ,,rasowymi". Zdaj sobie sprawę, że, dla przykładu woj. lubelskie było przed przystąpieniem Rumunii do UE najbiedniejszym regionem we wszystkich państwach wspólnoty. Trudno sobie wyobrazić, aby jakiś chłop jeździł gdziekolwiek po jakiegoś rasowego koguta, aby użyć go do poprawienia eksterieru czy cech użytkowych swoich czubatek. Piramidalna bzdura. A jeśli już się zdarzały mieszańce z rasami, to zazwyczaj z podarowanymi przez sąsiada kurami, będącymi w jakimś tam stopniu mieszańcami, ale powtarzam po raz wtóry, że jest to widoczne. Ta sama sytuacja dotyczy większości terenów południowo-wschodniej Polski
Oczywistą rzeczą jest, że takie ptaki nie mogą brać udziału w restytucji rasy.
Aeterna napisał/a:
w hodowli każdego gatunku używa się mieszania ras, do wyprowadzenia kolejnych, lepiej rzystosowanych do zmieiających się czasów. Tę praktykę stosuje się u psów, koni, a również u ptaków.
Tak, ale nam chyba nie chodzi, żeby czubatki były jakieś super-użytkowe, tylko o to by były czyste, by udało się wyrugować niepożądane cechy i aby były one ptakami bez jakiejkolwiek skazy inną rasą. Bynajmniej ja mam takie marzenia, nie wiem jak Wy?
Aeterna napisał/a:
Osobiście skłaniam się ku modelowi zaproponowanemu przez Agori, ponieważ jest on zdecydowanie bardziej życiowy i ma duże szanse powodzenia. Przynajmniej na większą skalę.
Ludzie oczekują od kur konkretnych cech, a przede wszystkim dobrej użytkowości. Ladn, atrakcyjny wygląd jest dodatkowym atutem i na pewno ułatwiłby rozpowszechnienie konkretnych ras.
Natomiast trzymanie czubatek w absolutnej czystości to na pewno piękne marzenie i wspaniałe ideały, ale moim skromnym zdaniem, niemożliwe do przeprowadzenia, na większą skalę
Agori napisał/a:
w celach spopularyzowania polskiej rasy wyhodować także kurę o lepszych walorach użytkowych. Zatem nie ma co dyskutować o nieśności czubatek, wszak chodzi o nieśność kur, które mogłyby powstać ze staropolskich czubatek, a których jeszcze najzwyczajniej nie ma i nie wiadomo czy będą.
Agori napisał/a:
Po prostu po namnożeniu i ujednoliceniu czubatki staropolskiej, a także po zarejestrowaniu jedni hodowcy zostaną przy niej, jak np. Ty, Dawidzie. Inni mogą pokombinować dalej, by wyhodować ładną kurę o większej użytkowości. Jeśli nie zostaną do pomysłu tego zniechęceni, o czym wspomina z kolei Al...
Nie wiem jak Wy, ale ja marzę o tym by zostało utworzone stado zachowawcze, a czubatki objęte zostały programem badań naukowych. Dlatego ja nie mieszańcuje swoich kur, nie wiadomo z czym, jak czynią to inni, bądź jak chcą czynić. Bo mi chodzi zwyczajnie o to by te kury były czyste, rodzime. Być może gdyby w XX-leciu międzywojennym zostały utworzone jakieś rody dziś nie musieli byśmy dyskutować. Niestety pomimo wielu apeli tak się nie stało.
Natomiast co do ,,życiowości" ,,modelu użytkowego" chcę jedynie zwrócić uwagę na koszta i czasochłonność produkcji drobiarskiej. Przy dzisiejszych cenach chów wysoko produkcyjnego drobiu jest coraz mniej opłacalny. A jak by wyglądała sprawa w przypadku mało użytkowych czubatek? Ale zresztą kto zagwarantuje duże lęgi i rozprowadzanie tych kur po niskiej cenie? No i wreszcie kto miał by być odbiorcą tego drobiu? Jak zauważyłem, na poprzednich stronach niniejszego tematu, coraz więcej gospodarstw wiejskich rezygnuje z chowu drobiu.
I żeby nie było nieścisłości. Nie zamierzam tu nikogo zniechęcać, możecie robić co uważacie, tylko chcę zwrócić uwagę na ważne aspekty dotyczące tych kur. A jak będziecie robić, zależy od Was.
Pomógł: 14 razy Wiek: 31 Dołączył: 21 Sty 2008 czyli 5959 dni temu Posty: 268 Otrzymał 2 podziękowań Skąd: Kurów
Wysłany: 2008-03-22, 13:06
Ja sądzę, że Mateusz doskonale zrozumiał co napisałaś, ale zauważ, że mieszańcowanie prowadziło się w przypadku wytwarzania różnych ras i linii uzytkowych, rzadziej w przypadku hodowli amatorskiej, no chyba, że mówisz o hodowli niemieckiej, gdzie wszystko ze wszystkim jest mieszane . No i gdyby to było jakies twórcze zajęcie, rozumiem, ale to o czym mówię odbywa się na zasadzie kserokopiarki (tj. przenoszenie kolorów z rasy na rasę). Ale to nie czas i nie miejsce.
Aeterna, myślę, że Mateuszowi chodziło po prostu o to, by ratować ostatnie, i tak dość przemieszane czubatki, a nie dalej je mieszać. Prawda, Mateusz?
Pomogła: 36 razy Wiek: 59 Dołączyła: 20 Sty 2008 czyli 5960 dni temu Posty: 1305 Otrzymał 1 podziękowań Skąd: Śródborze
Wysłany: 2008-03-22, 15:39
Dawidzie, nie miałam na myśli mieszania istniejących już kur, ale zmniejszenie nieco kryteriów wyboru ptaków do hodowli i pracę z materiałem jaki jest dostępny, a nie o jakim możemy pomarzyć
Myślę, że poruszyłeś barzo ważną kwestię, ustalenia indywidualnych priorytetów, bo dopiero, kiedy każde z nas będzie iało jasno określony cel, będziemy mogli dojść do porozumienia i rozpocząć współpracę, bądź pogrupować się, wedle zbliżonych celów i planów
Mam pytanie - kiedy została po raz pierwszy wydana książka, na którą się powołujecie?
_________________ Ktokolwiek powiedział, że słońce przynosi szczęście ten nigdy nie tańczył w deszczu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum