Pomógł: 2 razy Wiek: 48 Dołączył: 31 Sty 2008 czyli 5947 dni temu Posty: 133 Podziękowania: 6/2 Skąd: Okolice Krakowa
Wysłany: 2009-06-02, 21:57
Z tego co pamiętam 90% Warszawskich wróbli było nosicielami salmonellozy i Bóg wie czego jeszcze.
Chcesz wiedzieć jak zarobić? Chcesz być jednym z nielicznych Milionerów?
Chcesz osiągać sukcesy w szkole, pracy, w życiu prywatnym?
TAK? W takim razie to coś dla Ciebie:Złote Myśli - Twoja droga do Sukcesu!
Pomógł: 108 razy Wiek: 50 Dołączył: 12 Sty 2008 czyli 5966 dni temu Posty: 12152 Podziękowania: 366/1351 Skąd: Nowa Wieś Lęborska
Wysłany: 2009-06-02, 22:10
badziu82, oj mylisz się tutaj i to znacząco.
Na ogół każdy wróbel szuka karmy dosłownie w każdym miejscu gdzie tylko to mu się uda i przez to roznosi z rożnych miejsc różne zarazki.
Wiele z nich jest nosicielami wielu chorób.
Też uważam że i one są piękne ale my patrzymy na nie troszkę też i z innej strony.
Nie mniej jednak to piękne ptaki i na pewno też i pożyteczne jak wiele innych gatunków.
_________________ Jacek "wanted" Zaborowski
Mój kanał na Youtube https://www.youtube.com/c...08GuU-Yw/videos
_________________________________________
"Są dwie wspaniałe drużyny w Liverpoolu: Liverpool i rezerwy Liverpoolu." (Bill Shankly)
You`ll never walk alone.
Dołączył: 29 Wrz 2010 czyli 4975 dni temu Posty: 113 Podziękowania: 12/39 Skąd: wielkopolska
Wysłany: 2011-04-27, 15:33
Mi się podobają czysto białe albinosy (o ile takie są?) U mnie na podwórko jest spore stadko tych ptaszków, widziałem nawet dwa samczyki szeki. Zastanawiam się czy są jakieś specjalne hodowle tych ptaszków, zajmujące się ich mutacjami? Bardzo mnie to interesuje
Pomógł: 57 razy Wiek: 42 Dołączył: 30 Sty 2008 czyli 5948 dni temu Posty: 869 Podziękowania: 40/13 Skąd: POZNAŃ
Wysłany: 2011-04-27, 22:42
mikołaj1221 napisał/a:
Mi się podobają czysto białe albinosy (o ile takie są?) U mnie na podwórko jest spore stadko tych ptaszków, widziałem nawet dwa samczyki szeki. Zastanawiam się czy są jakieś specjalne hodowle tych ptaszków, zajmujące się ich mutacjami? Bardzo mnie to interesuje
mam nadzieje że żartujesz przecież ta mutacja nie powstała w naturze, jesteśmy daleko za..... ZACHODEM :), na mistrzostwach Niemiec 2010 były wróble hiszpańskie w mutacji chyba beżowej jak dobrze pamiętam, albino i szeki w naturze też widziałem kiedyś taką samiczkę miała około 50% białego
Pomógł: 2 razy Wiek: 60 Dołączył: 14 Lip 2008 czyli 5783 dni temu Posty: 92 Podziękowania: 1/1 Skąd: jelenia góra
Wysłany: 2011-04-28, 12:34
Kilkanaście lat temu, kiedy jeszcze wróble były "pospolite", miałem okazję widzieć wróbla albinosa. Widziałem jego wylot z gniazda i jak dokarmiali go rodzice (1 dzień). Jego rodzeństwo było w kolorze standardowym. Niestety nie wiem jak długo żył. Kilka lat później widziałem samiczkę wróbla w kolorze beżu z domieszką pomarańczowego. Coś w rodzaju wyblakłego rudego. Były to ptaki żyjące na wolności. Gniazdowały pod dachem budynku, który sąsiaduje z moim blokiem. Wyloty z gniazd były na wysokości moich okien, więc mogłem bez problemów obserwować.
Mutacje w naturze też występują, lecz nie są tak widoczne jak kolory standardowe. Są to pojedyncze egzemplarze, których barwa i tak w następnych pokoleniach zanika pod wpływem genów dominujących.
_________________ Krzysiek
Ostatnio zmieniony przez krzysiek.1963 2011-04-28, 13:13, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 57 razy Wiek: 42 Dołączył: 30 Sty 2008 czyli 5948 dni temu Posty: 869 Podziękowania: 40/13 Skąd: POZNAŃ
Wysłany: 2011-04-28, 23:53
krzysiek.1963, oczywiście że występują w naturze jednak z powodów swej odmienności najczęściej nie dożywają dojrzałości płciowej i nie przekazują genów dalej
Pomógł: 2 razy Wiek: 60 Dołączył: 14 Lip 2008 czyli 5783 dni temu Posty: 92 Podziękowania: 1/1 Skąd: jelenia góra
Wysłany: 2011-05-05, 09:22
LaKi, napisałeś to, o czym ja pisałem.
krzysiek.1963 napisał/a:
Mutacje w naturze też występują, lecz nie są tak widoczne jak kolory standardowe. Są to pojedyncze egzemplarze, których barwa i tak w następnych pokoleniach zanika pod wpływem genów dominujących.
krzysiek.1963 napisał/a:
miałem okazję widzieć wróbla albinosa. Widziałem jego wylot z gniazda i jak dokarmiali go rodzice (1 dzień). Jego rodzeństwo było w kolorze standardowym. Niestety nie wiem jak długo żył.
Użyłeś trochę innych słów. Nie bardzo rozumiem w jakim celu. Po co pisać coś, co było napisane o jeden post wyżej.
Mam wrażenie, że odpowiedziałeś na pytanie, którego nie zadałem.
Opisałem tylko swoje obserwacje sprzed kilkunastu lat.
Pozdrawiam.
Pomógł: 28 razy Wiek: 35 Dołączył: 07 Paź 2008 czyli 5697 dni temu Posty: 1140 Podziękowania: 89/27 Skąd: woj.świetokrzyskie
Wysłany: 2013-04-13, 18:17
U mnie jest tych ptaków tyle,że w stadzie ,które przylatuje na moje podwórko wypatrzyłem 2 odmienne szt. jeden szek ma po kilka białych piór w skrzydłach(samica) i jedna szt,która jest znacznie ciemniejsza od standardowo ubarwionego wróbla szczególnie na brzuchu
Pomógł: 108 razy Wiek: 50 Dołączył: 12 Sty 2008 czyli 5966 dni temu Posty: 12152 Podziękowania: 366/1351 Skąd: Nowa Wieś Lęborska
Wysłany: 2015-10-21, 07:57
To małe ptaszysko tak samo jak i mazurek, aczkolwiek ładne nie jest jednak przez hodowców lubiane ze względu na przenoszenie chorób do wolier z drobiem ozdobnym.
W tym tygodniu widziałem u znajomego tak chorego na mykoplazmozę wróbla, że aż dziw że w ogóle latał coś widząc. Chyba że na oślep leciał.
Ptaszki jednak ładne i ciekawe, rzadsze jednak co roku podobno jak informacje podają.
Mi ciężko zauważyć spadek ich liczebności bo w mojej okolicy ich pełno ale podobno tendencja spadkowa w Europie trwa. Spowodowane zapewne jest to głównie spadkiem łatwości dostępu do zboża które kiedyś koszone starszym sprzętem pozostawało lekko na polach, tak samo jak wysypywało się przez niezbyt szczelne przyczepy. Obecny sprzęt rolniczy to "bajka".
Składowanie tego zboża kiedyś też inaczej wyglądało a dziś zazwyczaj w silosach, specjalnych pomieszczeniach.
Na pewno też renowacja budynków, zamniejszanie się ilości miejsc gniazdowych jak to miało miejsce zazwyczaj przy stodołach które nie miały podbitki.
No i z pewnością zimy też nie są dla nich łaskawe aczkolwiek na ostatnie narzekać nie mogą.
_________________ Jacek "wanted" Zaborowski
Mój kanał na Youtube https://www.youtube.com/c...08GuU-Yw/videos
_________________________________________
"Są dwie wspaniałe drużyny w Liverpoolu: Liverpool i rezerwy Liverpoolu." (Bill Shankly)
You`ll never walk alone.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 17 Sty 2013 czyli 4134 dni temu Posty: 143 Otrzymał 11 podziękowań Skąd: Łódź
Wysłany: 2015-10-21, 18:59
U mnie na wsi wrobli nie stwierdzam,są tylko mazurki. Co ciekawe na mojej działce zimą nawet mazurków nie ma,wracają wiosną,bo powiesilem kilka budek legowych. Wyglada to tak jakby odlatywały na zimę:-) Dawniej,w latach 50-tych i 60-tych wrobli na wsiach było dużo,bo miały dużo miejsc legowych,spały w strzechach,a stodoły były pełne zboża. Dziś strzech się nie stwierdza,stodoły puste.
Co ciekawe nie widzę srok za to jest dużo sójek których kiedyś nie było. Sroki były jeszcze na początku lat 90-tych.
Pomogła: 4 razy Wiek: 44 Dołączyła: 17 Wrz 2014 czyli 3527 dni temu Posty: 344 Podziękowania: 21/67 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-10-21, 19:28
wanted napisał/a:
(...)Ptaszki jednak ładne i ciekawe, rzadsze jednak co roku podobno jak informacje podają.
Mi ciężko zauważyć spadek ich liczebności bo w mojej okolicy ich pełno ale podobno tendencja spadkowa w Europie trwa.(...)
Ja już kilka lat temu zauważyłam, że wróbli u mnie na osiedlu jest z roku na rok mniej (typowe blokowisko warszawskie, gdzie zawsze było dużo wróbli i gołębi, w pobliżu Las Kabacki). Z czasem zauważyłam też że im mniej wróbli, tym więcej krukowatych- wron, gawronów, kawek, srok. Gołębie są, ale też jakoś ich mniej, niż jeszcze 10 lat temu... Może są to pochopne wnioski (choć już kilka lat interesuje mnie to zagadnienie), ale moim zdaniem ta inwazja krukowatych, która ponoć ma miejsce nie tylko u nas, ale i w innych miastach, tak wytrzebiła miejscową populację wróbli...
Dla przykładu- krukowate widuję codziennie, po kilka sztuk, wystarczy wychylić się przez okno. Pierwsze wróble w tym roku widziałam pod koniec sierpnia- siedziały schowane w gęstych krzakach, grupka około 10 sztuk, ale sprytne, bo połączyły się bodajże z kosami, innym razem- ze szpakami... (widziałam w tym samym stadzie inne, większe ptaki, siedzące w prawdzie na drzewie, ale kiedy odlatywały, to razem).
Dla przykładu pokażę widok "codzienny" odzwierciedlający stan gatunkowy w moich okolicach, jeśli chodzi o awifaunę...
[img][/img]
[img][/img]
Dzisiaj, będąc na warszawskiej Pradze, z zachwytem obserwowałam grupkę drozdów... U mnie na osiedlu tacy goście to wielka rzadkość...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum