Pomógł: 21 razy Wiek: 31 Dołączył: 25 Lut 2008 czyli 5877 dni temu Posty: 720 Podziękowania: 67/24 Skąd: Trzebinia
Wysłany: 2009-12-16, 13:48
Agato, ustaliliśmy wspólnie z Jackiem, że jak będzie nie wciągnięty woreczek, to chowam małego z powrotem. miał otworek w jajku, także się nie udusił, jedynie schowałem go tam po to, aby się nie zabrudził woreczek który był jeszcze duży. Uwierz mi, że skutki rozważałem przez 2 dni przed wykluwaniem. Jacek wykluwał dużo młodych w ten sposób i ma w tym temacie duże doświadczenie. Wszystko robiliśmy wspólnie, tylko moimi rękoma, ale cały czas rozmawialiśmy, nawet w trakcie samego procederu nakłuwania jajka. Posyłałem mu zdjęcia itd., także ja nie widzę tutaj jakiejś swojej winy. Wydaje mi się,że młody był po prostu słaby. Może zrobiłem coś nie tak, ale nie wydaje mi się. Po prostu to nie takie łatwe wykluć papugę z jajka
_________________ Pozdrawiam i życzę sukcesów w hodowli!
Ostatnio zmieniony przez jomidzola 2009-12-16, 16:35, w całości zmieniany 1 raz
Chcesz wiedzieć jak zarobić? Chcesz być jednym z nielicznych Milionerów?
Chcesz osiągać sukcesy w szkole, pracy, w życiu prywatnym?
TAK? W takim razie to coś dla Ciebie:Złote Myśli - Twoja droga do Sukcesu!
Pomógł: 108 razy Wiek: 50 Dołączył: 12 Sty 2008 czyli 5921 dni temu Posty: 12152 Podziękowania: 366/1351 Skąd: Nowa Wieś Lęborska
Wysłany: 2009-12-16, 18:27
Wowo, no i ja po zdjęciach pokazanych także stwierdzić mogę, że Twojej winy tam nie było.
Gdyby woreczek był malutki to dało by radę go pozostawić, no ale niestety nie tego pisklaka Szkoda ze padł, tak samo jak i każdego innego.
Niestety, los taki czasem bywa i musimy się z tym pogodzić.
_________________ Jacek "wanted" Zaborowski
Mój kanał na Youtube https://www.youtube.com/c...08GuU-Yw/videos
_________________________________________
"Są dwie wspaniałe drużyny w Liverpoolu: Liverpool i rezerwy Liverpoolu." (Bill Shankly)
You`ll never walk alone.
Tu nie chodzi o winę Wowo ze pisklak padł tylko chodzi o twoja Jacek teorie " wyciągniemy pisklę, sprawdzimy i wsadzimy z powrotem do skorupy" ..........
Pomógł: 108 razy Wiek: 50 Dołączył: 12 Sty 2008 czyli 5921 dni temu Posty: 12152 Podziękowania: 366/1351 Skąd: Nowa Wieś Lęborska
Wysłany: 2009-12-16, 19:07
JaAgata, żle interpretujecie wszystko.
Bywają przypadki ze wyciągasz pisklaka i wszystko jest OK - zostawiasz i żyje. Może też i paść bo róznie bywa.
Trafia się także, ze pisklak który nie może się wykluć zostaje wyciągnięty i mimo że zadziałał organizm odpowiednio i ptak oddycha już powietrzem bez kłopotu i jest zdolny by przeżyć, ma nieschowany woreczek. Czasem niestety bywa tak, że w trakcie złej inkubacji która niby przebiega odpowiednio co do terminu, młody nie rozwija się dobrze. Bywa też, ze okres klucia nadchodzi a młody nie jest jeszcze całkiem rozwinięty.
To są wady inkubacji.
Młody nakluty który powinien być już po za jajem, siedzi w nim i czeka haniebnie na śmierć czasem. Pomagamy mu wyjść by go uratować i stwierdzasz n. że woreczek jest nie schowany i to znacznie. Co wtedy robisz ?
Pozostawisz w budce, ta sam nóżkami lub samica może uszkodzić woreczek skutkiem czego dochodzi do zakażenia lub natychmiastowej śmierci po przez jego wypłynięcie.
Najprostszym sposobem jest inkubator, klujnik - Oczywiście jeśli ktoś posiada taki i ma możliwość młodego tam przetrzymać przez jakiś czas.
Jeśli nie masz, to by nie został przerwany woreczek, najprościej jest młodego w jajku przymknąć pozostawiając mu możliwość oddychania swobodnego.
Woreczek szybko się zresorbuje i wówczas młody bezproblemowo może sobie w budce leżeć.
Miałem już takie przypadki kiedyś i z powodzeniem udało mi się uratować maluchy. Nie wykluczę też, że nie było bez potknięć.
_________________ Jacek "wanted" Zaborowski
Mój kanał na Youtube https://www.youtube.com/c...08GuU-Yw/videos
_________________________________________
"Są dwie wspaniałe drużyny w Liverpoolu: Liverpool i rezerwy Liverpoolu." (Bill Shankly)
You`ll never walk alone.
Pomógł: 21 razy Wiek: 31 Dołączył: 25 Lut 2008 czyli 5877 dni temu Posty: 720 Podziękowania: 67/24 Skąd: Trzebinia
Wysłany: 2009-12-17, 14:36
Zgadzam się z Wantedem w 100%. Nie było innej opcji tylko ryzykować. Właściwie ryzyka nie było, bo młody zapewne tak czy tak by padł, ponieważ przez pierwsze chyba 2 dni piszczał w jajku bardzo głośno a potem już słabo. Jak wyciągnąłem go z jajka był dość słaby i nie ruszałsię wcale jak zdrowe, silne piskle. Trzeba było próbowac, nie było chyba nic do stracenia.
Dziś w nocy sam wykluł się ostatni młody. Wyraźnie silniejszy od reszty, piszczał bardzo głośno z jajka od 2 dni i bez przerwy tak samo. Wczoraj wieczorem jeszcze nic nie wskazywało, że będzie się kluł, bo jajko nie było nawet nakłute, a dziś około 5 rano słyszałem już wyraźny pisk domagającego się młodziaka o pokarm, zupełnie inny od tego wydawanego w jajku.
Reasumując żyje jeden z 3 młodych. Mogło być lepiej, ale ciesze sie i tak, bo szczerze mówiąc wątpiłem w to, że ostatni będzie silniejszy. Teraz tylko oby się wychował. Myślę jednak, że nie bedzie problemów, bo to świetna doświadczona para i mają myślę bardzo dobre warunki. Wszystko czas pokaże.
_________________ Pozdrawiam i życzę sukcesów w hodowli!
Pomogła: 25 razy Dołączyła: 05 Lip 2008 czyli 5746 dni temu Posty: 686 Podziękowania: 31/13 Skąd: gogolin
Wysłany: 2010-02-02, 16:18
Mi w niedzielę udało się wykluć papużke falistą.wieczorem siostra zaglądała do budek i wzięła jajka od jednej z par i okazało się,że w jajku piszczy młody.Oczywiście narobiła wrzasku i wzięłam delikatnie oddłubałam kawałek skorupki ale nie z tej strony co miałam.Potem wziełam się za drugą strone jak miało łepek na wierzchu wsadziłam spowrotem do budki i po 2 godz. młody był wolny:)Także mam 4 młodziaki ale jeden niestety bedzie do likwidacji bo chyba był za słaby i nie siedział na łapkach tylko leżał na brzuszku:(reszta ok
Pomogła: 25 razy Dołączyła: 05 Lip 2008 czyli 5746 dni temu Posty: 686 Podziękowania: 31/13 Skąd: gogolin
Wysłany: 2010-02-02, 20:36
Al wiem,że leżą na brzuszku ale one maja już tydzień i wyraznie widać,że z jednym cos nie tak.Postaram się zrobić jutro foto to wstawie.Dodam,że mają deske nie cheblowana więc nie powinny się rozjeżdzać,widocznie coś nie tak z małym.
Dołączył: 22 Sty 2009 czyli 5545 dni temu Posty: 266 Podziękowania: 27/9
Wysłany: 2010-05-08, 15:16
Wanted, masz rację. Z pisklakami jest jak z człowiekiem. Czasem trzeba interweniować przy narodzinach. Ja dla bezpieczeństwa w terminie klucia oglądam jaja. Jeśli skorupa zaczyna pękać to w tym miejscu lekko odrywam aby był dostęp powietrza, bo wtedy juz wiadomo, że pisklę potrzebuje go o wiele więcej.
Jeśli chodziło o woreczek, to pisklę układam na brzuchu na jałowej gazie, ogrzewam i pilnuje. Do tej pory się udawało.
Ostatnio zmieniony przez jakub 2010-06-24, 05:34, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 6 razy Wiek: 32 Dołączył: 20 Sty 2008 czyli 5913 dni temu Posty: 651 Podziękowania: 6/6 Skąd: Ropica Polska
Wysłany: 2010-06-23, 17:09
Właśnie mam sytuacje dość kryzysową kurczak ma 17 dni i musiałem go wydobyć ze skorupy ponieważ kwoka rozbiła skorupę ... zrobiłem mikro klujnik ale prawdopodobnie pisklę już nie żyje. Poprzysiągłem sobie że kwoka która teraz siedzi po odejściu od piskląt idzie na KLOCEK. rozbiła łącznie 4 jaja.
_________________ Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem.
możecie mi powiedzieć ile kurczaka będzie w środku w 15dniu inkubacji??
u mnie to wygląda tak, link do fotki:
http://www.fotosik.pl/pok...16990821fe.html
jest wszystko ok?? bo moim zdaniem coś chyba za mały jest.
Ostatnio zmieniony przez szymonn 2011-01-10, 04:15, w całości zmieniany 1 raz
patrzyłem ale dopiero co będę musiał zerknąć to jak jajka będą mieć 18dni, a coś mi się nie chcę wierzyć że za 3 dni tak szybko urośnie chyba że termometr mnie cygani i jest za mała temperatura i zarodek rozwija się powoli.
Ostatnio zmieniony przez kamillo1395 2011-01-10, 15:50, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 108 razy Wiek: 50 Dołączył: 12 Sty 2008 czyli 5921 dni temu Posty: 12152 Podziękowania: 366/1351 Skąd: Nowa Wieś Lęborska
Wysłany: 2011-05-03, 17:43
Nie wiem który dzień. Dzisiaj zauważyłem wywalone jajko i rozbite od mandarynki. Szkoda bo pełne a puste w budce zostało - 1 puste z 11 jaj.
_________________ Jacek "wanted" Zaborowski
Mój kanał na Youtube https://www.youtube.com/c...08GuU-Yw/videos
_________________________________________
"Są dwie wspaniałe drużyny w Liverpoolu: Liverpool i rezerwy Liverpoolu." (Bill Shankly)
You`ll never walk alone.
Ostatnio zmieniony przez wanted 2011-05-03, 17:44, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 108 razy Wiek: 50 Dołączył: 12 Sty 2008 czyli 5921 dni temu Posty: 12152 Podziękowania: 366/1351 Skąd: Nowa Wieś Lęborska
Wysłany: 2011-06-13, 07:08
Może nie całkiem foty przedstawiają rozwój zarodka bo jest to obumarła gąska w jajku (zaziębione podczas inkubacji) ale w pewnym stadium jej rozwoju można zobaczyć co jak wygląda.
_________________ Jacek "wanted" Zaborowski
Mój kanał na Youtube https://www.youtube.com/c...08GuU-Yw/videos
_________________________________________
"Są dwie wspaniałe drużyny w Liverpoolu: Liverpool i rezerwy Liverpoolu." (Bill Shankly)
You`ll never walk alone.
Pomogła: 2 razy Wiek: 35 Dołączyła: 20 Mar 2009 czyli 5488 dni temu Posty: 443 Podziękowania: 46/4 Skąd: dolnyśląsk
Wysłany: 2012-02-07, 15:47
Dzisiaj zabrałam jaja moim aleksom wielkim samica 08 , chłopaczek 08 para złożona od 2011 roku zimy pierwsze lęgi. W sylwestra zobaczyłam pierwsze jajo Tobi kolejne po 2 dniach a ostatnie po 4.Jaja nie były przeswietlane bo samica nie pozwalała się zbliżyć i miała bude w klatce co ograniczało mozliwość ucieczki przed wściekłym ojcem .Samice pieknie siedziała żadko schodziła bardzo żadko ją przez miesiac widziałam , samiec czesto siedział z nią i bardzo jej doglądał.Dzisiaj postanowiłam że w końcu wyciagne jaja bo piszą że do 30 dni wyciadują czas ten zaokragliłam ostro .Oczywiście jaja prześwietliłam jedno było puste , jedno dziobem przekłute z zawiązkiem pisklaka , a trzecie z pisklakiem ktory zamarł najwyraźniej. Młody wyglądał jakby był dużo młodszy pilnowałam jaj nie możliwe jest by tobi jedno zbiła a następnie doniosła .Pierwsze podejrzenie to wilgotnosc a drugie to moje pytanie czy matka poprzez nad opiekuncze przewracanie jaj mogla male utopic? . Co myslicie? Rodzice to ptaki bez problemowo jedzace wszystko jajka, kielki, warzywa,owoce,zielonki kompletnie wszystko dostawaly calci lux do wody.
Pomógł: 108 razy Wiek: 50 Dołączył: 12 Sty 2008 czyli 5921 dni temu Posty: 12152 Podziękowania: 366/1351 Skąd: Nowa Wieś Lęborska
Wysłany: 2012-02-07, 18:21
glizda177, nie wnikam dokłądnie jak mogło być gdyż nie widzę ptaków i nie widzę ich zachowania itd. Myślę jednak, ze jaja zostały zaziębione w taki sposób że samiec jeśli wchodził do budy do siedzącej samicy i z nią tam spędzał czas, mógł w ten sposób jakieś jajo spod niej wysunąc. Samica z odpowiednią temp. inkubowała jajo a samiec mimo siedzenia na nim nie czynił tego lub po prostu podczas jego obecności jajo mogło gdzieś w rogu budy leżeć. Po jego wyjściu samica ponownie inkubowała jajo.
_________________ Jacek "wanted" Zaborowski
Mój kanał na Youtube https://www.youtube.com/c...08GuU-Yw/videos
_________________________________________
"Są dwie wspaniałe drużyny w Liverpoolu: Liverpool i rezerwy Liverpoolu." (Bill Shankly)
You`ll never walk alone.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum