W jaki sposób kiełkujecie nasiona róznych zbóż i jaki sprzęt tutaj urzywacie oraz jak się to wszystko odbywa ?
_________________ Jacek "wanted" Zaborowski
Mój kanał na Youtube https://www.youtube.com/c...08GuU-Yw/videos
_________________________________________
"Są dwie wspaniałe drużyny w Liverpoolu: Liverpool i rezerwy Liverpoolu." (Bill Shankly)
You`ll never walk alone.
Chcesz wiedzieć jak zarobić? Chcesz być jednym z nielicznych Milionerów?
Chcesz osiągać sukcesy w szkole, pracy, w życiu prywatnym?
TAK? W takim razie to coś dla Ciebie:Złote Myśli - Twoja droga do Sukcesu!
Pomógł: 59 razy Wiek: 31 Dołączył: 13 Sty 2008 czyli 5967 dni temu Posty: 1709 Podziękowania: 22/15 Skąd: Kraków
Wysłany: 2008-03-20, 09:31
Ja nie kiełkuje ogromnych ilości, kiełkuje dla kanarków pszenice i dla gołębi. Przez pierwszą dobę pszenica jest zalana wodą w jakimś garnuszku. Co kilka godzin wodę zmieniam. Po dobie przekładam zboże do sitka i co kilka godzin przepłukuje (tak, żeby nie wyschło). 3 dnia mogą już dostawać je ptaki.
Pomógł: 1 raz Wiek: 33 Dołączył: 18 Mar 2008 czyli 5902 dni temu Posty: 21 Skąd: Trzebinia
Wysłany: 2008-03-20, 09:47
Ja kiełkuję podobnie jak mirass, mam takie pudełko 2 - litrowe, wsypuję do niego pszenicę wlewam, wodę i zostawiam na 12h, po 12h wymieniam wodę i na kolejne 12h, później przekładam do takiego samego pudełka tylko już bez wody i na siateczce. Zostawiam przełożone na 3-4h i po upływie tego czasu polewam odrobiną wody która zostaje na dnie utrzymując wilgoć od dołu. Polewanie powtarzam co 3-4h. Po 2-3 dniach podaje je ptakom.
Pomógł: 1 raz Wiek: 33 Dołączył: 18 Mar 2008 czyli 5902 dni temu Posty: 21 Skąd: Trzebinia
Wysłany: 2008-03-20, 10:00
mirass napisał/a:
ReVeS napisał/a:
i zostawiam na 12h, po 12h wymieniam wodę i na kolejne 12h,
Ja wymieniam częściej, co 4 - 6 godzin, bo nie chcę żeby ziarno się psuło, gdyż po dłuższym czasie zaczynają wyskakiwać bąbelki i zaczyna śmierdzieć.
Zależy to też od tego w jakim pomieszczeniu są skiełkowane. Mi się nic na razie takiego nie przydarzyło, że zaczynało śmierdzieć, czy co gorsza się psuć. Ja tak często nie wymieniam, tylko od czasu do czasu przemieszam wodę i jest wszystko OK.
Do kiełkowania używam,specjalnego zestawu naczyń,który zakupiłem w sklepie ze zdrową żywnością.Nie ma co kombinować,zasypuję trzy tacki,ziarnem,często różnym,słonecznik,rzepik,pszenica,układam je jedna na drugiej i zalewam najwyższą tackę wodą.Woda przesącza się,przez wszystkie naczynka,i ścieka do najniższego.Po 12 godz.ponownie zalewam wodą,wcześniej opróżniam dolny pojemnik.Po 24 godz.rzepik i słonecznik jest gotowy do podania.Nie dopuszczam by zbytnio rozwinęły się kiełki,bo wówczas ptaki je mniej chętnie zjadają.Cena zestawu do kiełkowania to około 40 zł.więc myślę,że nie ma co kombinować i bawić się w jakieś przelewania wodą co 3-4 godz.Jeśli ktoś podaje kiełki tak jak ja w dużych ilościach,nie sporadycznie,powinien zainwestować.Polecam.
Pomógł: 6 razy Wiek: 36 Dołączył: 14 Maj 2008 czyli 5845 dni temu Posty: 259 Otrzymał 8 podziękowań Skąd: Tomaszów Lubelski
Wysłany: 2009-01-20, 22:38
krzychu w1, mam taka sama ale za40zl to kupiłbym dwie nie jedna.
dj.looki, co do temperatury to pokojowa max. 20 stopni. stoi w pomieszczeniu z oknem północnym i nasiona kiełkują bardzo ładnie nie próbowałem przestawiać w bardziej nasłonecznione miejsce wiec nie wiem czy światło ma wpływ.
Pomógł: 57 razy Wiek: 42 Dołączył: 30 Sty 2008 czyli 5950 dni temu Posty: 869 Podziękowania: 40/13 Skąd: POZNAŃ
Wysłany: 2009-01-21, 12:30
po pierwsze odpowiedzcie sobie na pytania - jakie kiełki robicie ? - każda godzina czy dzień zmienia skład kiełków
- czy robicie kiełki czy zielonkę? - kiełki to jeszcze białe wypustki jak nabiera koloru zielonego to jak dla mnie to już zielenina
jeśli chodzi o kiełkownice to tu dla mnie strata pieniędzy
zdradzę wam sposób w jaki przygotowują kiełki - nie zielonkę, hodowcy z wieloletnim stażem hodowlanym (hodowcy którzy jako jedni z pierwszych rozmnażali Amadyny wspaniałe w Polsce)
1 dzień zalewasz ziarno wodą jednocześnie płucząc niekiedy ziarno może być brudne, zakurzone - musisz się pozbyć tego wszystkiego co tam jest niepotrzebne ja zawsze robię to rano.
2 dzień rano ponownie płuczesz ziarno i teraz będzie niespodzianka idziesz zajumać mamie, żonie, siostrze czy kochance kwestia kogo tam masz pod ręką rajstopy.
tak tak >> rajstopy w sumie to najlepsze są bawełniane, mogą być również skarpetki albo rajstopki dziecięce tak jak pisałem najlepsze są bawełniane.
Wlewasz do "SKARPETY" tak to będę dalej nazywał ziarno i wieszasz nad wiaderkiem, słoikiem - kwestia rozmiarów - ilości ziarna jaka robisz.
ziarno trzymane w skarpecie ma w naturalny sposób zachowaną wilgotność, nadmiar spływa do podstawionego naczynia.
3 dzień w rano zależy jakie masz ziarno (jaką ma siłę kiełkowania i gatunek) czasem już tego dnia pojawiają się kiełki i ziarno jest gotowe do podania jeśli nie to płuczemy i zostawiamy na kolejny dzień.
oczywiście całość jest napisana do 1 porcji ziarna a codziennie robię nowa tak żeby na bieżąco była karma jak zostaje mi to płucze i zostawiam na 2 dzień na zielonkę na dłuższe kiełki.
kolejnym tajnym i mega ważnym jest podawanie kiełków - kiełków przed podaniem ptakom się NIE PŁUCZE !!! bardzo częsty błąd hodowców prowadzi on do powstania biegunki u ptaków czego następstwem może być odwodnienie ptaków
i jeszcze jedno, ziarna nie powinno się za dużo razy płukać powoduje to gnicie - ziarna ja płucze raz, max 2 razy dziennie rano i wieczorem.
tak jak napisałem z tego co ja wyczytałem najlepsze kiełki dla ptaków - w celu pobudzenia ich na lęgi to kiełki 2- dniowe takie mają najwięcej witaminy E która jest naturalną VIAGRĄ dla ptaków.
mam nadzieje że choć trochę przybliżyłem wam ten temat
_________________ Pozdrawia Łukasz WEJMAN
Ostatnio zmieniony przez wanted 2009-01-21, 21:19, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 3 razy Dołączył: 27 Sie 2008 czyli 5740 dni temu Posty: 69 Skąd: Poznań
Wysłany: 2009-01-21, 21:56
znany hodowca gould marek buransky , podaje w swoim opracowaniu aby przed podaniem ziarna jeszcze raz dokładnie opłukać, stosuję taką metodę również i dotąd moje ptaki nie miały biegunki
zawsze sa dwie szkoły , jedna przeczy drugiej i komu wierzyć ????????
Ostatnio zmieniony przez Michuuu 2010-06-06, 14:51, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 57 razy Wiek: 42 Dołączył: 30 Sty 2008 czyli 5950 dni temu Posty: 869 Podziękowania: 40/13 Skąd: POZNAŃ
Wysłany: 2009-01-22, 00:37
zebrafinch, mokrego ziarna się nie podaje tak samo jak mokrej zielonki
sałatę też podajesz ptakom mokrą ?
oczywiście nikt Cię nie zmusza do stosowania tej metody (a metodę tą stosują tak jak napisałem ludzie którzy hodowali i rozmnażali amadyny z odłowów, gdy ptaki jeszcze musiały być trzymane w ogrzewanych klatkach i tak gdy grzałka się przepaliła padały jak kawki, mało tego jeden z nich to specjalista od miękkojadów które mają troszkę większe wymagania od Astryldów)
a ja myślę że kiełkownica jaką tu polecałem jest praktyczniejsza,zaoszczędza widoku skarpetek wiszących w mieszkaniu,z płukaniem nie ma problemu ,bo wystarczy opróżnić dolne naczyńko i górne zalać czystą wodą,co do płukania przed podaniem ptakom kiełków,to ja płuczę jakąś godzinę wcześniej,aby woda miała czas obeschnąć.Zgadzam się z przedmówcą że najlepsze są kiełki jak tylko wybiją się z nasiona.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 27 Sie 2008 czyli 5740 dni temu Posty: 69 Skąd: Poznań
Wysłany: 2009-01-22, 23:08
Laki zielonkę zrywam w ogrodzie i podaję bezpośrednio ptakom, sałaty nie skarmiam ponieważ nie mam swojej, zakupiona może być pryskana, często się zdarza że chwasty zrywam po deszczu w związku z tym są mokre, ptaki w naturze również jedzą mokrą karmę
autor opracowania twierdzi że należy opłukać przed podaniem zimną wodą , w celu odprowadzenia nadmiaru ciepła , oraz mikroorganizmów i to rozumowanie wydaje mi się logiczne
nie płukanie przed podaniem ,pewnie ma również swoje wskazania , ja ich nie znam
Laki jeżeli je znasz to nam podaj wtedy wyciągniemy swoje wnioski i np będziemy płukać na dwie godziny przed podaniem
kiełkujesz w ten sposób i podajesz amandyną tylko proso czy inne ziarna również np rzepak ?
ja kiełkuje mieszankę nr 56 i stwierdziłem że ziarno w każdym worku ma inną jakość , nieraz mijają dwa dni i ziarno nie chce pęknąć
Pomógł: 57 razy Wiek: 42 Dołączył: 30 Sty 2008 czyli 5950 dni temu Posty: 869 Podziękowania: 40/13 Skąd: POZNAŃ
Wysłany: 2009-01-26, 01:33
zebrafinch napisał/a:
często się zdarza że chwasty zrywam po deszczu w związku z tym są mokre, ptaki w naturze również jedzą mokrą karmę
hmm i tu mam trochę odmienne zdanie z tego co mi wiadomo ptaki po deszczu pierwsze co robią to porządkują i suszą swoje pióra (tylko ptasie osły które są najsłabsze i najczęściej chorowite - które nie najadły się wcześniej/przed deszczem/ nie dbają o pióra i ruszają na żer)
mało tego ptaki z rodziny wróblowatych najczęściej wymieniane tu ziarnojady i z tego co wiem łuskają ziarno - najczęściej prosto z kłosów (a nie wiem czy wiesz ale wnętrze kłosów zostaje raczej suche) dodatkowo przyjmując iż ptak siada na źdźbło trawy automatycznie strząsają rosę bądź deszcz
z tego co wiem większość ptaków jakie hodujesz żywią się ziarnem i raczej pierwsze co jedzą to ziarno a nie mokre rośliny i owoce (sam spróbuj zjeść 2 jabłka i popij wodą - ciekawe co wyjdzie - oczywiście wszystko zależy od naturalnych i nabytych wydolności organizmu) także nie mówię iż ptaki które się przyzwyczają do takie sposobu pobierania pokarmu nie będą żyły i że od razu będą chorować, ale z drugiej strony wiem iż niejednokrotnie początkujący hodowcy poprzez nieumiejętne karmienie ptaków tracili nawet całe stada ptaków (np. podając stęchłe ziarno)
na dodatek powiem tak ziarno przygotowane według wyżej przedstawionego sposobu w momencie gdy leży w karmniku wysycha tworząc "sianko" a Twoje mokre kiełki wrzucone do korytka - nie wietrzone po kilku godzinach najczęściej zaczyna zachodzić stęchlizną i rozpoczynają się procesy gnilne - dlatego uprzedzam aby kiełki podawać w płaskich naczyniach dobrze by było podawać je np w sitku
nie możemy również porównywać ptaków hodowanych od pokoleń w klatkach (wolierach) do ptaków żyjących na wolności, mogę cię zapewnić że chyba nie ma takiego gatunku ptaków, którego znamy pełną dietę - czy uważasz że podając wybrane przez ciebie gatunki roślin dajesz ptakom pełen wybór roślinności jaki potrzebują? czy podając dajmy na przykład GWIAZDNICE jesteś w 100% pewien że ptaki nie wolałby miękkich/w fazie mlecznej kłosów kanaru?
(być może się mylę) ale nie wiem czy jesteś w stanie mi powiedzieć kiedy? w jakiej dnia porze? w jakim okresie wiosna/lato/jesień/zima ptaki np. amadyny wspaniałe pobierają pokarm zielony - (mam na myśli zielone listki) i udowodnij mi że robią to akurat po deszczu
jeśli chodzi o ten deszcz to czasem może nie przynieść takie super efektu o jakim mówisz, większość owadów to raczej chowie się pod liście podczas deszczu gdzie woda nie dociera, a jeśli łąka z której zrywamy mieści się nieopodal fabryki to taki miło wspomniany deszczyk może również przynieść popioły z kominów fabryki a jeśli chodzi o warzywa i owoce które są dostępne w marketach to wydaje mi się że raczej mało z nich jest pryskanych bo raczej pochodzą z produkcji po folia - bardziej bym obstawiał o silne nawożenie podłoża na jakim rosną, podając ptakom liście sałaty to raczej każdy wie iż nawet pryskana sałata głowiasta w swoim środku ma liście które nie miały bezpośredniego kontaktu z opryskiem co jednak nie oznacza ze nie będą zawierać one środków chemicznych
zebrafinch napisał/a:
kiełkujesz w ten sposób i podajesz amandyną tylko proso czy inne ziarna również np rzepak ?
ja kiełkuje mieszankę nr 56 i stwierdziłem że ziarno w każdym worku ma inną jakość , nieraz mijają dwa dni i ziarno nie chce pęknąć
- znam ludzi którzy do kiełkowania używają bardzo bogatej mieszanki ziarna gdzie znajduje się dużo rodzajów ziarna ale oni przygotowują kiełki dla wszelkiego rodzaju papug i drobnej egzotyki
ja kiełkuje PROSO,KANAR,MURZYNEK - dobieram według własnego uznania proporcje
jeśli chodzi o szybkość kiełkowania to chyba żadnej rewolucja nie odkryłeś - wszystko zależy jak było uprawiane, kiedy i w jakiej fazie zebrane oraz jak było przetrzymywane oraz chyba w jaki sposób było przygotowane do kiełkowania, w jakiej temperaturze, wilgotności odbywał się ten proces, uważam również iż kiełkowanie w kiełkownicy a kiełkowanie w skarpecie ma również jeden chyba dosyć ważny aspekt typu światło słoneczne - podsumowując na kiełkowanie ziarna składa się bardzo wiele czynników w jaki sposób i jak one odpowiadają na jakość powstałego produktu nie zamierzam się wypowiadać ustępuję tu wypowiedzi studentom rolnictwa bądź ludziom z któregoś instytutu roślin
Pomógł: 2 razy Dołączył: 19 Lis 2008 czyli 5656 dni temu Posty: 246 Otrzymał 19 podziękowań Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-01-31, 23:42
Z tego co się orientuję śwatło słoneczne sprzyja rozwojowi kiełkom. Kiełkownica widać, że jest przezroczysta więc światło dochodzi. Jeśli bierzemy pod uwagę skarpetę, to chyba światło nie dociera. Co Wy na to?
I drugie pytanie: jeżeli po 2-3 dniach nasionka nie pękają, to można je próbować dłużej trzymać (np. w kiełkownicy) przelewając regularnie wodą? Jaka jest górna granica hodowania nasion na kiełki po namoczeniu?
Pomogła: 36 razy Wiek: 59 Dołączyła: 20 Sty 2008 czyli 5960 dni temu Posty: 1305 Otrzymał 1 podziękowań Skąd: Śródborze
Wysłany: 2009-01-31, 23:53
dj.looki napisał/a:
Z tego co się orientuję śwatło słoneczne sprzyja rozwojowi kiełkom. Kiełkownica widać, że jest przezroczysta więc światło dochodzi. Jeśli bierzemy pod uwagę skarpetę, to chyba światło nie dociera. Co Wy na to?
I drugie pytanie: jeżeli po 2-3 dniach nasionka nie pękają, to można je próbować dłużej trzymać (np. w kiełkownicy) przelewając regularnie wodą? Jaka jest górna granica hodowania nasion na kiełki po namoczeniu?
Zaciemnienie wpłynie na zawartość chlorofilu w kiełkach. Jeżeli zbierasz młodziutkie, które nie zdążyły zzielenieć, nei ma znaczenia czy kiełkują na świetle, czy nie.
MOżesz je potrzymać dłużej, niektóe roślinki potrzebują więcej czasu, żeby się przebić. Długość okresu kiełkowania zależy od rośliny, jej gatunku, a nawet odmiany.
Górna granica, zdroworozsądkowa Jeżeli znacznie został przekroczony czas kiełkowania dla danego gatunku, lub kiedy pojawia się pleśń
Odnośnie podawania mokrej zielonki, nie wiem jak jest z ptakami, ale większości zwierząt powinno się pdoawać suchą zieleninę, chyba, że zwierzak jest przyzwyczajony do pobierania mokrego pokarmu.
Mokre zielonki łatwo ulegają fermentacji i skutki mogą być bardzo przykre.
_________________ Ktokolwiek powiedział, że słońce przynosi szczęście ten nigdy nie tańczył w deszczu
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum