Dołączył: 27 Lis 2015 czyli 3082 dni temu Posty: 10 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2015-11-27, 09:10 aleksandretta pupil
Witam. Chcialbym spytac sie o aleksandrette obrozna. Od ponad roku planuje kupic jakas papuge, duzo czytalem na ten temat, az w koncu wybor zakonczyl sie na nimfie i aleksandrett'cie, ktora z nich wybrac? Aleksandretty podobaja mi sie bardziej. Nimfy podobno sa o wiele lagodniejsze i latwiej sie oswajaja, ale aleksandretta jest wieksza i ladniejsza, a ja mimo wszystko wolalbym papuge jedna i troszeczke wieksza. Prosilbym rowniez zeby nie pisac o konsekwencjach posiadania jednej papugi, bo jestem tego w pelni swiadomy. Jesli macie rowniez inne propozycje papug, to jestem na to otwarty :)
Ps. Mam psa w domu, co prawda jest to york i nigdy nawet nikogo nie drasnal, ale mam :D
Ostatnio zmieniony przez Pathowl 2015-11-27, 09:12, w całości zmieniany 1 raz
Chcesz wiedzieć jak zarobić? Chcesz być jednym z nielicznych Milionerów?
Chcesz osiągać sukcesy w szkole, pracy, w życiu prywatnym?
TAK? W takim razie to coś dla Ciebie:Złote Myśli - Twoja droga do Sukcesu!
Pomogła: 4 razy Wiek: 44 Dołączyła: 17 Wrz 2014 czyli 3518 dni temu Posty: 344 Podziękowania: 21/67 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-11-27, 11:47
Czy mógłbyś opisać warunki, jakie będziesz w stanie zapewnić przyszłemu pupilowi? (Chodzi o takie rzeczy jak rozmiary klatki, czas, jaki możesz dziennie poświęcić dla papugi, to, czy przeszkdza-Tobie lub pozostałym domownikom-hałas jaki mogą wydawać papugi, i ew.- koszta, jakie jesteś w stanie wyłożyć na zakup nowego przyjaciela.) Im więcej o sobie napiszesz, tym łatwiej będzie doradzić Tobie coś osobom z doświadczeniem w trzymaniu nimf, aleksandrett czy może- innych gatunków.
Dołączył: 27 Lis 2015 czyli 3082 dni temu Posty: 10 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2015-11-27, 17:09
Chiara napisał/a:
Czy mógłbyś opisać warunki, jakie będziesz w stanie zapewnić przyszłemu pupilowi? (Chodzi o takie rzeczy jak rozmiary klatki, czas, jaki możesz dziennie poświęcić dla papugi, to, czy przeszkdza-Tobie lub pozostałym domownikom-hałas jaki mogą wydawać papugi, i ew.- koszta, jakie jesteś w stanie wyłożyć na zakup nowego przyjaciela.) Im więcej o sobie napiszesz, tym łatwiej będzie doradzić Tobie coś osobom z doświadczeniem w trzymaniu nimf, aleksandrett czy może- innych gatunków.
Chodze do szkoly na max 6 godzin 8:00-14:00. W tym czasie beda w domu rodzice. Cena to mysle ze 500zl
Klatki jeszcze nie mam, podstawa klatki to max 80x60x(wysokosc bez ograniczen)
Jesli chodzi o halas to nie stanowi on przeszkody. Aczkolwiek mieszkam w bloku wiec bez przesady :)
Pomógł: 108 razy Wiek: 50 Dołączył: 12 Sty 2008 czyli 5957 dni temu Posty: 12152 Podziękowania: 366/1351 Skąd: Nowa Wieś Lęborska
Wysłany: 2015-11-27, 17:27
Pathowl, widać dysponujesz kasą to zakup klatkę odpowiednią i nie zastanawiaj się nad wyborem. Ten jest prosty - aleksa. Kolor i płec według własnego uznania już.
Alki trochę sa głośniejsze i mocniej gryzą i dewastują ale jest to do ogarnięcia.
Krótko i na temat.
_________________ Jacek "wanted" Zaborowski
Mój kanał na Youtube https://www.youtube.com/c...08GuU-Yw/videos
_________________________________________
"Są dwie wspaniałe drużyny w Liverpoolu: Liverpool i rezerwy Liverpoolu." (Bill Shankly)
You`ll never walk alone.
Dołączył: 27 Lis 2015 czyli 3082 dni temu Posty: 10 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2015-11-27, 18:14
wanted napisał/a:
Pathowl, widać dysponujesz kasą to zakup klatkę odpowiednią i nie zastanawiaj się nad wyborem. Ten jest prosty - aleksa. Kolor i płec według własnego uznania już.
Alki trochę sa głośniejsze i mocniej gryzą i dewastują ale jest to do ogarnięcia.
Krótko i na temat.
Czemu akurat aleksa? Czy one przywiazuje sie do czlowiema jak inne papugi? Znasz moze jakas hodowle z aleksami w okolicach gdanska?
Pomogła: 21 razy Wiek: 29 Dołączyła: 27 Maj 2009 czyli 5456 dni temu Posty: 320 Podziękowania: 28/35 Skąd: Poznań
Wysłany: 2015-11-27, 19:18
Chyba jednak nie do końca jesteś świadomy, jakie są konsekwencje posiadania jednej papugi.
Pathowl napisał/a:
Chodze do szkoly na max 6 godzin 8:00-14:00.
To na razie. Co będzie potem, jak będziesz starszy? Czasu na opiekę nad papugą będziesz mieć coraz mniej... A papuga żyje długo, to musi być przemyślany zakup. Ona będzie cierpieć, jeśli nie będziesz jej poświęcać uwagi.
Samotny ptak potrafi być niesamowicie upierdliwy. Pamiętam, jak parę lat temu usamodzielniała mi się mała zeberka, którą musiałam oddzielić od rodziców. Tak bardzo domagała się towarzystwa, że podchodziła pod pręty klatki i stukała w nie dziobem, dopóki nie oderwałam się od książek. Mała nadstawiała łepek do miziania i czasem mijało dobrych parę minut, aż jej się nie znudziło głaskanie po głowie. Pomogło dopiero wpuszczenie do niej innego ptaka.
A to była zeberka...
Taka duża papuga przywiązuje się do swojego właściciela. Już 6 godzin bez tego "partnera" to dla niej bardzo dużo.
Opieka rodziców tutaj nie wystarczy, papuga po prostu będzie się czuła osamotniona. Ona nie rozumie, że musisz ją opuścić na jakiś czas.
A no i piór jej dziobem nie przeczeszesz i nie polatasz z nią. A tego potrzebuje papuga.
Dołączył: 27 Lis 2015 czyli 3082 dni temu Posty: 10 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2015-11-27, 19:34
Amanda napisał/a:
Chyba jednak nie do końca jesteś świadomy, jakie są konsekwencje posiadania jednej papugi.
Pathowl napisał/a:
Chodze do szkoly na max 6 godzin 8:00-14:00.
To na razie. Co będzie potem, jak będziesz starszy? Czasu na opiekę nad papugą będziesz mieć coraz mniej... A papuga żyje długo, to musi być przemyślany zakup. Ona będzie cierpieć, jeśli nie będziesz jej poświęcać uwagi.
Samotny ptak potrafi być niesamowicie upierdliwy. Pamiętam, jak parę lat temu usamodzielniała mi się mała zeberka, którą musiałam oddzielić od rodziców. Tak bardzo domagała się towarzystwa, że podchodziła pod pręty klatki i stukała w nie dziobem, dopóki nie oderwałam się od książek. Mała nadstawiała łepek do miziania i czasem mijało dobrych parę minut, aż jej się nie znudziło głaskanie po głowie. Pomogło dopiero wpuszczenie do niej innego ptaka.
A to była zeberka...
Taka duża papuga przywiązuje się do swojego właściciela. Już 6 godzin bez tego "partnera" to dla niej bardzo dużo.
Opieka rodziców tutaj nie wystarczy, papuga po prostu będzie się czuła osamotniona. Ona nie rozumie, że musisz ją opuścić na jakiś czas.
A no i piór jej dziobem nie przeczeszesz i nie polatasz z nią. A tego potrzebuje papuga.
Przepraszam za off - top.
A wiec zrobie tak, kupie nimfe i ja oswoje, jesli po oswojeniu bedzie faktycznie taka upierdliwa, to poprostu dokupie jej towarzysza.
Pomogła: 4 razy Wiek: 44 Dołączyła: 17 Wrz 2014 czyli 3518 dni temu Posty: 344 Podziękowania: 21/67 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-11-27, 22:15
Cytat:
A wiec zrobie tak, kupie nimfe i ja oswoje, jesli po oswojeniu bedzie faktycznie taka upierdliwa, to poprostu dokupie jej towarzysza.
Dobrze że zakładasz taką możliwość, choć ja bym od razu kupiła dwie... Fakt, dwie papugi się nie oswoją tak jak jedna (ale nie jest powiedziane, że ta jedna na 100% się oswoi- tutaj wszystko zależy od Ciebie, Twojej cierpliwości, a także... charakteru papugi. Ja czekałam ponad 2 lata, żeby moja nimfa, odebrana z domu który już jej nie chciał, sama do mnie podleciala- był to starszy już samczyk, nigdy wcześniej nie oswajany).
Jest jedno ale... To nie chodzi o to jaki gatunek skażesz na samotność, bo nimfy równie mocno przywiązują się do opiekunów- a nawet chyba łatwiej (akurat miałam kiedyś i aleksę, i nimfy). Nie w tym problem, a w tym, o czym pisała Amanda (sama kiedyś miałam kilkaanaście lat i odziedziczyłam hodowlę kanarków mojego ś.p.Dziadka- ptaki zawsze mnie interesowały. Ale niestety, w międzyczasie, przed i po maturze, moja opieka nad kanarkami ograniczała się do zmieniania wody, dawania żarełka i sprzątania klatki- a nawet nie wiesz ile bym dzisiaj dała, żeby cofnąć czas i poprowadzić dalej linie hodowlane mojego Dziadka . Bo przecież po tylu latach do kanarków wróciłam...)
Dodam jeszcze, źe miałam aleksandrettę obrożną, młodego samca (ponoć), i jak wydarł dziób (a mieszkałam wtedy jeszcze u rodziców, mój pokój był na drugim piętrze, licząc z parterem- na trzecim)- słyszałam go w salonie na parterze, a nawet na tarasie. Słyszała go takze ciotka, mieszkająca w drugiej połowie "bliźniaka" .
Nie chcę podważać zdania Wanteda, ale może pomyśl o parce- niekoniecznie samiec i samica, mogą być to młode ptaki tej samej płci (myślę tutaj o papugach które pasowałyby do Twoich warunków). Dlaczeo nie dwie aleksy? Dla nich chyba klatka będzie za mała... Za to dla nimf- będzie ok. Pooglądaj i poczytaj o katarzynkach (bardzo fajne i miłe papugi, nieduże), liliankach, łąkówkach, rozellach, itp.
Dołączył: 27 Lis 2015 czyli 3082 dni temu Posty: 10 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2015-11-27, 22:55
Chiara napisał/a:
Cytat:
A wiec zrobie tak, kupie nimfe i ja oswoje, jesli po oswojeniu bedzie faktycznie taka upierdliwa, to poprostu dokupie jej towarzysza.
Dobrze że zakładasz taką możliwość, choć ja bym od razu kupiła dwie... Fakt, dwie papugi się nie oswoją tak jak jedna (ale nie jest powiedziane, że ta jedna na 100% się oswoi- tutaj wszystko zależy od Ciebie, Twojej cierpliwości, a także... charakteru papugi. Ja czekałam ponad 2 lata, żeby moja nimfa, odebrana z domu który już jej nie chciał, sama do mnie podleciala- był to starszy już samczyk, nigdy wcześniej nie oswajany).
Jest jedno ale... To nie chodzi o to jaki gatunek skażesz na samotność, bo nimfy równie mocno przywiązują się do opiekunów- a nawet chyba łatwiej (akurat miałam kiedyś i aleksę, i nimfy). Nie w tym problem, a w tym, o czym pisała Amanda (sama kiedyś miałam kilkaanaście lat i odziedziczyłam hodowlę kanarków mojego ś.p.Dziadka- ptaki zawsze mnie interesowały. Ale niestety, w międzyczasie, przed i po maturze, moja opieka nad kanarkami ograniczała się do zmieniania wody, dawania żarełka i sprzątania klatki- a nawet nie wiesz ile bym dzisiaj dała, żeby cofnąć czas i poprowadzić dalej linie hodowlane mojego Dziadka . Bo przecież po tylu latach do kanarków wróciłam...)
Dodam jeszcze, źe miałam aleksandrettę obrożną, młodego samca (ponoć), i jak wydarł dziób (a mieszkałam wtedy jeszcze u rodziców, mój pokój był na drugim piętrze, licząc z parterem- na trzecim)- słyszałam go w salonie na parterze, a nawet na tarasie. Słyszała go takze ciotka, mieszkająca w drugiej połowie "bliźniaka" .
Nie chcę podważać zdania Wanteda, ale może pomyśl o parce- niekoniecznie samiec i samica, mogą być to młode ptaki tej samej płci (myślę tutaj o papugach które pasowałyby do Twoich warunków). Dlaczeo nie dwie aleksy? Dla nich chyba klatka będzie za mała... Za to dla nimf- będzie ok. Pooglądaj i poczytaj o katarzynkach (bardzo fajne i miłe papugi, nieduże), liliankach, łąkówkach, rozellach, itp.
A jak to wygląda z papugą kozią? Z tych wszystkich pasuja tylko rozelle ale ciezko sie je oswaja.
Pomogła: 4 razy Wiek: 44 Dołączyła: 17 Wrz 2014 czyli 3518 dni temu Posty: 344 Podziękowania: 21/67 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-11-28, 10:08
Modrolotek (poprawna nazwa, "kozy" są nazwą obiegową, ale każdy wie o co chodzi) nie znam właściwie wcale, jakoś nigdy mnie nie interesowały. Popytaj osób, które ja mają. Wiem tylko że ponoć jest to przeciwieństwo nimfy jeślli chodzi o charakter- modrolotki to takie "papugi z ADHD", no i minusem jest ich dość krótki przeciętny wiek, żyją średnio 8 lat...
A na katarzynki (ajmarki prążkowane lub stokówki) patrzyłeś? To są przemiłe papużki.
Dołączył: 27 Lis 2015 czyli 3082 dni temu Posty: 10 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2015-11-28, 11:45
Chiara napisał/a:
Modrolotek (poprawna nazwa, "kozy" są nazwą obiegową, ale każdy wie o co chodzi) nie znam właściwie wcale, jakoś nigdy mnie nie interesowały. Popytaj osób, które ja mają. Wiem tylko że ponoć jest to przeciwieństwo nimfy jeślli chodzi o charakter- modrolotki to takie "papugi z ADHD", no i minusem jest ich dość krótki przeciętny wiek, żyją średnio 8 lat...
A na katarzynki (ajmarki prążkowane lub stokówki) patrzyłeś? To są przemiłe papużki.
Czy mogą one żyć pojedynczo? Czy wygląda to tak jak u wszystkich papug?
Szczerze mówiąc są fajne, ale jak dla mnie wydaje mi się że troszeczkę za małe :(
Jeśli mam mieć jedną papugę, to wolałbym jednak żeby była troszkę większa (min. taka jak nimfa)
Ps. Znasz może jakąś hodowlę ptaków w trójmieście?
Pomógł: 3 razy Wiek: 38 Dołączył: 14 Lut 2009 czyli 5558 dni temu Posty: 437 Podziękowania: 65/4 Skąd: Śląsk
Wysłany: 2015-11-28, 13:50
Modrolotka to jak o mnie chodzi dobry wybór bo są bardzo towarzyskie.W małej klatce dobrze się czują ponieważ lubią się wspinać jedyny minus to ich kąpiel którą uwielbiają a przy tym bardzo chlapią kolejny minus to kopanie w podłożu co również bardzo będzie brudziło...ale myślę, że na pupila będą dobrym wyborem. Ich żywienie nie powinno przynieść problemów a jeśli chodzi o odgłosy to mnie osobiście ich chichot się podoba ...
Ostatnio zmieniony przez and1985 2015-11-28, 13:52, w całości zmieniany 1 raz
Wiek: 37 Dołączył: 27 Mar 2013 czyli 4056 dni temu Posty: 89 Podziękowania: 2/2 Skąd: Okolice Oświęcimia
Wysłany: 2015-11-28, 16:03
Jeśli chcesz papuge na pupila ja proponuje mniche nizinną bardzo łatwo się oswaja, szybko uczy się naśladować różne dźwięki jest stosunkowo tania( oprócz mutacji). Jedyny minus to to że jest dosyć hałaśliwa.
Pomogła: 4 razy Wiek: 44 Dołączyła: 17 Wrz 2014 czyli 3518 dni temu Posty: 344 Podziękowania: 21/67 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-12-03, 20:02
Myślę że nie jest to zły wybór . Miałam wspomnianego już wcześniej samczyka (na początku z młodą "samiczką", która okazała się samcem i została przez starszego Henia zabita ). Były to ptaki "z odzysku", dosłownie "przechwycone" na ulicy, pod sklepem zoo, gdzie pewna pani chciała je oddać (papugi były syna i widocznie się znudziły...). Henio miał wtedy już kilka ładnych lat, oswajany nie był, chociaż umiał powtarzać kilka dźwięków (melodyjek). U poprzedniej właścicielki miał już partnerkę, co zakończyło się tragicznie, niestety- dostał drugą... I też nie zakceptował drugiej papugi (słyszałam że są nimfy które są "samotnikami", ale wydaje mi się, że to jest raczej kwestia przyzwyczajenia, warunków bytowych- a ja wtedy mało wiedziałam o terytorializmie papug).
W każdym razie miałam Henia przez kilka lat, i po m/w roku zdązyłam go oswoić na tyle, że sam wchodził mi na rękę, kiedy czekał na smakołyk. Pod koniec- jego niestety zbyt krótkiego życia- przylatywał mi sam na ramię podczas lotów po pokoju. Był prawdziwym pupilem, co wyszło z niego chociaż kilka pierwszych lat swojego życia spędził bez prób oswajania. Do tej pory za nim tęsknię...
P.S. Może zanim zaczniesz go oswajać (choć nie wiem, co dokłdnie masz na myśli), pozwól mu się zaaklimatyzować, niech papuga poczuje się pewnie w nowym otoczeniu- inaczej Twoje np wkładanie ręki do klatki może później negatywnie sobie kojarzyć... Nimfy są mądrymi papugami, ale potrzebują jak wszystkie ptaki, poczucia bezpieczeństwa. Poczytaj jak stopniowo oswajać papugi, by ich do siebie nie zrazić . Życzę oczywiście powodzenia, i mam nadzieję, że będziesz pisał o postępach jakie robicie...
P.S.2.Doczytałam, że masz yorka. Ja mam min westika, niewiele większy, ale też terrier (to te białe, z główkami jak chryzantemki). Pamiętj, że każdy terier-nawet mały york- ma w sobie ciągle instynkt myśliwski. U mnie właśnie to było przyczyną tragedii (pies wślizgnął się do pokoju, gdzie przebywała poza klatką papuga- dla bezpieczeństwa zamykaliśmy drzwi, ale wtedy jakoś ja wróciłam z psami i nie wiedziałam, że Heniek lata- westik był szybszy...) Nie jest dla mnie miłe pisanie o tym na forum, ale robię to, żebyś zdawał sobie sprawę z niebezpieczeństwa...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum