Chcesz wiedzieć jak zarobić? Chcesz być jednym z nielicznych Milionerów?
Chcesz osiągać sukcesy w szkole, pracy, w życiu prywatnym?
TAK? W takim razie to coś dla Ciebie:Złote Myśli - Twoja droga do Sukcesu!
Pomógł: 2 razy Wiek: 33 Dołączył: 15 Lis 2008 czyli 5658 dni temu Posty: 153 Podziękowania: 6/1 Skąd: okolice Warszawy
Wysłany: 2010-02-09, 20:20
A ja mam takie pytanie, duża ilość rodzimych łuszczaków z którymi krzyżuje się kanarki pochodzi z odłowu, a wiadomo że dzikie ptaki są nosicielami wielu chorób np kokcydiozy, czy pasożytów zewnętrznych i wewnętrznych, co robicie żeby zapobiec zarażaniu się?? pytam bo być może uda mi się załatwić szczygła który przyjdzie na świat w niewoli, ale człowiek ten ma także ptaki z odłowu i boje się że może on coś przenieść na moje ptaki
Pomógł: 2 razy Wiek: 33 Dołączył: 15 Lis 2008 czyli 5658 dni temu Posty: 153 Podziękowania: 6/1 Skąd: okolice Warszawy
Wysłany: 2010-02-09, 22:47
bastard4444, nie obchodzi mnie obrączka, jest dla mnie ważne to że ptak przyjdzie na świat w niewoli, będzie od początku wychowywać się w klatce, nie będzie znać innego życia i nie będzie cierpieć w niej tak jak ptak odłowiony z natury, poza tym nie wiem czy w ogóle dojdzie do tego zakupu, dopiero rozmyślam taką opcję
ale mnie nie interesuje czy można trzymać te ptaki, itp tylko napisałem tu bo zastanawia mnie to bardzo jak właśnie ludzie łączą "dzikie" ptaki z domowymi kanarkami i nie boją się chorób przez nie przenoszonych?? ja nie bardzo sobie takie coś wyobrażam
_________________ marcinnn
Ostatnio zmieniony przez Michuuu 2010-02-10, 06:35, w całości zmieniany 2 razy
Pomógł: 2 razy Wiek: 33 Dołączył: 15 Lis 2008 czyli 5658 dni temu Posty: 153 Podziękowania: 6/1 Skąd: okolice Warszawy
Wysłany: 2010-02-09, 22:56
No ale przecież nikt się nie musi przyznawać do tego że ma rodzime łuszczaki tylko poprostu podać sposoby jakie istnieją żeby zminimalizować niebezpieczeństwo zarażenia, nie trzeba ich mieć żeby posłużyć radą
nie bardzo rozumiem...jakie ma znaczenie czy urodził sie w niewoli czy tez został zlapany w lesie , skoro i tak rodzice jego zostali pozyskani niezgodnie z prawem w srodowisku naturalnym. Nie sądzisz ze w ten sposób napędzasz koniunkture.
Oczywiście nie twierdze że nasze prawo nie jest chore...myśle ze zakaz utrzymywania ptakow rodzimych nawet jesli są kupione np w holandii , gdzie tradycja hodowli ptaków europejskich jest duża jest po prostu chory. Jednakże stwiedzenie ze ....rodziców złapał w lesie , ale mlode urodzily sie w klatce i mają obraczki to wszystko ok ...jest delikatnie mówiąc infantylne.
Pomógł: 2 razy Wiek: 33 Dołączył: 15 Lis 2008 czyli 5658 dni temu Posty: 153 Podziękowania: 6/1 Skąd: okolice Warszawy
Wysłany: 2010-02-10, 17:08
slawek45, ten sposób z iwermektyną już znam, zawsze odrobaczam tak nowo nabyte ptaki, mimo wszystko dziękuje za zainteresowanie, ale ona zabija z tego co się orientuje z wewnętrznych pasożytów tylko niektóre układu oddechowego a co z jelitowymi? trzeba jeszcze chyba coś na kokcydioze np Baycox i co jeszcze zapobiegawczo?
_________________ marcinnn
Ostatnio zmieniony przez Michuuu 2010-02-10, 18:46, w całości zmieniany 1 raz
Wiek: 59 Dołączył: 10 Lut 2009 czyli 5571 dni temu Posty: 6 Skąd: mława
Wysłany: 2010-02-10, 17:39
marcin18 napisał/a:
slawek45, ten sposób z iwermektyną już znam, zawsze odrobaczam tak nowo nabyte ptaki, mimo wszystko dziękuje za zainteresowanie, ale ona zabija z tego co się orientuje z wewnętrznych pasożytów tylko niekture układu oddechowego a co z jelitowymi? trzeba jeszcze chyba coś na kokcydioze np Baycox i co jeszcze zapobiegawczo?
daj odchody do weterynarza 10 zł zbada na obecnosć kokcydow
Wiek: 59 Dołączył: 10 Lut 2009 czyli 5571 dni temu Posty: 6 Skąd: mława
Wysłany: 2010-02-10, 17:46
marcin18 napisał/a:
slawek45, ten sposób z iwermektyną już znam, zawsze odrobaczam tak nowo nabyte ptaki, mimo wszystko dziękuje za zainteresowanie, ale ona zabija z tego co się orientuje z wewnętrznych pasożytów tylko niekture układu oddechowego a co z jelitowymi? trzeba jeszcze chyba coś na kokcydioze np Baycox i co jeszcze zapobiegawczo?
nie jest prawdą jak ktoś wcześniej napisał,że bastard po dzwońcu i kanarku nie śpiewa.Śpiewa i to nie źle.Nie jest to może wybitny śpiew,bo raz zaciąga kanarkiem a raz jak typowy dzwoniec,ale da się tego słuchać ,no i jest to dosyć donośny śpiew.
Pomógł: 2 razy Wiek: 30 Dołączył: 15 Maj 2009 czyli 5477 dni temu Posty: 400 Podziękowania: 7/2 Skąd: Mazowsze
Wysłany: 2010-02-11, 09:54
Każdy ptak wróblowaty musi śpiewać czy to krzyżówka czy nie, taką ma naturę, do tego został stworzony. Nie bez powodu rząd Passeriformes został wyodrębniony. Ptaki wróblowate mają specyficzną budowę aparatu głosowego.
Pomógł: 1 raz Wiek: 56 Dołączył: 30 Sty 2010 czyli 5217 dni temu Posty: 38 Otrzymał 13 podziękowań Skąd: myślenice
Wysłany: 2010-02-15, 13:25
kiedyś na mistrzostwach Austrii, widziałem bastarda po gilu i krzyżodziobie. Przepiękny ptak. Dziób miał prosty, koloru czarnego, całe upierzenie było bordowo-czerwone. Śpiewał nieprzerwanie, przez cały czas mojego tam pobytu (kilka godzin)
Pomógł: 2 razy Wiek: 48 Dołączył: 31 Sty 2008 czyli 5947 dni temu Posty: 133 Podziękowania: 6/2 Skąd: Okolice Krakowa
Wysłany: 2010-03-18, 14:02
Czy orientuję się ktoś jak wygląda sprawa płodności u samic bastardów?Literatura jest nader skąpa i sprzeczna
Trzeci rok mam samice po czyżu czerwonym x kanarku i samica nie wykazuje zainteresowania samcami ani gniazdowaniem.
Czy bastardki po europejskich łuszczakach przystępuja do lęgów?
Są bliżej spokrewnione z kanarkami niż czyże amerykańskie a to z hamerykańskich powstały kanarki czerwone
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum