Pomógł: 6 razy Wiek: 32 Dołączył: 20 Sty 2008 czyli 5960 dni temu Posty: 651 Podziękowania: 6/6 Skąd: Ropica Polska
Wysłany: 2008-10-09, 20:00 Mutacje kuropatwianego upierzenia kur
Co wiecie na temat mutacji dzikiego koloru upierzenia i jego mutacji ja wiem jedynie o 2 czyli melanizowana i brown taka jak u brahmy.
Jeśli są jakieś inne to prosił bym o opisanie ich i jak się zachowują w stosunku do nominalnej barwy
_________________ Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem.
Ostatnio zmieniony przez wanted 2008-10-09, 22:30, w całości zmieniany 1 raz
Chcesz wiedzieć jak zarobić? Chcesz być jednym z nielicznych Milionerów?
Chcesz osiągać sukcesy w szkole, pracy, w życiu prywatnym?
TAK? W takim razie to coś dla Ciebie:Złote Myśli - Twoja droga do Sukcesu!
Pomógł: 16 razy Dołączył: 20 Sty 2008 czyli 5960 dni temu Posty: 299 Otrzymał 1 podziękowań Skąd: Kraków
Wysłany: 2008-10-09, 23:31
Mutacje to zmiany dziedziczne genu.
Nie jeden gen odpowiada za barwę kuropatwianą. A więc mutacji też będzie sporo. Chociażby białość, jastrzębiatość....te wszystkie mutacje będą wpływać na rysunek kuropatwiany. A srebrzystość nie? też.
Nie ma czegoś takiego jak gen kuropatwiany. Jest jednak jeden gen, który jest odpowiedzialny za rozprzestrzenianie się czarnej barwy i w postaci dzikiej umożliwia wystąpienie rysunku kuropatwianego. Pojawiające się i utrwalane na drodze selekcji mutacje w tym genie zwiększają lub zmniejszają rozprzestrzenienie się czarnego barwnika, należy do nich wspomniana przez ciebie mutacja brown.
Melanizację wywołują mutacje w jeszcze innych genach. W stanie dzikim mutacji w tych genach nie ma, dlatego ptak ma barwę kuropatwianą.
Jeszcze jeden przykład, mamy ptaka kuropatwianego, jedno z jego potomstwa nabyło mutację niebieską, zmieniającą barwę czarną do błękitnej, co oznacza, że w którymś z genów odpowiedzialnych za tworzenie się zabarwionych na czarno części piór doszło do mutacji. Ale nie jest to gen odpowiedzialny za rozprzestrzenianie się czarnej barwy warunkujący wzór kuropatwniany. Ten gen będzie nadal niezmieniony.
Pomógł: 6 razy Wiek: 32 Dołączył: 20 Sty 2008 czyli 5960 dni temu Posty: 651 Podziękowania: 6/6 Skąd: Ropica Polska
Wysłany: 2008-10-10, 06:22
Czyli jeśli dobrze rozumiem ten kurczak zamiast czarnego ogona będzie miał niebieski
_________________ Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem.
Pomógł: 16 razy Dołączył: 20 Sty 2008 czyli 5960 dni temu Posty: 299 Otrzymał 1 podziękowań Skąd: Kraków
Wysłany: 2008-10-10, 11:32
Nie tylko ogon, wszystkie czarne partie piór będą niebieskie, a w przypadku kurek nawet pióra grzbietu będą rozjaśnione, bo tam też występuje czarny barwnik.
Należy pamiętać, że mutacje wywołujące zmiany w barwie upierzenia wpływają często także na barwę skóry skoków, dzioba, barwę tęczówki oka i czasem na cechy użytkowe.
Pomógł: 6 razy Wiek: 32 Dołączył: 20 Sty 2008 czyli 5960 dni temu Posty: 651 Podziękowania: 6/6 Skąd: Ropica Polska
Wysłany: 2008-10-10, 15:26
A mam pytanie jak się dziedziczy barwa kremowo kuropatwiana i czy kurczaki są podobne do barwy nominalnej
_________________ Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem.
Pomógł: 14 razy Wiek: 31 Dołączył: 21 Sty 2008 czyli 5959 dni temu Posty: 268 Otrzymał 2 podziękowań Skąd: Kurów
Wysłany: 2008-10-10, 15:35
Za wystąpienie tej jak to nazwałeś "kremowości" odpowiada ig, o który pytałeś mnie już wiele razy. Jak się dziedziczy upierzenie kuropatwiane też wiesz.
A kurczaki jakie niby mają być? Czarne?
Jeśli mówisz o "barwie kremowo kuropatwianej" to sam już sobie odpowiedziałeś jaki kolor puchu będą mieć kurczęta. I tak analogicznie gdyby ig wystąpiło na innym niż kuropatwiany podkładzie to mieć będzie barwę puchu zbliżoną, prawie taką samą, do barwy u osobników bez ig.
Pomógł: 16 razy Dołączył: 20 Sty 2008 czyli 5960 dni temu Posty: 299 Otrzymał 1 podziękowań Skąd: Kraków
Wysłany: 2008-10-10, 17:16
Kiedyś już zwracałem na to uwagę, że forum nie jest miejscem gdzie zadajemy pytanie i błyskawicznie mają pojawiać się odpowiedzi.
A Ty Kamilek, rzucasz jakieś pytanie i ludzie odpowiadają, bo nie chcą pokazać ignorancji. Czasem to może trochę denerwować, tak jak pewnie zdenerwowało Dawid, sądząc po tonie jego wypowiedzi.
Kamilek, masz już swoje lata, podajesz, że jesteś w wieku maturalnym, i zapewne uczysz/łeś się obcych języków chociażby w szkole. Czy spróbowałeś najpierw samemu poszukać w sieci odpowiedzi na trapiące cię pytania.
Poza tym Google ma automatyczną opcje tłumaczenia stron, co umożliwia nawet osobom zupełnie nieznającym języków obcych korzystanie z zasobów internetowych.
Stron o genetyce drobiu jest w sieci mnóstwo, nie są to niestety polskie strony, gdyż w naszym kraju zapotrzebowanie na taką wiedzę jest marginalne.
Niestety na polskim rynku nie ma też książek z aktualnymi informacjami o genetyce drobiu. Pozostają jedynie informacje obcojęzyczne, ale one sa wiarygodne, nie tak jak krajowe przekłady z których nic nie wiadomo.
Nie pisałbym tu tego wszystkiego gdybym widział posty tego typu: spotkałem się ze sprzecznymi informacjami na temat genu ig, czy ktoś wie które z nich są prawidłowe? itp.
A Ty napiszesz: wymieńcie mi wszystkie mutacje barwne u kury...
Trzeba mieć szacunek do odbiorcy.
Kamilek, i jeszcze nie w temacie ale do Ciebie, nie biadol że masz dwa pisklęta liliputów, bo Ty zamiast liliputów dochowujesz się samych mieszańców nic nie wartych, niby mówisz, że nie możesz odchowywać kurcząt, a masz jednak pełno kwok z pisklętami, które są jednym wielkim mixem. Po co dopuszczasz te wszystkie koguty do krycia a później liczysz, że udadzą się liliputy? To jest jakiś żart. My tu mówimy o odtwarzaniu ginących odmian drobiu, to są ważne sprawy bo od nas tylko zależy czy one przetrwają. Żebyś jeszcze się na tym coś uczył, a Ty nie wiesz, że łuskowanie to nie są czerwone obwódki, tylko czerwony może być co najwyżej środek pióra?
Pomógł: 6 razy Wiek: 32 Dołączył: 20 Sty 2008 czyli 5960 dni temu Posty: 651 Podziękowania: 6/6 Skąd: Ropica Polska
Wysłany: 2008-10-10, 19:16
Bardzo przepraszam już więcej nie będę zadawać głupich pytań
Odnośnie biadolenia nt liliputów ale moja rodzina jest jaja jest i na to nic nie poradzę Jeśli będą chętni z chęciom przekaże moje ptaki
_________________ Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum