Pomógł: 6 razy Wiek: 36 Dołączył: 14 Maj 2008 czyli 5845 dni temu Posty: 259 Otrzymał 8 podziękowań Skąd: Tomaszów Lubelski
Wysłany: 2009-08-14, 17:29 biegunka?czy może coś poważniejszego.
zauwazyłem dzisiaj u mojej rozeli królewskiej cos niepokojacego. nie jest taka jak była zrobiła sie spokojna. je normalnie ale nie jest zywa taka jak była.
przyjrzałem się bliżej i zauważyłem ze jej odchody są wodniste ale klejące, ciągnące się. lekko żółtawego koloru. nie mam pod ręka weterynarza znającego się na ptakach tylko ogólnego i on mówił ze to biegunka.
już raz jedna rozela tez tak mi padła po czasie. do pewnego momentu jadła normalnie ale potem już zaczęła tracić na wadze i nic się nie dało zrobić.
czytałem na forum o salmonellozie objawy podobne.
co mam robić?
Chcesz wiedzieć jak zarobić? Chcesz być jednym z nielicznych Milionerów?
Chcesz osiągać sukcesy w szkole, pracy, w życiu prywatnym?
TAK? W takim razie to coś dla Ciebie:Złote Myśli - Twoja droga do Sukcesu!
Pomogła: 25 razy Dołączyła: 05 Lip 2008 czyli 5793 dni temu Posty: 686 Podziękowania: 31/13 Skąd: gogolin
Wysłany: 2009-08-14, 20:46
Ja tez miałam coś takiego kiedys u rozelli białolicych.normalniej jadła a traciła na wadze.Jedna mi padła a po dokupieniu drugiej było to samo.Wtedy własnie dostałam coś na salmonelle i im przeszło.Ale niestety nie pamietam nazwy.W każdym badz razie wet zajmuje sie gołębiami ale dobrze umie okreslić chorobe u papug
Pomógł: 26 razy Wiek: 72 Dołączył: 16 Lut 2008 czyli 5933 dni temu Posty: 684 Podziękowania: 75/37 Skąd: kuj.-pom.
Wysłany: 2009-08-14, 23:38
Sulfonamidy dobrze działają przeciwko bakteriom salmonelli. Przeczytaj ulotkę jeszcze raz uważnie - zwłaszcza ostatnie zdanie w opisie właściwości.
Możesz też zastosować Enrobioflox albo Tylosulfan - ale moim zdaniem Sulfatyf jest najlepszy - jesli oczywiście masz do czynienia z salmonellozą. A żeby mieć co do tego pewność to powinieneś przed podaniem jakiegokolwiek leku oddać kał do badania (przynajmniej 1 raz, a najlepiej 3 razy).
Pomógł: 6 razy Wiek: 36 Dołączył: 14 Maj 2008 czyli 5845 dni temu Posty: 259 Otrzymał 8 podziękowań Skąd: Tomaszów Lubelski
Wysłany: 2009-08-15, 12:13
yotan, to jeszcze jedno pytanie podać go normalnie z woda do picia czy złapać ptaka i podać do dzioba? i czy od łapać samice jeśli podać do wody czy jej nie zaszkodzi jeśli tez będzie pila?
a i co jeszcze jaka dawka? słabsza niż na opakowaniu? podane jest dla kur ile a dla papuga?
Dołączyła: 25 Lut 2014 czyli 3732 dni temu Posty: 6 Dał 3 podziękowanie(a) Skąd: Szczecin
Wysłany: 2014-02-26, 17:19
Temat co prawda już dość stary, ale jakiś czas temu, mojej papudze przydarzyło się coś podobnego. Jedna z moich papużek falistych zaczęła robić bardzo wodniste kupki, z początku uznałam, że może to po prostu efekt zjedzenia większej ilości owoców, albo wypicia większej ilości wody. Sytuacja jednak nie zmieniała się przez kolejne tygodnie. Oprócz wodnistych kupek, ptaszek wyglądał i zachowywał się całkowicie normalnie - był żywy, radosny, normalnie jadł, skubał po głowie samiczkę etc...
Tylko te wodniste kupki.
Podawałam mu witaminki, węgiel leczniczy, nagrzewałam papużkę lampą...Aż tu nagle, któregoś dnia papużka zaczęła się puszyć, omdlewać, ledwo trzymała się na żerdzi. Jej stan pogorszył się dosłownie z godziny na godzinę - padła mi na rękach
Mam w związku z tym pytanie - czy ktoś wie, jaki mógł być powód? Papużka była młodziutka - nie miała nawet roku.
W pokoju, w którym przebywają papugi, trzymam tylko palmę, ale ona podobno nie jest dla tych ptaszków szkodliwa. Dla pewności obejrzałam jeszcze liście, ale nie widać, żeby były poobgryzane. Z resztą większość dnia spędzam z papużkami w jednym pomieszczeniu, więc wątpliwe jest, żebym przeoczyła, że któraś podjada mi palmę.
Papużki karmię gotową mieszanką ziaren, podaję także koperek, owoce (głównie jabłka), białko.
Samiczka, z którą przebywał mój pechowy samczyk, jak do tej pory miewa się dobrze. Nie mogę jednak zignorować faktu, że z samczykiem także nie działo się nic złego (wyłączając te wodniste kupki) - w każdym razie nie na zewnątrz.
Obawiam się teraz o moją samiczkę, tym bardziej, że nie jest już najmłodsza.
Całą klatkę, zabawki i pojemniki z jedzeniem oczywiście dokładnie umyłam i wyparzyłam we wrzątku.
Czy ktoś spotkał się z podobną sytuacją?
Dołączył: 01 Wrz 2013 czyli 3909 dni temu Posty: 23 Podziękowania: 1/3 Skąd: Olkusz
Wysłany: 2014-03-01, 19:08
może to salmonelloza.podaj drugiej antybiotyk jak kolega wyżej pisze, albo idz do weti koniecznie dezynfekcja całej klatki np virkonem
zapomniałem. może od nagrzewań padła, tak wiecej nie rób
Ostatnio zmieniony przez amadyna1471 2014-03-01, 19:13, w całości zmieniany 1 raz
Dołączyła: 25 Lut 2014 czyli 3732 dni temu Posty: 6 Dał 3 podziękowanie(a) Skąd: Szczecin
Wysłany: 2014-03-18, 22:20
Dziękuję za odpowiedź.
Póki co, druga papużka czuje się dobrze, na szczęście
Mimo wszystko, tak na zaś, jakby coś się działo:
Antybiotyk - jeśli tak, to z pewnością jest na receptę? (mam na myśli te, podane wyżej). A jeśli nie, to czy nie zaszkodzę ptaszkowi podając go bez stwierdzenia na 100% obecności bakterii w organizmie?
Co podawać do antybiotyku? (bo jak wiadomo, oprócz "złych" bakterii, zabija także te "dobre")
Zapomniałam jeszcze o tym nagrzewaniu - oczywiście nie wykluczam, że to mogło zaszkodzić. Jednak nie jestem przekonana, że to przez to papużka padła, bo lampa słabiutka, grzeje tyle o ile, a odległość czasowa od nagrzewania do śmierci była chyba zbyt długa.
Niemniej jednak, serdecznie dziękuję za tę uwagę!
Pozdrawiam!
Ostatnio zmieniony przez rgirl5 2014-03-18, 22:24, w całości zmieniany 1 raz
Dodatkowo z naturalnych ziół można podać mielony korzeń szczawiu końskiego inaczej kobylaka (korzeń ma szybsze działanie niż liście) w postaci zaparzonej i ostudzonej herbatki (łyżeczka od herbaty na 200 ml wody) z dodatkiem odrobinki miodu najlepiej akacjowego.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum