Pomógł: 7 razy Wiek: 109 Dołączył: 12 Maj 2009 czyli 5480 dni temu Posty: 659 Podziękowania: 59/95 Skąd: Żywiec
Wysłany: 2009-08-17, 23:54 problem z okiem
Co dolega temu bażantowi?Nie mogę sobie z tym paskudztwem poradzić.Pierwsze oko zdrowe...pozostałe to zdjęcia oka chorego...widać na nich wystający z pod powieki żółty "ropień,gruczolak"-nie wiem jak to nazwać...
Chcesz wiedzieć jak zarobić? Chcesz być jednym z nielicznych Milionerów?
Chcesz osiągać sukcesy w szkole, pracy, w życiu prywatnym?
TAK? W takim razie to coś dla Ciebie:Złote Myśli - Twoja droga do Sukcesu!
Pomógł: 108 razy Wiek: 50 Dołączył: 12 Sty 2008 czyli 5966 dni temu Posty: 12152 Podziękowania: 366/1351 Skąd: Nowa Wieś Lęborska
Wysłany: 2009-08-18, 08:14
mikado, jak długo to występuje u ptaka ?
Widać, że jest też chyba jakaś wydzielina z oczu.
Gdzie młode przebywają, czy jest jakiś kontakt z dzikim ptactwem lub czy w jakiś sposób mogło się coś od nich dostać do pomieszczenia ?
Czy opuchlizna ta była większa z oczy ciekła ropa lub się zaklejały ?
Ja by wskazywał raczej na mykoplazmozę - jest opisana na Forum.
_________________ Jacek "wanted" Zaborowski
Mój kanał na Youtube https://www.youtube.com/c...08GuU-Yw/videos
_________________________________________
"Są dwie wspaniałe drużyny w Liverpoolu: Liverpool i rezerwy Liverpoolu." (Bill Shankly)
You`ll never walk alone.
Pomógł: 7 razy Wiek: 109 Dołączył: 12 Maj 2009 czyli 5480 dni temu Posty: 659 Podziękowania: 59/95 Skąd: Żywiec
Wysłany: 2009-08-18, 11:52
Zaczęło się pod koniec lipca i trwa do dziś.Problem ma z okiem tylko jeden ptak...jest w dobrej kondycji pobiera pokarm ale jest mniejszy od pozostałych tzn.nie chudnie tylko jakby wolniej przybiera na masie niż pozostałe(czy to może być spowodowane stosowaniem antybiotyku)?.Wydzielina była tylko na początku w postaci takiej pianki,łez itd.Od momentu stosowania antybiotyku ustąpiło to łzawienie(myślę,że miało to związek ze stanem zapalnym)nie występowała ropa na pewno.Ten żółty fragment który jest widoczny jest schowany pod powieką i był naprawdę duży dorównywał wielkością oku(wydaje mi się,że jest to coś w rodzaju ropnia).Bażanty przebywały z mamką zwykłą kurą przez dwa msc...teraz już są same.Do dyspozycji mają wolierę zewnętrzną oraz pomieszczenie wewnętrzne.Podłoże w wolierze to wymieszany żwir,żółty piasek i ziemia...A pomieszczenie wewnętrzne jest zrobione z desek wyścielone słomą.
Z dzikim ptactwem nie mają kontaktu oczka w siatce sa bardzo male więc nawet wróbel nie przeleci do środka...jedyna droga jaką mogło sie coś dostać do środka to moje podeszwy.
Tak opuchlizna była sporo większa,ale po 10 dniach stosowania dicortineff prawie cała zeszła niestety po odstawieniu antybiotyku powróciło łzawienie i puchnięcie.Problem dotyczy tylko jednego ptaka i jednego oka.
Czytałem o tej chorobie i nie jestem do niej przekonany...Ptak męczy się z tym okiem już ponad 3 tygodnie więc myślę,że u innych też zaczęło by się dziać coś poważnego a on sam już by raczej się nie męczył...
Ale może tak u nich ta choroba przebiega?Chociaż był sprawdzany przez dwóch weterynarzy i Ci raczej obstawiają,że to nie jest choroba wirusowa.
Mam takie jaka oznaka jest pewniakiem,że można 100% stwierdzić mykoplazmozę?Można dać odchody do zbadania?
Pomógł: 108 razy Wiek: 50 Dołączył: 12 Sty 2008 czyli 5966 dni temu Posty: 12152 Podziękowania: 366/1351 Skąd: Nowa Wieś Lęborska
Wysłany: 2009-08-18, 20:28
mikado, nie zawsze jest tak że jak jeden ptak choruje obecnie to w tym samym momencie ukazuje się ta choroba na pozostałych.
Objawy pianki z oka czasem trudno zauważyć jeśli karmi się w pośpiechu, dopiero napuchniecie oka jest zauważalne jeśli jest spore.
U twojego ptaka jeśli takie było i przez taki czas, to możliwe że to mykoplazma. Choroba ta potrafi występować u ptaka przez dłuższy czas i słabo się ukazywać.
_________________ Jacek "wanted" Zaborowski
Mój kanał na Youtube https://www.youtube.com/c...08GuU-Yw/videos
_________________________________________
"Są dwie wspaniałe drużyny w Liverpoolu: Liverpool i rezerwy Liverpoolu." (Bill Shankly)
You`ll never walk alone.
Pomógł: 108 razy Wiek: 50 Dołączył: 12 Sty 2008 czyli 5966 dni temu Posty: 12152 Podziękowania: 366/1351 Skąd: Nowa Wieś Lęborska
Wysłany: 2009-08-18, 21:26
mikado, mi to na mykoplazmozę wygląda, dziwne tylko troszkę że wewnątrz oka tylko jest objaw
_________________ Jacek "wanted" Zaborowski
Mój kanał na Youtube https://www.youtube.com/c...08GuU-Yw/videos
_________________________________________
"Są dwie wspaniałe drużyny w Liverpoolu: Liverpool i rezerwy Liverpoolu." (Bill Shankly)
You`ll never walk alone.
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 31 Sty 2009 czyli 5582 dni temu Posty: 200 Podziękowania: 14/17 Skąd: śląskie
Wysłany: 2009-08-18, 22:25
nie wiem czy coś doradzę ale podobny problem miałam z kaczką piżmową.Z jednej strony wydzielała się piana na gałce ocznej a powieki dolne były znacznie opadnięte.Lek.wet.przepisał mi Tylbian i profilaktycznie podawałam wszystkim ptakom.Do oczu przepisał Gentamycyn 3 % i te krople przywróciły powiekę do narmalnego wygladu.Kuracja trwała 7 dni z zakraplaniem 2 oczu.Też podejrzewał Mykoplazmę..
Pomógł: 108 razy Wiek: 50 Dołączył: 12 Sty 2008 czyli 5966 dni temu Posty: 12152 Podziękowania: 366/1351 Skąd: Nowa Wieś Lęborska
Wysłany: 2009-08-18, 23:05
mikado, czy było to podobne do tego ?
No i na podstawie badania krwi można dokładnie ocenić czy mamy z tą bardzo niebezpieczną i zarażliwą chorobą do czynienia.
foto krzysiek173.
_________________ Jacek "wanted" Zaborowski
Mój kanał na Youtube https://www.youtube.com/c...08GuU-Yw/videos
_________________________________________
"Są dwie wspaniałe drużyny w Liverpoolu: Liverpool i rezerwy Liverpoolu." (Bill Shankly)
You`ll never walk alone.
Ostatnio zmieniony przez wanted 2009-08-19, 17:03, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 7 razy Wiek: 109 Dołączył: 12 Maj 2009 czyli 5480 dni temu Posty: 659 Podziękowania: 59/95 Skąd: Żywiec
Wysłany: 2009-08-19, 10:36
jola, a czy pod tą powieką był jakiś ropień żółty?Taki jak na foto?U mnie pierwsza kuracja trwała 10 dni kroplami dicortineff ustąpiło łzawienie ropień też bardzo się zmniejszył ale został potem był nawrót i inny weterynarz przepisał krople tobrex kropie drugi dzień i się to zmniejsza ale dalej jest.Boję się czy ptak nie odcierpi podawania przez tak długi czas antybiotyków?
wanted, u mnie troszkę to inaczej wygląda bo oko nie jest zasłonięte tą opuchlizną tylko raczej odsłonięte,Nie ma też mokrych piórek w okół oka i widze,że ta kurka ma jakieś żółte krostki pod piórkami i w dziobie.Sprawdzałem dzioby moim i nic tam nie mają.
Zauważyłem też,że sporadycznie kichają i ten z chorym, okiem jest mniejszy od pozostałych.
Więc jeśli to mykoplazmoza to muszę wszystkie ptaki poddać leczeniu z mojej hodowli?Czytałem,że ta choroba jest niewyleczalna ?
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 31 Sty 2009 czyli 5582 dni temu Posty: 200 Podziękowania: 14/17 Skąd: śląskie
Wysłany: 2009-08-19, 17:09
Takiego gruczolaka nie miał tylko niemiłosierna piana leciała jakby ktoś ciągle do oka pluł.Głowa była <<gorąca>> i jakby chwilami przytkane dziurki w dziobie.A czy niemógłby wet. zrobić wymaz z oka i wtedy było by wiadomo co za bakteria zamiast w ciemno leczyć bo to w końcu oko.Ja kaczora trzymałam w domu ,,pod ręką" w cieple i ciągle oprócz kropli przecierałam świetlikiem i rumiankiem przez chwilę trzymając okład na oku.W tym czasie jak dostawał antybiotyk(w pokarmie do dzioba) starałam się podawać paszę do woli i surówki i ciągle zmieniełam wodę do picia do którego dolewałam wodę czosnkową dla gołębi.Nakładałam na szyję koło z tektury aby nie mógł się podrapać po głowie brudnymi szłapciami.Leczyłam go 2 tyg. i musze stwierdzić że opadnięta powieka jest już w normie.Weterynarz sugerował mi że to mykoplazma być może ze słabej kondycji ptaka i jego wieku.Przez 2 tyg.wszystkie ptaki profilaktycznie dostały antybiotyk(kury i kaczki).Do dnia dzisiejszego nie wystąpił już ten problem.
Pomógł: 7 razy Wiek: 109 Dołączył: 12 Maj 2009 czyli 5480 dni temu Posty: 659 Podziękowania: 59/95 Skąd: Żywiec
Wysłany: 2009-08-19, 21:53
Byłem u dwóch weterynarzy żaden nie wpadł na taki pomysł żeby zrobić wymaz z oka albo zbadać krew.Tylko antybiotyk, a jak nie pomoże to zabieg jakby obaj po jednej szkole byli.Musze szukać innego weterynarza.Może mi ktoś poleci z okolic Żywca albo Bielska dobrego weta znającego się na ptakach?Mogę powiedzieć,że ten nowy antybiotyk nie skutkuje bo gruczolak robi się większy...piany nie ma już jest tylko opuchlizna i gruczolak.Mam wyjścia takie;szukać dobrego weta albo zacząć je samemu leczyć na mykoplazmoze bo naprawde ptak już się miesiąc męczy szkoda go,jego zdrowia.Za mykoplazmozą przemawia,że jest opuchlizna,pianka z oka która była przed podaniem antybiotykow,poranne kichanie ptaków ale kichają tylko syjamy i tylko rano więc może noce są zimniejsze i dlatego,kolejnym za jest to,że ptak jest mniejszy od pozostałych,ale tu też nie jestem pewien czy to nie wina podawania antybiotyku?kiedy go kropimy dostaje drgawek więc to też pasuje to mykoplazmozy.Nie ma natomiast wycieku z nozdrzy,trudności w oddychaniu,nie jest osowiały,normalnie je i pije,inne bażanty są zdrowe,brak ropy w oku,nie ucieka ze słońca,problem ten trwa już bardzo długo więc czy 2 msc ptak nie leczony wytrzymałby miesiąc bez odpowiednich leków na tą chorobę?Nie moge sie przekonać do mykoplazmozy ale też nie moge jej wykluczyć.Chyba dla świętego spokoju podam te leki i zobacze co będzie się działo.
Pomógł: 108 razy Wiek: 50 Dołączył: 12 Sty 2008 czyli 5966 dni temu Posty: 12152 Podziękowania: 366/1351 Skąd: Nowa Wieś Lęborska
Wysłany: 2009-08-19, 23:27
mikado, mykoplazmoza u róznych gatunków ptaków może przebiegać inaczej, no i sama też występuje w różnych postaciach.
Ja bym zaryzykował i podał coś konkretnego na tę chorobę jeśli fachowcy nie mogą ci pomóc.
_________________ Jacek "wanted" Zaborowski
Mój kanał na Youtube https://www.youtube.com/c...08GuU-Yw/videos
_________________________________________
"Są dwie wspaniałe drużyny w Liverpoolu: Liverpool i rezerwy Liverpoolu." (Bill Shankly)
You`ll never walk alone.
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 31 Sty 2009 czyli 5582 dni temu Posty: 200 Podziękowania: 14/17 Skąd: śląskie
Wysłany: 2009-08-20, 18:39
Być może masz niedaleko do wet.z ZOO.Oni są najlepsi w skąplikowanych sprawach.Jeśli Ci mocno zależy na ptaku to zrób wymaz prywatnie w laboratorium,powiedzą jak go wykonać choć wynik już prawdopodobnie może być niewiarygodny bo dostaje krople.Czytałam gdzieś że w tych przypadkach dobrze jest podawać dodatkowo wit A. lub zapewnić jarzyny w tę wit.Taki rozrastający się gruczoł może spowodować wypadnięcie oka.Opadnięcie powiek dolnych jest wyleczalne ale jednak ten gruczoł jest niepokojący.
Pomógł: 7 razy Wiek: 109 Dołączył: 12 Maj 2009 czyli 5480 dni temu Posty: 659 Podziękowania: 59/95 Skąd: Żywiec
Wysłany: 2009-08-21, 09:56
Jeszcze jedna wątpliwość mnie męczy.Czy takie objawy jak na zdjęciach mogą świadczyć o przedawkowaniu witamin?Oprócz tego,że bażanty dostają dużo zieleniny,owoców,warzyw mają ich do woli to podaje karmę dla kurcząt oraz ok1/4 łyżeczki polfamix Z na litr wody.Podaje im taką wodę od pierwszych dni codziennie do dzisiaj...Mogło dojść do przedawkowania?
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 31 Sty 2009 czyli 5582 dni temu Posty: 200 Podziękowania: 14/17 Skąd: śląskie
Wysłany: 2009-08-21, 16:37
czyli odp.nasówa się sama-może? masz do czynienia z mykoplazmą.Podsumowując objawy podobne jak przy mykoplaźmie+ doszedł jeszcze jeden chory ptak.Odzywiasz je b.dobrze a wirus atakuje.Jest nadzieja, że przy tej chorobie nie ma dużej śmiertelności wśród ptaków ale leczyć trzeba.Tak więc ja w podobnej sytuacji odzieliła bym chore ptaki od zdrowych i też podała antybiotyk profilaktycznie(ale w wilgotnym jedzeniu bo wodę trzeba często zmieniać a pokarm jest cały pobierany przez ptaki).Wydezynfekowała pomieszczenie i wymieniła ściółkę.Profilaktycznie odrobaczyłabym bo jakaś przyczyna jest osłabienia odporności ptaków.Podałabym świeże siano z łąki bo ptaki instynktownie wybierają potrzebne im zioła.Co do gruczolaka to zaryzykowała bym zabieg bo to jak z wrzodem goi się i powraca a przy tym zabliżnia ranę i robi niepotrzebne narośla.Tak więc decyzja należy do Ciebie i być może inni forumowicze coś doradzą.Zyczę udanej kuracji ptaków.
Pomógł: 108 razy Wiek: 50 Dołączył: 12 Sty 2008 czyli 5966 dni temu Posty: 12152 Podziękowania: 366/1351 Skąd: Nowa Wieś Lęborska
Wysłany: 2009-08-21, 23:09
jola napisał/a:
Co do gruczolaka to zaryzykowała bym zabieg
Czyli jaki zabieg ?
_________________ Jacek "wanted" Zaborowski
Mój kanał na Youtube https://www.youtube.com/c...08GuU-Yw/videos
_________________________________________
"Są dwie wspaniałe drużyny w Liverpoolu: Liverpool i rezerwy Liverpoolu." (Bill Shankly)
You`ll never walk alone.
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 31 Sty 2009 czyli 5582 dni temu Posty: 200 Podziękowania: 14/17 Skąd: śląskie
Wysłany: 2009-08-22, 14:14
taki który lekarz wet.według swojej wiedzy zastosowałby przy leczeniu ptaka jak powyzej zasugerowano mikadowi w lecznicy(w szczegóły nie wchodzę bo nie jestem lekarzem).
Pomógł: 7 razy Wiek: 109 Dołączył: 12 Maj 2009 czyli 5480 dni temu Posty: 659 Podziękowania: 59/95 Skąd: Żywiec
Wysłany: 2009-08-22, 14:31
Słuchajcie wracam właśnie od 3 już weterynarza i ten mi powiedział,że to jest jakaś choroba zaczynająca się na oxy lub or.....nie pamiętam dokładnie bo pierwszy raz słyszałem tą nazwe.Dostałem lek taka zaszetke o nazwie ornicure a ten ropien kazal smarowac oxycortem A...na zaszetce pisze wskazania-zwalczanie ornitozy i infekcji górnych dróg oddechowych u gołębi i ptaków ozdobnych.Gość nie kombinował długo tylko jak zobaczył to oko od razu mi to przyniósł żadne krople mu po głowie nie chodziły.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum